Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podziwiam mamy ktore stracily dzieci

Polecane posty

Gość gość

Szacunek ogromny dla was kobiety jak czytam wasze wpisy o utraconych ciazach to wyje jak bobr nie wyobrażam sobie tego bólu serce peka...wielkie wyrazy szacunku i sciskam was mocno i życzę zdrowych upragnionych maluszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam trójkę i w ciazy nigdy nie czytałam tych tematów. A jak urodziłam to czytałam i tez wylam;( koszmar ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w ciąży i czasami czytam, też płakałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co czytasz? Zeby cała ciążę sie martwić??? I myśleć o czym nie trzeba w ciazy myśleć??? I po co to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21;55 o jakim płodzie ty gadasz o dziecku z końca ciazy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja poroniłam 6 razy :( Tak, tak 6 razy :( Nigdy nie urodziłam dziecka. Każda z tych ciąż była wyczekana i planowana. Jestem pod opieką bardzo odważnego lekarza, odważnego, bo jestem bardzo trudnym medycznie przypadkiem. Dostałam zielone światła na starania. Mam tonę leków i zobaczymy co będzie. W każdym razie kocham moją szóstkę. I tak cholernie za nimi tęsknię. Może Wam się wydawać, że wiecie co czuję, ale nie macie pojęcia. Poronić jedną, dwie czy nawet trzy ciążę to nie to samo co stracić 6. na to nie można się uodpornić, przyzwyczaić. Ja już nigdy nie będę taka jak kiedyś, mój świat zmienił się i choćbym urodziła nawet dwójkę, o tej szóstce nigdy nie zapomnę :( Kocham Was Aniołki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehhh... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniolkowa2014
Ja 2razy straciłam 1ciaza luty2013 ok 12tyg .2 ciaza kwiecien2014 21 tydzień ciąża ksiazkowa i ksiaxkowo pojawila sie niewydolnosc szyjki. Teraz mamy zielone światło i mam nadzieje ze sie uda ale nie Nakrecamy sie bo po 1 najpierw musza byc 2 krechy po 2 przetrwac do 16 tyg pozniej szew i lezenie do końca ciąży. Ile razy ide do synka na grób tyle razy blagam Boga o to aby więcej imion nie pojawilo sie na trj tablice. Nie wyobrażam sobie co musi czuć kobieta widząc 6imion.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie podziwiam tylko bardzo współczuję. Co tu podziwiać, niezawinione cierpienie? Można ich siłę podziwiać, to że się potrafią podnieść, ale jako kobietom bardzo im współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona poronila we wczesnej ciąży. Nie robiła żadnych pogrzebów przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również straciłam pare razy ciążę. Przykre to ze tyle kobiet dotyka to nieszczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafiłam kiedyś na wpis kobiety, która straciła dziecko zaraz po urodzeniu, a niedługo potem na białaczkę zmarła jej dwuletnia córeczka. Możecie mnie zlinczować, ale to nieporównywalnie większa tragedia niż poronienie w pierwszym trymestrze. Ktoś dobrze zauważył, ze "podziwiać" to nie jest najlepsze słowo. To nie jest ich wybór tylko loteria okrutnego losu. Można jedynie podziwiać, jak radzą sobie z tragedią, a później, że mimo ogromnego strachu, decydują się na kolejne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo jest różnica ciaza 12 tydz a ciaza 37 tydz, urodzic martwe dzieciatko ktore juz kopalo i było donoszone ale jednak strata dziecka to strata dziecka...jednak uwazam ze troche łatwiej się pozbierać po stracie we wczesnej ciąży. Ja pamiętam jak bylam np w 11 tyg i drzalam zeby wszystko było w porządku.Matka kocha dziecko od chwili kiedy wie ze je ma.Wszystko zalezy od psychiki.Ale uwazam ze taka strata dziecka donoszonego jest najgorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniołkowa2014
Faktycznie nie zwróciłam uwagi na to że nigdy nie urodziła dziecka . Ja rodziłam ponad 40 godzin.I tego nigdy nie zapomne . A myślę że nie ma możliwości ocenienie kiedy ból jest najgorszy . Przy 1 poronieniu myślałam że świat mi się zawalił myślałam ze nic gorszego spotkać mnie nie mogło , a jednak MOGŁO i spotkało i mam cicha nadzieje ze nigdy wiecej!! Jeżeli kobieta np zachodzi w ciąze i za każdym razem na etapie 1 trymestru traci ciążę to też jest silny ból. Jak pochodzi z brzuszkiem np do 6 msc jest ból . Jak donosi do konca ciązy i traci też jest ból , a jak dziecko zachoruje po porodzie za rok lub 2 .. A są jeszcze wypadki itd tego nie da się określić kto cierpi bardziej . Matka to Matka ! ile razy idę do synka patrzę na inne dziecięce małe groby jedne opuszczone , sprzatamy z mężem nawet imienia tam nie ma , inne ładne i widać że rodzice nie zapomnieli o dziecku mimo ze mają dzieci (bo znam rodziny gdzie na początku właśnie byla utrata w 7- 8 msc ciąży i na początku nie było tyg żeby u dziecka nie byli a pożniej urodziło im sie dziecko i nawet znicza nie zapalą na święta ) Jak widze że dziecko żyło miesiąc 2 pol roku itd to serce mi pęka, zdjęcia uśmiechniętych buziek ... Ciaża to loteria i jak juz uda się dotrzeć do rozwiązania i tak nie jest powiedziane że będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwia
Dnia 28.07.2014 o 09:53, Gość gość napisał:

