Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem jednak normalna matka i uwazam ze sie wyrozniam na tle kwok

Polecane posty

Gość gość

1. Kocham bardzo moje dziecko. 2 Od drugiego miesiaca zycia chodze z moja corka na basen. 3. Moje dziecko nie wie co to czapka az do zimy ( nie choruje wcale) 4. Uwazam, ze powinny byc wydzielone strefy zakazane dzieciom. Nie widze nic zlego w restauracjach tylko dla doroslych. 5. Tylko nawiedzone kwoki obrazaja sie, ze nie sa zaproszone na wesele z dziecmi. 6. Zaczynam rozmowe o moim dziecku tylko gdy ktos zada mi pytanie. Nigdy nie zaczynam pierwsza: a moje dziecko,sluchaj moje dziecko, a wiesz moje dziecko..blablabla.. 7. Nie latam z jedzeniem za corka. Ma jesc w kuchni ,nie ma chodzenia z talerzem po calym domu. 8. Bardzo dbam o siebie, fitness, kosmetyczka, masaze. Nie wyobrazam sobie aby moj maz nie zostal z dzieckiem przez 5 godzin w sobote. Chyba bym go wysmiala :) Na szczescie mam super meza. Duzo by tu pisac ,wyrozniam sie na tle kwok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Boska! !!!! Uklonilam się, szkoda, ze nie widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsza kwoczka zawitala:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, jesteś na szczęście cudowną matką, bo; - kwoki dziecka swojego nie kochają, no co Ty, hodują je tylko - nie wiedzą co to basen, w życiu na nim nie były, a już z dzieckiem to w ogóle, - czapki kwok noszone są cały rok, w lecie nawet grube, wełniane, w domu przy otwartym oknie i po kąpieli do 10 r.ż- obowiązkowo - kwoki nie chodzą nawet do restauracji, a już same, bez dziecka? nie do pomyślenia, no co Ty! - kwoki przychodzą z dziećmi na wesele, czy te są zaproszone, czy nie - zaczynają rozmowę o dziecku pierwsze, czy to z p. Zdzisią z warzywniaka, czy z Panem Zenkiem ze spółdzielni- zawsze zamiast "dzień dobry" mówią "a mój Kornelek to dzisiaj zrobił taaaaaaką kupkę" i nawijają tak z godzinę, serio! - latają z jedzeniem za dzieckiem, czy to w domu po wszystkich piętrach, czy w piaskownicy, czy w kościele- ZAWSZE! - nie dbają o siebie w ogóle, masaż dla nich to abstrakcja, mąż nigdy z dzieckiem 5 minut nie siedział, bo im to nigdy nie jest potrzebne, włosy ścinają sobie same, a reszta zabiegów jest zbędna. Powiem Ci- dobrze, że są takie wyzwolone kobiety jak Ty, pokaż im, tym kwokom jak można żyć, niech im szczena opadnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tymi czapkami to juz koszmar ....Ostatnio widzialam matke wynoszaca noworodka ze szpitala. Temp 32 stopnie, dziecko owiniete w gruby koc plus czapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Cię rozczaruje. Jesteś przeciętną matką. Taką jak ja, moja przyjaciółka, moja siostra i sasiadka. Znam wiele matek naprawdę dużo. Kwok może 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze jestem przecietna ale gdzies na zachodzie. W Polsce 90% matek to kwoki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, skoro tak uważasz to niech będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt kwok jest duzo. Rzygac mi sie chce jak wiecznie pierdola o swoich bachorach niepytane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że w Polsce to same matki kwoki. Ja się autorko podpisuję pod tym i odeprę zarzuty z 21:56 "kwoki nie chodzą nawet do restauracji, a już same, bez dziecka? nie do pomyślenia, no co Ty!" właśnie jest tak jak piszesz. Poczytaj co tu piszą, do restauracji nie chodza, bo nikt nie ugotuje tak zdrowo kurczaka z supermarketu jak one:O "kwoki przychodzą z dziećmi na wesele, czy te są zaproszone, czy nie" tak właśnie jest niestety. Poczytaj tematy o weselach, matki ciągna dzieci i nie raz na ślubnym forum dziewczyny pisały ze zjawiły sie nie proszone dzieci i byl problem z miejscami:O Co do reszty: tak lataja z jedzeniem za dzieckiem po calym domu. Poczytaj tematy o niejadkach. Niektóre karmią nawet dzieci jak te siedzą na nocnikach:O I tak, mówią każdemu o swojej pociesze o czym też powstają tematy i matki się do tego przyznają. Ja bym jeszcze dodała to, że nie wolno ich odwiedzać rok po porodzie, bo muszą chodzić swobodnie w piżamie, czują się obolałe od tyłka po stopy i potrzebują spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jakoś tych kwok nie widzę- no, może poza jedną moją na maxa niezadbaną sąsiadką, ale niewiele o niej wiem- wizualnie wygląda makabrycznie wiecznie i wiecznie targa wszędzie to dziecko z sobą, ale poza tym, nie znam żadnych "kwok", a prwie wszyscy moi znajomi mają już dziecko/dzieci. Coż, w jakim towarzystwie się obracamy, takie oceniamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tak. Kwok to może jest dużo tu na kafe, bo w realu ja ich nie widuje, a wszyscy moi znajomi mają jedno lub dwoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe, ja też może znam z 2-3 kwoki, zdecydowana większosc znajomych nie zkwoczała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w realu znam tylko jedną taką wariatkę.. niestety to była moja dobra koleżanka, ale po urodzeniu dzieciaka nieco ją porąbało. Jest tak nadopiekuńcza, że z byle powodu wpada w panikę :O do tego mylą się jej pojęcia wychowywanie z hodowaniem :O O tym, że naparza wciąż o dzieciaku nie wspomnę. Brrr.. Ogólnie skupisko matek z pieluchowym zapaleniem mózgu to tu na kafe można znaleźć. Z roku na rok coraz więcej :O Ja o swoim dziecku gadam najczęściej dopiero jak mnie ktoś zagai.