Padaczka

Czy ktoś miał zdiagnozowaną padaczkę po zrobieniu prawka?Jestem obecnie w szpitalu na diagnostyce i wszystko wskazuje że jednak dopadła mnie ta wstrętna choroba.Mam 30 lat i w ciągu roku miałam 3 ataki, wyniki badań są na granicy normy, technik stwierdził,że to nie jest typowa padaczka, tyko że coś zaczyna się "kluć" Z tym że jestem chora jestem w stanie sie pogodzić,ale jeśli stracę prawko to będę musiała zrezygnować z pracy bo jak mam dojeżdżać? Dziś rozmawiałam z lekarka i nie przyznałam się że mam prawko a ona powiedziała,ze skoro nie mam to nie trzeba nic nigdzie zgłaszać,ale tyle się naczytałam... Czy lekarz nie musi faktu mojej choroby gdzieś zgłosić niezależni czy mam prawko czy nie ?

obecnie niestety musi :(

Znam dwie osoby, które mają stwierdzoną padaczkę. Kolega - co jakiś czas dostaje ataku, bierze leki, potem zmniejsza dawki, przestaje i dostaje ataku - poznałam go nim zrobił prawko, ataki miał już wcześniej. Posiada prawo jazdy i normalnie jeździ. Koleżanka - miała 3 ataki w życiu (trzeci wywołany podczas badań, żeby stwierdzić, czy ma padaczkę), nie bierze leków, bo miały zostać dobrane po kolejnym ataku, którego nie miała. Stwierdzono jej padaczkę tuż przed zrobieniem prawka albo w międzyczasie. Potem przerwała robienie i zdała dwa lata później. Choć jest to głupota i zagrożenie dla życia (nie tylko swojego), to oni posiadają prawko i nic nikomu nie zgłaszali. Tak to wygląda od strony praktycznej.

u mnie tez podejrzewali padaczke przez rok mialam rdali spoobione EEG renosans glowy i za kazdym razem nic nie wsazywalo na padaczke wiec dali spokoj teraz musze robic je raz do roku pawo jazdy mi nie odebrano moge jezdzic tylko te badania musze robic

zle napisalam pszepraszam musialam robic badania 4x w roku co kwartal nic nie stwierdzono i nikomu tego nie zglaszali teraz musze robic raz na rok

To ciekawe, Tobie nie stwierdzili ale musisz się badać, mojej koleżance stwierdzili, ale nie dostała leków i nie musi się badać. O logiko! :D

chyba nie musi nikomu zglaszac tajemnica lekarska a pozatym po wyjsciu ze szpitala idz prywatnie do lekarza po tabletki

ja tez nie mam lekow ale musze robic EEG glowy

No nie masz leków, bo Ci nie stwierdzili nic konkretnego, ale przynajmniej otoczyli Cię opieką i każą się badać.

Ta chorobe wyklucza moim zdaniem was jako kierowcow noestety moja mama mimp brania lekow tez ma raz na rok pol roku ale zdaza sie za kierpwnica jestesie potencjalnymi zabojcami powinni wam odebrac prawo jazdy leki nie wygasza calkowicie napadow taka prawda

wiem ze padaczka jest uleczalna pod warunkiem ze sie ja leczy ale leczy sie ja dosc dlugo nie martw sie niemow nic o prawku bo pozniej jest ciezko odebrac z urzedu

ej gosciu ja pisalam ze nie stwierdzono nie mam lekow tylko dla pewnosci musze sie badac

wyszly nowe przepisy 2013 roku dla ludzi z zdiagnozowana padaczka jesli w ciagu roku nie wystapily napady jestes pod opseracja lekarza przez ten okres i wtedy po roku obserwacji wystawia opinie diagnoze jesli masz padaczke to ma obowiazek zawiadomic urzad jesli nie stwierdzono to nic nie robi to robi po roku a nie odrazu tak bylo u mnie szpital bez zadnych badan wpisal ze mam padaczke bo tez zemdlalam wyslal do neurologa na badania Bylam co 3 miesiace badana EEG stwierdzil ze nigdy nie bylo i nie mam na dzien dzisiejszy zadnej padaczki bo mozg jest czysty bez wyladowan powiedzial ze nie bierze wynikow ze szpitala pod uwage bo nie bylo przeprowadzone EEG nikomu nie zawiaamial o chorobie bo powiedzial ze badanie trwa 1 rok aby dac diagnoze teraz musze robic raz do roku EEG a potem zobaczymy jesli nic nie bedzie to mi odpusci Stwierdzono ze wypadki najwiecej robia narkomani alkoholicy i ci z dopalaczami a ci chorzy na padaczke zdaja sobie spawe z zagrozenia i biara lekarstwa ktore nie powoduja napadow i dlatego zmienili przepisy chyba od lipca 2013 Przed nowym przepisem to jawne wyciaganie piniedzy z kasy chorych i od ludzi Aha jesli ktos ma padaczke alkoholowa to daja na pszymusowe leczenie a nie odbera sie prawa jazdy