Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Macie w swoim życiu coś od czego wiecie, że nigdy się nie uwolnicie?

Polecane posty

Gość gość

Jakieś zdarzenia, uczucia, przeżycia, cokolwiek co niszczy wam życie aż do obecnego momentu? Takie coś co ciągnie się za wami cały czas i nie daje o sobie zapomnieć? To coś zawsze zepsuje chwilę obecną bo nagle do Ciebie wraca i nie umiesz sobie z tym po prostu poradzić. Piszcie, może macie jakieś swoje sposoby. Mi nadal ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masturbacjachociaz jak pracowalem przez 3 dni to w ogole nie myslalem o masturbacji, mialem jeszcze popracowac i isc na miasto. no ale prace chuj strzelil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam takie coś (nie powiem co) i wiem, że jest to pewien rodzaj zadry w moim życiu i sercu. Nigdy nie będę do końca szczęśliwa, bo zawsze to będzie we mnie tkwiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filozof od siedmiu bolesci
glupie [izdy ,nie rozczulac sie nad soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cynik przecież ty nie pracujesz.Siedzisz tu od rana do nocy,prawie jestes slepy,zakładasz chore tematy i piszesz pod 3nickami... Bierzesz leki na głowe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam i wiem , ze nic mi nigdy nie bedzie w stanie na to zaradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeee tam zawsze jest jakieś rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przewlekla i ciezka choroba na ktora choruje od 15 roku zycia a dzisiaj mam 30 lat i dzieki ktorej nie moge miec dzieci, rodziny i wyladuje na wozku ostatecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jakie, chciałabym je poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś jest ale tu mogą być dwie strony medalu a poza tym mogło być gorzej. Najważniejsze że się "obudziłam". Zapomnieć się da ja potrafię w niektórych chwilach zapomnieć jak się nazywam ale wydaje mi się że z czasem to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem się nie uwolnię od zdarzeń dopuki działa moja pamięć. Jednak nie ma sytuacji bez wyjścia. Trzeba po prostu nad nimi pracować i niepozwalać aby okradały z życia które jeszcze się toczy. Powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj sposób?Co zrobić ze zdarzeniami, które na zawsze już zmieniły ciebie jako osobę i twoje życie niekoniecznie na dobre? Takie coś zawsze pozostanie w życiu, we mnie siedzi i wiem, że nigdy już nie będę szczęśliwa tak jak kiedyś. Nie jesem nawet tą samą osobą co kiedyś, jestem kimś gorszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mniemanie że jest się kimś gorszym pogrąża emocjonalnie i fizycznie. Trudno określić czy kiedyś będziesz szczęśliwa jak niegdyś. Powiedziałabym że raczej beztroskość zanika. Człowiek dojrzewa, przybywa obowiązków lub zmienia patrzenia na świat. Zyjąc bez przerwy wydarzeniami z przeszłości, nie można pójść w przyszłość. Jeżeli pozwolimy aby przeszłość trzymała nas jako jeńca to taką pozostaniemy na zawsze. Trudno jest się pogodzić w wyrządzoną krzywdą. Nie mówię że trzeba zapomnieć bo w niektórych przypadkach to nie jest realne. Realne jest tylko to, jakie życie chcemy jeszcze mieć. Co chcemy osiągnąć, kontrolę którą się posiada. A jednocześnie, zwracać uwagę na ludźmi z którymi chcemy być blisko, lub nie. Czy oni są tego godni, a nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc podpowiedz jak odzyskać tę kontrolę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cynicfm - Ja też kiedyś myślałam, że nie uwolnię się od masturbacji, ale teraz wytrzymuję. Nie masturbuję się od 285 dni i jeżeli się uda, to za 15 dni będę obchodzić 300 dni bez masturbacji :) Co do tematu - myślę, że nigdy nie uwolnię się od nerwicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Gratuluję! Nie uwolnię się od depresji, ale w sumie to już się przyzwyczaiłam i chyba nie chcę się uwalniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no alergia-lezie za mną od najpiękniejszych lat mojego życia i skutecznie mi je zatruwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Gościa 19:37 Zależy o jakich wydarzeniach mówimy. Ogólnie i upraszczając oczwiście, to jest tak z jedzeniem. Możesz przeżyć na ugotowanych ziemniakach ze szklanką wody. Jednak jeżeli chcesz zadbać o swój organizm i mieć siłę, to musisz się trochę wysilić i sięgnąć po dodatki (marchewka, groszek itp). Po trochę urozmaicać menu. Nie masz marchewki? Trzeba wyjść do sklepu. Od Ciebie zależy czy wyjdziesz, jak i to, czy "sięgniesz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- papierosy: nie dość że kondycha już zje*ana to jeszcze w ch*j kasy idzie, zamiast kupić sobie zaje*istą bluzkę czy buty, muszę wydać kasę na kilka paczek.. - wspomnienia: jest wiele wspomnień, które będą za mną się ciągnąć do końca życia, których z pamięci nigdy nie wyrzucę. - amfetamina: zaczęłam fukać gdy rozstałam się z ukochanym, pomyślałam że to będzie jedynym wyjściem by zapomnieć. teraz jestem szczęśliwa, ale furam dalej :) - marihuana: akurat na ten temat się źle nie wypowiem, paliłam, palę i palić będę, choć czasem mam przeku*ewskie bad tripy to i tak nie żałuje :D - alkohol: nie jestem uzależniona od alkoholu, ale nie powiem że byłabym w stanie przestać pić już do końca życia. lubie walnąć sobie bronka albo na imprezie je*nąć kilka kielonów i nikt mi tego nie zabroni :) to byłoby chyba na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie od masturbacji uwolnilas, chlopaka znalazlas? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czasami chciałabym stracic pamięć aby zapomnieć. Czasami nie identyfikuję się z moimi wspomnieniami-to jest frustrujące, bo one sa w głowie ale ja ich nie chcę. A czasami juz jestem tak zmęczona tym wszystkim, że leze i wywołuję w swojej głowie obrazy jak bezwolnie unoszę się na wodzie-pomaga trochę. Kiedyś dużo płakałam-to dawało mi pewnego rodzaju ukojenie, teraz nie mam na to siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cynicfm - Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję. Po prostu się nawróciłam - poszłam do spowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×