Mam ochote pójść do sklepu na bosaka

nigdy nie łazilam boso poza domem i mam teraz taką faze by tak zrobić, żeby zobaczyć jak to jest Czy jestem powinnam udać sie pilnie do psychiatry?

tak, koniecznie musisz iść skoro coś tak normalnego uważasz za wielkie wydarzenie.

ale to nie jest "coś tak normalnego" :-o to ty jesteś dziwna jeśli uważasz to za normalne :-o no chyba że mieszkasz za granicą w jakims kraju gdzie ludzie powszechnie tak robią

Jest normalne, wiele osób wychodzi na zewnątrz bez butów jak jest bardzo ciepło. Ty jakaś dziwna jesteś...

moze na wsiach tak robią, bo w dużym miescie sie nie spotkałam z czyms takim.

no właśnie w dużym mieście też. Chciałaś być inna i znowu nie wyszło?

Oj, chyba psuje Ci sie w głowie:O

Zupełnie normalna sprawa, chodzisz tak jak tobie jest wygodnie, a nie innym. W jakimś zaścianku mieszkasz, ze to byłoby wielkie wydarzenie? W Anglii pies z kulawa noga się za mną nie ogląda jak wyskakuje po gazetę w kapciach. Ludzie chodzą do supermarketu w pizamach i szlafrokach i też nikogo to nie obchodzi. Życie jest ciężkie, mamy pełno obowiązków, biegamy z miejsca na miejsce, najwazniejsza jest wygoda. Jeśli to dla ciebie problem to rzeczywiście idź do psychiatry, zastanow się dlaczego żyjesz według koltunskich konwencji zamiast prawdziwym życiem :-)

:)to bardzo dziwna sytuacja ale mozna to sobie ulozyc czy cos no 555 www.youtube.com/watch?v=2DUpkLLyS0Y

Potwierdzam - w Anglii można iść do sklepu w piżamie i nikt się krzywo nie spojrzy.

Za przeproszeniem , co mnie gówno jakaś Anglia obchodzi ? Tu jest Polska i widok naszej metalówki bez butów byłby niecodzienny raczej:O A co do Anglii to gdyby tam było mniej ciapatych to i w szlafrokach by nie chodzili:P

Akurat ludzi w tych szatach o których mówisz widuję rzadko :) a jak w Polsce byłam to nikogo nie dziwiło jeżeli do sklepu na rogu wyskoczyłam bez butów.

We wsi można tak chodzić, bo jak się przejdziesz taką piaskową dróżką, to nogi można otrzepać z tego piachu i nie wyglądają jakoś szczególnie źle, a w mieście całe byłyby usyfione na czarno :/

No i co? Wrócisz do domu to umyjesz, proste.

Dziś wyszłam na bosaka z moim na spacer. Poszliśmy do parku, po drodze wstępując do sklepu po zimny sok z lodówki. Bardzo przyjemnie było mi stąpać bosymi stopami po zimnych schodach w bloku i zimnej kamiennej posadzce w sklepie, taki przyjemny chłód. Betonowy chodnik był bardzo rozgrzany, a asfalt wręcz parzył. W parku szłam po trawie i weszłam do fontanny. Wbrew obawom nikt mnie nie wytykał palcami, nikt nie gapił się jak na dziwoląga, za to jedna dziewczyna tez  zdjęła buty :) Do tej pory na bosaka chodziłam tylko po domu i jak byłam na wakacjach, gdzieś na wsiach. Ale doczyszczenie stóp po powrocie to była masakra :(