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwalisz się, czy żalisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie macie kwok w pracy? Dwa tematy kwok co na obiad i co dzieci nie zrobily i nie powiedzialy. No i kazdej dziecko to geniusz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś nie, a u mnie prawie same baby. Kazda dzieciata. Pogadamy o obiadach, a jak. Pozalimy sie na mężów, pogadamy o dzieciach. W końcu znamy się i uwazam, ze to jest ok. Zdecydowanie czesciej gadamy o seksie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toś się dowartościowala autorko. Coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli wyrozniasz sie innym ubarwieniem ogona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem matką kwoką, zakładam czapkę jak wieje, pieluchę na budę, jak słońce świeci,bywam w restauracji z dzieckiem,parę kryteriów nie spełniam, daje słoiczki i wychodzę sama chociaż na godzinę przynajmniej raz na dwa dni przewietrzyć mózg nad słoiczkami pracuję.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tle krok Może i tak nie znam się na drobiu ale na tle normalnych matek to jesteś przecietna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na tle normalnych matek to jesteś przecietna normalnych matek jest okolo 10% ,reszta to kwoczydla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem kwoką i jestem przeszczesliwa, i nie mam potrzeby zakladac o tym tematu by sie dowartosciowac na kafe ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmartwię cię, autorko. Rozprawianie o tym na kafeterii stawia cię w pierwszym rzędzie kwok :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co na to mezowie tych kwok. pewnie im jak w niebie z kochankami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ja też: 1. kocham bardzo moje dzieci 2.nie chodze z moimi dziecmi na basen (latem na plażę a zimą zapadamy w sen zimowy) 3.moje dzieci wiedza co to czapka, a co do czapki zakładanej latem to trzeba by było rozróżnić taką kwestię,że są czapki zimowe i sa czapki letnie (takie bawełniane,lub płócienne właśnie na upały) no ale z doświadczenia wiem,że niektórzy myślą,że jak czapka to tylko gruba "wełniana" i nie wytłumaczysz. 4.są wydzielone strefy zakazane dzieciom. np. salony gier dla dorosłych. a co do restauracji to myślę,ze jak rodzice idą na obiad to nie za bardzo,żeby zostawiali głodne dziecko w domu. 5.nie obraziłabymsię ze ktos mnie nie zaprosił na wesele z dziecmi ale nie poszłabym bez dzieci,zreszta na wesele zwłaszcza,gdyż moje dzieci w nocy śpią 6.niezawsze zaczynam rozmowe o moim dziecku tylko gdy ktos zada mi pytanie. natomiast nigdy z tematem moich dzieci się nikomu nie narzucam. 7.też nie latam z jedzieniem za dziećmi.młodsze karmię piersią a starsze już umie samo posługiwać się sztućcami. 8.nie muszę baaardzo przesadnie dbać o siebie bo nie mam kompleksów,tym bardziej nie musze zakładać tematów na kafe,które świadczą o niskim poczuciu wartości,gdyż jestem szcześliwą i spełnioną kobietą i mamą. Dużo by tu pisać,nie wiem co to kwoki,ale wiem,że obrażanie i wyśmiewanie innych świadczy o głębokiej depresji i poczuciu nieszczęścia autora/ki wszelkich frustracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmiejcie się, śmiejcie, ale ja ostatnio widziałam babcię która na placu zabaw wyciągała trzylatka z piaskownicy bo inne dzieci miały patyki (że siedziały z nimi w ręce, to nic), i mogłyby mu oko wybić... po czym babcia posadziła dziecko na ławce, wyciągnęła z torby słoik owinięty w folię aluminiową, i zaczęła dziecko karmić... Nie muszę chyba dodawać że młody jako jedyny na placu miał bluzkę z długim rękawem i czapkę z klapkami na uszy (nie wiedziałam nawet że są takie dla większych dzieci). A że autorka przesadza, inna kwestia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wifigdańsk ----- a ty co tu się spowiadasz? Wszyscy dobrze wiemy że jesteś beznadziejną kwoką. Czytać ciebie nie można .... Uderz w stół :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wifi ma problemy z czytaniem i rozumieniem tekstu np. 7.też nie latam z jedzieniem za dziećmi.młodsze karmię piersią a starsze już umie samo posługiwać się sztućcami. Nic nie zrozumiałaś głupiutka kuro Pieprzona kwoka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×