Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wypożyczalnia zabawek, własny biznes, co myślicia

Polecane posty

Gość gość

moje dzieci w kółko chcą jakieś nowe zabawki, pobawią się nimi kilka dni i potem zalegają w pokoju... pomyślałam więc, że fajnym rozwiązaniem byłaby wypożyczalnia zabawek, za drobną opłatą można by było wypożyczyć na dowolny okres np tygodnia czy miesiąca zabawkę, z początku myślę że musiałyby być to kosztowne zabawki by rodzicom warto było wypożyczyć zamiast kupić, jednak z czasem asortyment bym chciała poszerzyć również o tanie zabawki, sądzę że rodzice byliby chętni np wypożyczyć na tydzień za 15zł zestaw lego wart 100zł zamiast o , czy np pożyczyć jakąś zabawkę interaktywną za 15zł zamiast ją kupić za 150zł, chociażby by sprawdzić czy dziecko zabawka zainteresuje, czy jest praktyczna itp.. co o takim pomyśle sądzicie? myślałam również by wypożyczalnia działała internetowo, wtedy byłby szerszy dostęp do zabawek i szerokie grono klientów:) dochodzą niestety koszty wysyłki w dwie strony jednak obecnie są paczkomaty i odbiory w punkcie o niskich kosztach wysyłek więc może by się to sprawdziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z bakteriami na zabawkach,zapachem wyniesionym z dkmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób biznesplan Policz ile musiałabyś kupić zabawek na start i ile by to kosztowało. Policz ile kosztuje prowadzenie firmy, łącznie z Zusem Policz ile musiałabyś mieć klientów i ile zarabiać żeby wyjść na plus. Wg mnie nie jest to dobry biznes z którego dałoby się wyżyć. Ale możliwe że się mylę. W końcu kto nie ryzykuje ten nie wygrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiepski pomysł bo dzieci niszczą zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracującaMAMA
Z jakiej części Polski jesteś? Są środki do dezynfekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to samo co z każdą rzeczą używaną... nie chcesz bakterii możesz umyć zabawkę, wiadomo że nie ma sensu wypożyczać przytulanek.. zakładam że pożyczający oddaje zabawkę w takim stanie w jakim ją otrzymał czyli czystą, nie przesadzajmy że klocki lego czy scrable, czy plastikowa kuchnia przejdą zapachami i nie będzie można takich zabawek oddać czystych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koszty działalności mi odpadają bo i tak prowadzę swoją firmę tylko w innej branży, więc pozostaje tylko opodatkowanie dochodu, zabawek już mam całe mnóstwo ale zakładam że aby to miało sens muszę wydać z 10tys, co do klientów to właśnie pytam na forum dla matek czy byłoby zainteresowanie taką formą działalności, skoro działają biblioteki, wypożyczalnie sprzętu medycznego to czemu nie zabawek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie to wcale nie taki głupi pomysł. Dam przykład z innej beczki. Jak firma dekoruje i sale np na wesele to tez się zdarza że obrusy wracaja zniszczone czy szkło. Trzeba to uwzględnić w cenie wypozyczenia, bądź w regulaminie zastrzec jakąś kare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie są leniwi. Gdybyś miała wypożyczalnie stacjonarną, pewnie od czasu do czasu ktoś by przyszedł. Ale komu by się chciało pożyczać przez internet, a potem pakować zabawkę i ganiać na pocztę żeby ją odesłać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedne dzieci zabawki niszczą, inne nie, poza tym zabawki dobrych firm się nie niszczą, jeśli rodzic wie że ma dziecko które niszczy to raczej nie wpadnie na pomysł wypożyczania zabawki, a zawsze też może być regulamin wypożyczania, ewidentne zniszczenia będą finansować rodzice.. tak samo jak w bibliotece, wiadomo że zabawki się też zużywają mimo to jestem optymistką, mam dzieci i widzę że zabawki używane przez ich dwoje jeszcze jestem w stanie odsprzedać ktoś pytał skąd jestem, mieszkam w Tychach na Śląsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak najbardziej chciałabym stacjonarnie również funkcjonować, mam własną powierzchnię lokalu, magazynu, jednak internet daje szersze możliwości, daję przykład - moje dziecko bardzo chciało mieć grę Angry Birds Star Wars koszt gry ok 130zł... kupiłam pobawiło się 2 wieczory i leży... gdybym miała opcje pożyczenia to koszt byłby powiedzmy 30zł, nie żal by mi było dać 30zł, gdyby się dobrze bawił dopłaciłabym np za kolejny tydzień pożyczenia a gdybym widziała że to jego ulubiona zabawka po prostu bym odesłała i poszła kupiła za 130zł, owszem wyszłaby mnie wtedy powiedzmy 160zł taka gra ale tak jak teraz ją kupiłam to jestem o 100zł w plecy, podobnie było z trampoliną, zestawem lego wartym 700zł, puzzlami za 100zł itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna sprawa, że zabawki musiałyby spełniać jakieśtam wymogi i normy. Jeśli dziecko będzie gryzło zabawkę i się zakrztusi, możesz być za to odpowiedzialna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że ta "używka na zawsze" będzie ci zalegać a taka po tygodniu wraca do wypożyczalni :) ale dziękuję za opinię, na pewno to uwzględnię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to pomyśl jeszcze nad opcją zakupu zabawki:) Bo np. dziecko nie będzie chciało oddać zabawki (tej konkretnej) i rodzic może chcieć ją odkupić od Ciebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Używki na zawsze wystawia się na allegro i na ogół schodzą za tyle, za ile się ją kupiło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz nawijać ile chcesz, ale twój pomysł na biznes jest beznadziejny i koniec. Nikt na to nie poleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie pomysł może i nie jest zły, ale biznes chyba słabo opłacalny ;-( sama mam dwoje dzieci i mnóstwo zabawek, bo starsza córka to prawdziwa kolekcjonerka i po prostu "musi mieć" wszystko co zobaczy w reklamie, na witrynie, co ktoś ma... mała zabawki niszczy, więc trochę nam odpada co jakiś czas, ale ciągle mamy więcej niż w przedszkolu ;-) u mnie nie przeszłoby, bo starsza musi mieć, nie lubi nic pożyczać od kogoś ani swojego pożyczyć. Ja też chyba bardziej komfortowo czuję się, gdy korzystam ze swojego. U nas w przedszkolu jest taka wypożyczalnia na potrzebę przedszkola, bezpłatna, ale dotyczy książek/audiobooków/gier. Z inicjatywy dyrekcji i pań już od kilku lat funkcjonuje. Ja nie chciałabym pożyczać zabawek - już lepiej jak coś dziecku już nie pasuje po prostu zabawkę oddać/odsprzedać/wymienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że opcja sprzedaży tej konkretnej już używanej zabawki byłaby dla mnie bardzo opłacalna :) i jak najbardziej możliwa:D co do atestów itp.. to ja nie chcę wypożyczać zabawek własnej produkcji, jeśli dziecko zakrztusi się zabawką to odpowiada za to producent, nie mam zamiaru pożyczać chińszczyzny tylko zabawki wartościowe, zabawki ze sklepu za 4zł po prostu nie są warte zachodu w wypożyczanie, szczerze mówiąc to bardziej myślę o zabawkach dla przedszkolaków niż niemowlaków, po prostu niemowlęta nie mają takich zabawkowych marzeń :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Beznadziejny ten pomysł. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wypożyczy dziecku zabawki, płacąc za to i dodatkowo mając na głowie wysyłkę żeby zabawkę zwrócić. I jeszcze histeria dziecka, które nie będzie chciało zabawki oddać - no bo jak to, rodzic daje i odbiera? Nie, dziękuję za taką ofertę, to dobre dla masochistów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie przesadzajmy że masochista, wszystko zależy od tego co rodzic dziecku powie :) jak mówisz dziecku że pożyczasz mu książkę z biblioteki czy od koleżanki to histerii nie ma kiedy trzeba oddać, wiadomo że wówczas się szanuje taką rzecz inaczej i używa nie jak swoją, więc kwestia przedstawienia sprawy, poza tym dzieci nudzą się zabawkami często po 1 dniu i nie pamiętają że te zabawki w domu są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysł nie jest zly ale musisz go dopracować. Co w sytuacji jak ktos zabawki nie zwroci? W internecie ludzie sa anonimowi i w sumie do konca nie wiesz komu pozyczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ciekawy pomysł. Może jakies zabawki do ogrodów będą ciekawa ofertą dla rodziców. Kupowanie to spory koszt a z reguły dzieci pobawią się ejden sezon i pozniej nie ma co z tym zrobić. Sama mam coś takiego http://www.happyhop.pl/oferta/trampoliny i dzieci juz nie sa zbytnio skakaniem zainteresowane, a to stoi i miejsce zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomysł jest całkiem fajny, ale nie wiem ile musiałoby kosztować takie wypożyczenie żebyś miała klientów i jeszcze żeby się to opłacało. Ale idąc Twoim tropem, może lepsza by była wypożyczalnia gier? I dla dzieci i dla dorosłych, poszerzasz w ten sposób grono odbiorców. Ja sama lubię grać w różne gry, ale umówmy się, że dorosły nie ma na to czasu codziennie, ale wypożyczyć jakąś fajną grę na weekend to już coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno, jesli prowadzilabys taka dzialanosc, musialabys uwzgledniuc bardzo skomplikowane, kosztowne i zmudne procedury dezynfekcyjne, Wypozyczajacy musi miec gwarancje, ze zabawka jest dezynfekowana , ktos to odgórnie musi sprawdzic, Poniewaz nie wszystkie zabawki daja sie zdezynfekowac, srodki nie moga byc szkodliwe, nie typowe, bo dzieci biora wszystko do ust, bedzisz musiala kazda zabawke zgkaszać. To podobna sprawa jak atesty na zabawki. No i oczywiscie kazda zabawka tez musi miec atest. Musialabys kazda zabawke zglosic , nie wiem, kto sie tym zajmuje, alebo bez tego nie pzrejdzie. Wysylkowo na pewno sie nie oplaci, bo nikomu sie nie bedzie chciało - no, chyba,zeby wypożyczac wieksze zabawki typu rowerki , z ktorych dzicko wyrasta, samochodzik na pedaly - ale jak to bedzie wygladac po dluzszym uzytkowaniu? Musi łabys pobierac odpowiednie kaucje, potem sie chandryczyc, czy zabawka jest zniszczona, czy nie. O idealnym stanie raczej zapomnij. Jest to jakis pomysl, ale wymagalaby bardzo wielu pzremyslen i kalkulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu. Używaną zabawkę łatwiej kupić i potem np. dalej odsprzedać, albo wywalić. Skoro ktoś kupił zabawkę w cenie X, to inna osoba na pewno kupi w cenie X-15zł. No i nie trzeba płacić dwa razy kosztów przesyłki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nawet założyłam firmę eventową i organizuje sama imprezy. Mam zabawki dla dzieci głownie takie dmuchańce http://www.happyhop.pl/oferta/zabawki-dmuchane i jak nie mam zaleceń na dany teremin, to czesto wynajmuje takie zjezdzalnie rodzicom wiec nie tracę na tym interesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się ukierunkowała, np. mało jest wypożyczalni zabawek, pomocy naukowych Montessorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka opcja z grami to już jest na rynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×