Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odezwała się po 9 latach, wpadeł w dziwny stan.

Polecane posty

Gość gość

Proszę, żeby wypowiadały się tylko osoby mające coś konkretnego do przekazania. Chyba ogarnęła mnie nostalgia, obawiałem się tego że tak się może kiedyś stać, że któreś się odezwie, ale wolałem nie rozdrapywać wspomnień. Nikomu nic nie mówiłem, nawet żonie, z którą jestem 3 lata po ślubie i mamy dwójkę małych dzieci. Mam obecnie 29 lat, w wieku 19 lat poznałem swoją pierwszą miłość; i ja jej też byłem, była 2 lata starsza, szybko mi zaimponowała dojrzałością a ja jej, że jestem ciut inny, szybko były spotkania u niej w studenckim pokoju, spędzane noce razem i cały wir i jego konsekwencję z nauką i pracą. Jednak po roku ja myślałem, że ja ją mam i wszystko zaczęło się sypać a ja głupi nie zdawałem sobie sprawy jak to jest być w związku, że trzeba się starać, poznała innego, ja wtedy oszalałem ze smutku, nawet chodziłem do psychiatry po tabletki na depreche, narobiłem jej wtedy wiele wstydu i zatruwałem życie przez kilka miesięcy, jednak kiedyś się to skończyło i zacząłem żyć na nowo z raną na sercu, 2 lata później poznałem drugą dziewczynę i obecnie jest moją żoną, była małą kopią tej pierwszej i może dlatego. Tylko wpadłem w dziwny stan, wczoraj otwieram Facebooka a tam wiadomość od niej i zaproszenie, nawet nie wiem skąd ona na to wpadła, że mnie odnalazła, mi to do głowy nie przychodziło, już zapomniałem o tym po tylu latach prawie że a teraz te wszystkie wspomnienia wróciły jakby to było wczoraj, chce się spotkać i pogadać ale ja nic nie odpisałem, jestem między młotem a kowadłem bo wiem, że nie mogę; mam dzieci i żonę i musiałbym jej o tym powiedzieć, ale nie wiem co robić. Miał ktoś taką sytuację, nie spałem całą noc bo myślałem o tym co było 9-10 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj se spokoj i nie marnuj tego co do tej pory osagnoles.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak się mówi, ale każdy w takiej sytuacji ma wspomnienia, jak w przysłowiu, pierwsza miłość nie rdzewieje, wiem tylko tyle że nie możemy się spotkać bo może wszystko się odrodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość FB
To co moge poradzić to nie spotykaj się z nia, bo po co po to by potem mieć więcej do przemyśleń większy mętlik w głowie.Minęło wiele lat oboje jesteście juz innymi ludźmi macie za sobą pewne doświadczenia to nie jest ta sama osoba którą znałeś...wróciły wspomnienia i teraz będziesz ja idealizował, że była taka cudowna( w pewnym sensie już to robisz) Fb jak dla mnie to nic dobrego, jak sam widzisz masz tylko dodatkowy problem..odpisz jej ze dzieki za kontakt ale nie możesz się z nią spotkać bez większych wyjaśnień..jeśli jest mądra nie powinna pytac dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mam pytanie bo chce ci pomóc powaznie po 1 czy uwazasz ze spotkanie sie z nia byloby lojalne wobec zony z ktora miesz dziecko a napewno z milosci po 2 czy mozesz mi na maile wyslac zdjecie tej twojej bylej "milosci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co było, to było, nie zmienisz tego. Mnie raczej interesuje, dlaczego myślisz fiutem i uważasz, ze ona chce się spotkać tylko w jednym celu? Zdarza się, że po latach ludzie spotykają się nie po to by powspominać, ale przekonać się, że każde z nich jest już inny i ma, to co ma na chwilę obecną. Do łóżka masz żonę, a to jest znajoma i nie ma sensu boczyć się, że chce się zobaczyć. To nie zbrodnia bo ona też zdaje sobie sprawę z