atrakcyjne kobiety nie zawsze maja latwiej w zyciu

nie jestem tleniona blondyna z tipsami i w rozu. Nie biegam polnaga po miescie z ratlerkiem w torebce. Jestem akrakcyjna, dobrze ubrana, szczupla dzieczyna z lekkim makijazem. Ciagla mam wrazenie, ze ludzie maja mnie za lalke barbie chociaz nigdy ze mna nie rozmawiali. Czesto widze zdziwienie na twarzach innych kiedy po krotszej lub dluzszej rozmowie okazuje sie, ze mozna ze mna porozmaiac nie koniecznie tylko o kosmetykach. Jak mam rozmowe kwalifikacyjna i wsrod rekruterow jest kobieta(najczesciej starsza ode mnie) to wiadomo, ze jestem na straconej pozycji. W pracy zdziwienie, ze ja potrafie cos zrobic, ze nie jestem tylko dekoracja. Plus jeszcze tlumy sliniacych sie idiotow. Normalny facet przeciez do mnie nie zagada. Mam bardzo ladna i sympatyczna kolezanke. Pracowala w ksiegowosci z dwoma kobietami, ktore byly niezbyt atrakcyjne. Tak ja zgnebily, ze dziewczyna po pol roku zrezygnowla z pracy.

to sie potnij zyletka po ryju a pozniej zabij albo ogol na lyso jak ci to przeszkadza i po problemie

dzieki za dobra rade

mozesz podac gg?

nie mam gg

jak sie ubierasz do pracy?

normalnie, eleganckie bluzki, spodnie z materialu lub klasyczne jeansy, szpilki. Zadnych dekoldow czy spodnic. Ubrania sa dopasowane.Nie nosze workow na ziemniaki.

próbujesz się chyba dowartościować albo wmawiasz cos sobie, to trochę żenujące. Jestem atrakcyjną dziewczyną (gdy byłam nastolatką dorabiałam przez jakiś czas jako fotomodelka). Teraz mam 24 lata, 170 cm wzrostu, jasne blond włosy za pośladki, bardzo szczupłą i wysportowaną sylwetkę. I mój wygląd cholernie ułatwia mi życie bo zdecydowanie częściej ludzie są dla mnie mili i pomocni, nigdy nie spotkałam się z jakimś gnębieniem powodowanym zawiścią. W świecie zawodowym także nie spotykam się z umniejszaniem moich zdolności intelektualnych jakoby były odwrotnie sprzężone z moim wyglądem a pracuje na stanowisku analityka w instytucji naukowej. Masz autorko zaburzony pogląd rzeczywistości

No i.... Po co to piszesz. Ja też uważam się za ładną i tak mnie postrzegają inni, wyglądam na dużo młodsza niż jestem i jakoś nigdy nie miałam potrzeby o tym pisać na forum. Czego oczekujesz?

mialyscie sponsora?

Ja jestem atrakcyjnym facetem i mam tak samo gdybym nim nie byl

nie probuje sie dowartosciowac. Moze masz inny typ urody. Moze jestes krzykliwa i niesympatyczna. znalam taka o wygladzie modelki, ktora byla cholernie wulgarna i arogancka. Nikt nie wchodzil jej w droge bo nie mial ochoty na klotnie. Mnie uwazaja z wygladu za naiwna.

To jeszcze zależy na jakich ludzi się trafi. To, ze Ty, była fotomodelko trafiłaś na życzliwe Ci osoby, które nie robią Ci przykrości z powodu zazdrości o Twój wygląd, nie znaczy, że inne ładne dziewczyny też się znajdą w takiej sytuacji jak Ty. Ludzie są różni i wiem że z powodu zazdrości o urodę potrafią uprzykrzyć człowiekowi życie.

Moja wypowiedź to ta z 13;20. I nie jestem autorką.

Uroda może pomóc w życiu u tych ludzi do których pasujesz z charakteru. A jeśli nie pasujesz to choćbyś była ozłocona - nie pomoże Ci to.