Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

lepiej mieć w miarę szybko drugie dziecko czy najpierw odchować pierwsze

Polecane posty

Gość gość
gdyby mnie było stać na niańki, pomoc domową, miała dom itp to bym się decydowała na dzieci rok po roku, ale w przeciwnym wypadku - NIGDY, i nie chodzi tylko o wczesne dzieciństwo ale np posłanie do szkoły rok po roku, albo na studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaskakuje mnie to, że oprócz niani czy pomocy domowej, argumentem za dziećmi jedno za drugim ma być posiadanie domu. przecież dom to znacznie więcej obowiązków, więc z małymi dziećmi jeszcze trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli dom jest funkcjonalny, a o takim raczej piszemy, to ma się taras, duży balkon, można małe wystawić na balkon, jak śpi, w tym czasie bawić się ze starszym, albo coś robić w domu, wyjście na spacer łatwiej, nie ma miliona schodów, w starych blokach czasem nie ma windy, a tu schody do pokonania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i starsze ma zazwyczaj swój pokój w domu, a jak się ma 2 pokoje w bloku, to raczej nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chciałam żeby miedzy moimi dziećmi byly 2 lata różnicy, ale się nie uda, bo najpóźniej w marcu musiałabym być w ciąży. A od stycznia zaczynam nową pracę i nie chce na początku zachodzić w ciążę. Wiec będą 3 lata różnicy. Miedzy moimi braćmi są 4 lata różnicy i zawsze mieli wspólnych znajomych, wspólne tematy, wiadomo na początku (kiedy starszy miał 8, a młodszy 4) to mogli mieć różne potrzeby, ale w końcu się wyrównało. A miedzy mną a moimi braćmi jest 11 i 15 lat różnicy (ja jestem najmłodsza). I długo byłam traktowana jako maluszek, nawet jak zaczynałam być nastolatką, prawie że "traumą" było dla nich jak przedstawiłam im pierwszego "poważnego" chłopaka. Teraz kiedy wszyscy mamy rodziny (a poukladalo się tak, że moi bracia późno dorobili się dzieci, bo koło 30stki a ja wcześniej bo w wieku 21 lat to ich dzieci są niewiele starsze od mojego syna) to jeździmy razem na wakacje, spędzamy dużo czasu ze sobą, pomagamy sobie i już tej różnicy wieku tak nie widać, jesteśmy ze sobą nawet bardziej związani niż mój mąż ze swoją siostrą która jest młodsza o 2 lata. Ale ja mimo że mam rodzeństwo, byłam wychowywana praktycznie jak jedynaczka bo bracia nie potrzebowali takiej uwagi jak niemowlak i zawsze żałowałam że nie mam rodzeństwa w swoim wieku. Teraz jest ok, ale w dzieciństwie zazdrosnilam koleżankom które mają rodzeństwo w przybliżonym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z dwójką małych dzieci jest łatwiej w domu - np bawią się w ogrodzie a ty na nie zerkasz z okna, albo ja mieszkałam z pierwszym dzieckiem w bloku i jak mały mi spał w wózku to zanim go wniosłam na drugie piętro to się obudził a jak byłam np u rodziców to wjeżdżałam wózkiem do ich domu i dziecko spało jeszcze z pół godziny do godziny w wózku a ja mogłam np się zdrzemnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×