tego, że wiele się zmieniło. Żeby się "odrodziło" nie wystarczy iść do łóżka, potrzeba jeszcze tej iskry, a ją masz z żoną. Spotkaj się z nią w miejscu neutralnym, np.jakiejś kawiarni i porozmawiajcie co u was, to wszystko. Acha, i na nic się nie nastawiaj z góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc z 16:59 co za głu[poty piszesz a po cholerę on ma się przekonywać bo jakiejś lasce się przypomniało, ze był ktoś taki jak on..to co piszesz to brednie spotkać się by " ale przekonać się, że każde z nich jest już inny i ma, to co ma na chwilę obecną" Do autora nie spotykaj się z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki jeden jeśli chcesz pomoc po co tobie zdjęcie byłej" miłości" czy wygląd ma znaczenie a może chcesz ja odszukać na fb:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkaj się z nią. W końcu minęło 10 lat. Ona też może być z kimś innym. Takie spotkanie ma ci uświadomić, że chowanie się jak dziecko jest żałosne. No, ale ty boisz się siebie i swojego fiuta. A ona może chce tylko pogadać, nic więcej. Ten "gość" piszący, żebyś nie szedł na to spotkanie, to pewnie taka podejrzanie wisząca na facecie kobieta, tfu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak chce ja tylko zobaczyc nie chodzi mi o wyglad ale o spojrzenie wyraz twarzy no i to co piszecie ze soba jesli mozesz mi to udostepnic ale i tak uwazam ze masz takie opcje isc na spotkanie nic nie mowic swoim zyciu zadawac jej otwarte pytania na koniec rzucic milo bylo cie znow zobaczyc ale nie spotkamy sie wiecej przestac odpisywac po co masz poglebiac rane swoja i jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak pierwsza milosc
Moja pierwsza milosc odezwala sie po o wiele dluzszym okresie czasu. Byla korespondencja, cieple slowa, cieplejsze i w pewnym momencie poczucie, ze znow ten czlowiek wypelnia soba wszystkie mysli. Oboje zajeci, z rodzinami. Ucielismy kontakt, pozniej znow odnowilismy pare razy. Teraz znow cisza, ale w samotnosci czesto placze z tesknoty. Nie pchaj sie w to. Odpisz, ze masz rodzine, dzieci i ich kochasz. Nie ciagnij tego kontaktu, bo uwierz, boli cholernie kiedy sie to pociagnie tylko o chwile za dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc mylisz się nie jestem kobieta wiszącą na ramieniu faceta...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś zazdrośnico! Boisz się tak jak byś bała się o swojego:P Idź na to spotkanie, opowiedz jej wszystko o sobie, zapytaj co u niej, wypijcie po kawie i pożegnajcie się jak znajomi sprzed lat. W końcu to ty wypadłeś w jej oczach o wiele gorzej kiedyś tam. Niech od teraz ma o tobie lepsze wspomnienia lub niech ich nie ma wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwie sprawy kolego szanowny. Po pierwsze nie masz żadnego doświadczenia w damsko-męskich sprawach. I to widać. Po drugie, ta pierwsza laska, to jakiś kurwiszonek. A teraz rada dla ciebie: jak się nie ma doświadczenia i nie wie jakie jest życie, to przynajmniej trzeba mieć honor i jaja. Więc palancie zastanów się co zrobić. Pewnie nie wiesz, to ci powiem. Powinieneś jebnąć się w łeb albo w jaja, bo takiemu durniowi uraz głowy nie zaszkodzi. Uraz jaj też, bo ich nie masz. A potem przestań zajmować się kurewką i zacznij dbać o żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vise
