Sąsiad wyjechał i zostawił psa w mieszkaniu w bloku

w sobote o 7 rano obudziło nas strasznie skowyczenie psa u sąsiada na górze, wył, skamlał , szczekał i tak bez końca , trwało to ze 3,5 godziny albo dłużej , jak przechodziłam koło bloku widzę okna mają pozamykane wszystkie a mieszkanie 4 pokojowe , pozasłaniane, czyli nie ma ich bo nie wychodzi, nie słychać , popołudniu znowu szczekał , w niedziele wyjechaliśmy na działke i dziś rano o 6 znowu pies skowycze , skamle , no nie wiem co to za odglosy , dziś patrzyłam nie ma ich , teraz psa nie słychać ręce iopadają na tzw tych "przyjacioł zwierząt " jak można wyjechać w taki upał i zostawić psa ? przecież to żywe stworzenie :O sama nie mam zwierzęcia żadnego ale dlatego bo wiem jaka to odpowiedzialność :O dalej ich nie ma a psa nie słychać makabra :O

zadzwon anonimowo na policje1 mie badz idiotka kurwa jestes tak samo winna.....

Dzwoń na policję. Nie bądź obojętna.

może mieli wypadek? albo cos sie stało? a pies kona bez wody i bez jedzenia?

podaj adres ja zadzwonie jak sie boisz....bedziesz anonimowa....ludzie on tam dyszy i placze za wlascicielami....

dziewczyno! odezwij się ! nie wystarczy zacząć temat - trzeba go skutecznie dokończyć

Jeżeli pies zdechł w męczarniach, to jesteś współwinna. Jasne?

ty parszywa babo...

to ja autorka to bylo prowo;0 milego dnia

zart tgo nie prowo to ja autorka

https://www.youtube.com/watch?v=aIZAv-e86PY

Powinnaś zadzwonić na policję lub zgłosić to do zarządcy budynku! Nie możesz obok tego przejść obojętnie. Jeśli administrator nic nie zrobi to oznacza, ze najwyższy czas na zastąpienie go kimś innym np z http://www.houseplus.pl/zarządzanie-nieruchomościami Nie można być obojętnym na krzywdę. U nas nikt z sąsiadów nie zostawiłby tej sprawy bez wyjaśnienia. Napisz koniecznie jak się to skończyło.