Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kestia

poczatek zwiazku na odleglosc, a widywanie sie w weekendy

Polecane posty

Gość kestia

Hej, Czy ktoras z Was byla kiedys w takiej sytuacji? Dopiero zaczynamy sie spotykac, nie ma jeszcze fajerwerkow z mojej strony, ale jestem jak najbardziej na tak. Probelm w tym, ze bedziemy sie widywac tylko w weekendy(sb i nd), poniewaz dzieli nas ponad 200 km. Najgorsze, ze gdy go widze, jest fajnie, ale gdy wracacm do domu, nie odczuwam tesknoty za nim(lepiej tak niz odwrotnie), ale czy tak sie da?czy to nie jest zabawa w zwiazek przypadkiem? Widziielismy sie na razie 3 razy-spedzielismy razem cale dnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli po takim weekendzie nic nie czujesz, tzn że raczej nic z tego nie będzie, spotykasz się z nim, bo spotykasz, zwykłe zabicie czasu :) Poza tym związek na odległość to głupota, miną wieki zanim się dobrze poznacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście ze tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kestia
jak mam czuc cos do kogos po 3 spotkaniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od razu sie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kestia
zwykle jak tak od razu czulam, to konczylo sie marnie, bylo silne zauroczenie, emocje, lek, strach o to wszystko, a treaz jest spokojniej, pewniej, czuje sie akceptowana i imponuje mi to kim jest, w sumie widze wiele jego plusow, a wkazdym zawsze cos mi przeszkadzalo, wiec to chyba dobry funament, zeby cos budowac, tylko, czy to mozliwe tylko w weekendy? chyba za duzo mysle, mialam nieanalizowac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem mi się udało i od początku bardzo tęskniłam za naszymi spotkaniami:) dzieliło nas 270 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasza znajomosc trwala 2 miesiace- zwiazek i przxeprowadzil sie do mnie. razem 3 alta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kestia
tzn ja tez czekalalm na 1, pozniej na drugie odekscytowana, teraz wrocilam z 3 spotkania na ktorym bylo fajnie, ale nie tesknie do niego jeszcze(od poczatku znajomosci widzielismy sie 3 x w sensie 3 dni spedzielismy razem), czy to tak duzo?chce sie znim spotkac, ale nie jest tak, zebym szalala z tesknoty. moze w koncu dojrzalalam?jestem ogolnie b. kochliwa, ale niezbyt szczesliwie lokuje swoje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to kwestia czasu. Ja się zauroczyłam po drugiej randce i płakałam jak do pociągu wsiadałam :P ile masz lat jeśli można wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna sie zakochac od pierwszego wejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kestia
26 l chcialabym z nim probowac, w sumie widze ze zadalalam tu pytanie, a na wszelke odpowiedzi reaguje obrona czyli wiem, ze powinnam brnac w te znajomosc i probowac mimo wszystko, bo wiem, ze warto.Jest b. wartosciowy, jest normalnym chlopakiem, ktory ma poukladane w glowie, jest prozwiazkowy, widze, ze mu zalezy i mi tez, gdy jestesmy razem, fajnie spedza nam sie czas, wiec czego chciec wiecej na poczatek?po co ja tak analizuje? maialam juz rozne relacje za soba i wiem, kiedy facetowi zalezy na jednym, brak mu kregoslupa, a tu nic takiego mnie nie martwi ;-) musze dac nam czas. moze dobrze byloby sobie zakladac, ze poki co traktuje to jako luzna wakacyjana znajomosc, zobaczymy co przyniesie, hm?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiek też ma znaczenie. Człowiek im starszy tym bardziej zwraca uwagę na wszystko i trudniej jest mu się zaangażować. Myślę, że nie powinnaś z góry zakładać że to będzie Twój mąż tylko dać Wam czas :) Ja miałam 20 lat jak do swojego zaczęłam jeździć. Wtedy człowiek inaczej patrzy na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacysąastronauci
ja byłam. spotykaliśmy się dwa tyg a musial się potem wyprowadzić, trzy lata na odległość, potem kolejny rok razem teraz na wakacje na odleglość. związek z tego wyszedł ;) jesteśmy zaręczeni. trzeba mocno chcieć żeby mieć związek na odległość, do tego udany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to abyś po 3 spotkaniach czuła zauroczenie, czy coś w tym stylu, bo to byłoby chore i żałosne, ale chociaż jakąś sympatię, powinnaś mieć go w myślach, mieć ochotę do niego napisać czy zadzwonić, nie móc doczekać się następnego spotkania, itp... A z tego co napisałaś na początku, to jak go widzisz to jest fajnie, ale jakby go nie było, to też nic wielkiego by się nie stało. Próbować nigdy nie zaszkodzi, uczucie może przyjść z czasem, ale zwróć też uwagę na to jak on reaguje na Ciebie, bo to może on się zakocha, zafascynuje Tobą, a ty się pobawisz, dojdziesz do wniosku że nic z tego i zostawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kestia
dobra, dziekuje za odpowiedzi. na razie w to wejde, chyba nie ma nic gorszego niz dumanie dwojga ludzi jakby moglo by im byc razem, trzeba sprobowac, rozmyslanie tu nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kestia
no ale skad moge wiedziec co bedzie?ja tez nie wiem, czy jemu sie nie odwidzi, nie mozna rezygnowac ze znajomosci, bo byc moze sie w nim nie zakocham,a on we mnie tak, to byloby niezbyt normalne:) kazde z nas wie z czym wiaze sie ewentualny zwiazek, moze dac rozczarowanie jak i milosc. mi sie podoba to, ze wiecej do niego czuje, gdy jest realny, niz wzdycham do wydumanego faceta, ale tez chcialabym za nim troche tesknic, mam nadzieje, ze to przyjdzie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łzadomu
Moim zdaniem po prostu rozsądnie podchodzisz do tematu tego związku. Sama jestem w podobnym wieku i wiem, że to już nie jest to samo, co jakieś 10 lat temu, kiedy to nie mogłam przestać myśleć o jakimś chłopaku, który uśmiechnął się do mnie w szkole na przerwie na przykład;) A teraz już rozsądniej, nie ma nagłego wybuchu miłości, może to i dobrze, udane związki tak naprawdę buduje się przez lata. Najważniejsze, że jak spotykacie się, to jest dobrze, dobrze Wam się rozmawia i miło razem spędzacie czas. A ta tęsknota może pojawi się z czasem, jak zaczniesz się przyzwyczajać do tych spotkań i będziesz niecierpliwie czekała na kolejne? A jak to wygląda z tą odległością, myślisz, że jest szansa w przyszłości, żeby tą odległość zlikwidować? W sensie, żebyście zamieszkali kiedyś w jednym mieście? Bo budowa związku na odległość nie jest łatwa. Wiem, bo sama kiedyś na mydwoje poznałam faceta, który mieszkał 400 km od mojego miasta, też spotykaliśmy się prawie co weekend, ale to nie to samo, jakbyśmy mieszkali w jednym mieście. Zawsze to jakieś ograniczenie. Ale przetrwaliśmy ten okres, później udało nam się wspólnie zamieszkać i jest super. Ale wiem, że nie wszystkie związki przetrzymują próbę odległości... Tak czy siak życzę Wam powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×