Trafiłam kiedyś na wpis kobiety, która straciła dziecko zaraz po urodzeniu, a niedługo potem na białaczkę zmarła jej dwuletnia córeczka. Możecie mnie zlinczować, ale to nieporównywalnie większa tragedia niż poronienie w pierwszym trymestrze. Ktoś dobrze zauważył, ze "podziwiać" to nie jest najlepsze słowo. To nie jest ich wybór tylko loteria okrutnego losu. Można jedynie podziwiać, jak radzą sobie z tragedią, a później, że mimo ogromnego strachu, decydują się na kolejne dziecko.

Też tak uważam, mimo że sama straciłam 4 ciąże właśnie w 1 trymestrze. Dwie z nich bliźniacze. Cieszyłam się że mi zdarzyło się tak wcześnie. Moja siostra straciła dziecko 2 tyg przed planowaną cesarką. Owinęło się pępowiną a lekarze na sorze zbagatelizowali fakt że nie czuje ruchów od kilku godzin. Dopiero wieczorem ją łaskawie przebadali jak dziecko już nie żyło.  Całe popołudnie siedziała na poczekalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Oliwia napisał:

Też tak uważam, mimo że sama straciłam 4 ciąże właśnie w 1 trymestrze. Dwie z nich bliźniacze. Cieszyłam się że mi zdarzyło się tak wcześnie. Moja siostra straciła dziecko 2 tyg przed planowaną cesarką. Owinęło się pępowiną a lekarze na sorze zbagatelizowali fakt że nie czuje ruchów od kilku godzin. Dopiero wieczorem ją łaskawie przebadali jak dziecko już nie żyło.  Całe popołudnie siedziała na poczekalni

Masakra... To dopiero strata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwia
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Masakra... To dopiero strata. 

Na koniec zamiast zrobić cesarkę trzymali ja 3 tyg w szpitalu aż sama urodzi w terminie, faszerując lekami żeby nie dostała zakażenia i tymi na wywołanie akcji porodowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 godzin temu, Gość Oliwia napisał:

Na koniec zamiast zrobić cesarkę trzymali ja 3 tyg w szpitalu aż sama urodzi w terminie, faszerując lekami żeby nie dostała zakażenia i tymi na wywołanie akcji porodowej

O mamo🤯

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×