Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asdfghjk1234

Wierzycie w przeznaczenie?

Polecane posty

Gość asdfghjk1234

To nawet nie będzie pytanie, tylko chciałam, żebyście podzielili się swoimi doświadczeniami czy przemyśleniami. Gdy chodziłam do gimnazjum, a było to x czasu temu strasznie podobał mi się pewien chłopak, jak się potem okazało ja jemu też. Przez całe 3 lata szkoły myśleliśmy o sobie, a żadne z nas nie miało nawet odwagi podejść i się poznać. On uważał, że nie ma u mnie szans. Ja uważałam, że jako kobieta nie powinnam zagadywać pierwsza chłopaka. Poznaliśmy się akurat wtedy, gdy ja byłam już w związku z innym facetem. I wtedy zaczął się dylemat, bo jestem w związku, a z drugiej strony stara miłość mówi, że 3 lata marzył, żeby mnie poznać i że jedno moje słowo, a on jest....Niestety jednak zostałam w związku, zupełnie ucięłam kontakt z tym chłopakiem. Jednak cały czas gdzieś tam się przewijał w moich myślach. Gdy mój związek po paru latach był już w rozsypce on nagle znowu się pojawił prosząc o spotkania, jednak chciałam być lojalna wobec wtedy jeszcze obecnego faceta i odmówiłam. 2 miesiące później mój związek się rozpadł. Znowu natknęliśmy się na siebie z tym chłopakiem. Okazało się, że teraz on ma dziewczynę... Chwilę się spotykaliśmy, ale oboje uznaliśmy, że to niefair. Zerwaliśmy kontakt i jeśli tylko przypadkiem gdzieś go spotkam znowu jest to samo, jest taka chemia między nami. Powiedział mi kiedyś, że on wie, że jeszcze na siebie trafimy....Potrafi odezwać się co jakiś czas...Tyle, że póki co on nadal tkwi w związku. Czy wierzycie, że ludzie są sobie przeznaczeni? Conajmniej dziwne wydaje mi się takie krzyżowanie dróg i ciągle coś stoi na przeszkodzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jorge
Nie wierzę w przeznaczenie jako zapisaną księgę wszystkiego. Ale wierzę w nie jako siły przyciągania, pomiędzy ludźmi. Pewnie też przyciągania do zdarzeń. Myślę, że zresztą dobrze to obrazuje opowieść Steve'a Jobs'a na Uniwersytecie Stanforda - connecting the dots (można znaleźć na yt). Myślę, że wszystko do czegoś, z jakiegoś powodu prowadzi. Mam teraz dziwny moment, ale też czuję, że to nie przypadek. Że to jakiś etap do czegoś. Ale połączenia widać dopiero później, z perspektywy czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjk1234
Dokładnie o ten rodzaj przeznaczenia mi chodziło. Też nie wierzę, że wszystko z góry jest zapisane i nie mamy nic do gadania. ;) Jednak to, że pewni ludzie pojawiają się stale w naszym życiu, mimo, że myślimy, że już więcej ich nie zobaczymy jest conajmniej dziwne moim zdaniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjk1234
Co do książki Jobsa....czy znajdę ją w wersji polskiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjk1234
a raczej opowieści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jorge
Chodzi Ci o książkę czy o connecting the dots o którym pisałem? To drugie to nagrany fragment jego wykładu dla absolwentów uniwersytetu. Możliwe, że jest też z polskimi napisami ale musiał bym poszukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wierze w wole boska niż w przeznaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjk1234
Dziękuję bardzo! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×