Spotkaj się z nią znowu. Raz niczego się nie nauczyłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facet i ci powiem coś gnoju. Najchętniej pierdnąłbym ci w twarz, bo jesteś zwykłą parówą. Kretyn, była laska się odezwała, co go w trąbę puściła, a ten już się zesrał i gotów do niej lecieć jak kundel do suki. Nie jesteś człowiekiem. Jesteś kundlem. Ktoś wyżej dobrze ci pisał, że brak ci honoru. Nie masz chłopie godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam pomysł, przyjdź na spotkanie z cała rodziną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejny palant co myśli k...asem. jakas dawana wyrachowana dziwa i ma tupet pisac po tym co przechodziłeś. nie wiem kto głupszy Ty co sie znów zastanawiasz bo cierpieniach, czy ona która ci to zadała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor tematu. Wy nic nie rozumiecie, to nie była jakaś kur****, to było coś dla obojga, tylko wtedy żadne z nas nie miało żadnego obycia, jak dowiedziałem się wtedy że z nami koniec to wpadłem w szał i nie chciałem słuchać jej wyjaśnień i to był koniec nas, obojga wina, głównie moja bo mi odbiło przez to, że czułem że ją straciłem. Nie spotkam się z nią na pewno bo to nie byłoby fair przez żoną i dziećmi, ona jest sama-napisała mi to, że po jakimś czasie żałowała że tak mnie oszukała i mi w konsekwencji odbiło i ją zniechęciłem i przyznała, że to był błąd obojga nieobeznanych w związku ludzi. Napisała dość długą wiadomość, że od dłuższego czasu tęskni za mną i nie może poznać nikogo innego bo ja byłem ten wyjątkowy dla niej, wszystko pokręcone. Jednak doszedłem do wniosku, że się nie spotkam ani nie odpiszę, ale korci bardzo, gdyby tak można było wymazać to z pamięci, byłoby lepiej dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zablokuj ja od razu na fb, zrób coś aby sie obraziła. ona Ci zycie zrujnuje. 2 dzieci i zona którą jak widac kochasz, ale jesteś emocjionalnie słaby, dlatego sie wahasz. to Ci zada cierpienie na maksa. pomyśl o przyszłości. ona nikogo nei znalazła... bo najwyraźniej nie jest wporządku. jak mozna po tylu latach teksnić? liczy pewnie na to że ją będziesz pocieszał po jakiejś innej utraconej miłości. czy wie że masz dzieci? jeśli wie to jest poporstu szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie chcesz łazić po psychiatrach i mieć zerowe libido po antydepresantach, to olej babę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za wredna suka,przez swój egozim wpierdala się w rodzinę,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że dalej jej bronisz. Sama mówi, że cię oszukała. Poszła do innego. Pewnie od dawna robiła cię w balona. Ale z ciebie bity frajer. O kurwa co za frajer... Nie ma dziwne, że co drugiemu mam ochotę wyczesać w cymbał, same frajery dzisiaj. Frajej i kurwa, zgrana para, dlatego tak ciebie do niej ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku myślałam, ze opisana sytuacja jest dosc niewinna i w zasadzie czysta (sama ostatnio znalazłam na FB " w osobach ktore moge znac" chlopaka w ktorym kochalam sie szczeniacko jako 14 letnia szczeniara, usmiechnelam sie pod nosem i wyslalam mu zaproszenie.Pomimo tego, ze teraz to juz dorosly, obcy w zasadzie facet z ktorym nie chcialabym sie spotykac bo niby o czym mielibysmy gadac?) ALE TO BYLO ZANIM NIE WSPOMNIALES o tym ze eks jest sama i cos przebakuje o uczucia do ciebie ktore niby odzyly. TE UCZUCIA WZIELY SIE STAD, ZE DZIEWCZYNA NIE ULOZYLA SOBIE ZYCIA, CZUJE SIE SAMOTNA WIEC OBSESYJNIE ZACZELA WSPOMINAC UTRACONA MILOSC JEDNOCZESNIE IDEALIZUJAC JA. W NAJLEPSZYM WYPADKU Z KONTYNUOWANIA ZNAJOMOSCI Z TAKA OSOBA MOZE WYJSC WIELKIE ROZCZAROWANIE I POZOSTAC NIESMAK. W najgorszym skutecznie namaci ci w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×