Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Córka koleżanki zwaliła mnie z nóg

Polecane posty

Gość gość

Byłam wczoraj u koleżanki, która ma 2 letnią córkę. Ogólnie dziecko jest typem upartego psotnika i marudy. Za każdym razem kiedy ktoś robi coś co się nie podoba, to wybucha płacz. Koleżanka musiała wczoraj wyjść na chwileczkę, a córka nie chciała jej na to pozwolić, więc w końcu wsadziła ją do łóżeczka i szybko wyszła. Ja ją pilnowałam i starsza córka. To co to dziecko wyprawiało wprawiło mnie w osłupienie. Zaczęła wydobywać z siebie ryk pełen złości, wymachując na nas rękami. Ten ryk był tak głośny, że aż zachrypnięty. Nigdy nie słyszałam czegoś takiego wśród dzieci. Wieczorem kiedy koleżanka wsadziła córkę do łóżka na siłę bo dziecko nie chciało ustąpić, nastąpiła jeszcze większa histeria ze strony dziecka. Dziecko tak się darło ile tylko miało siły, wydobywały z siebie tak głośny wymuszony ryk, że aż matka dziecka poczerwieniała. Dziecko gestykulowało ze złością, że matka ma być przy niej. Na co dzień dziecko nie daje jej chwili wytchnienia. Wystarczy, że zabroni się jej np otwarcia szafki i natychmiast jest ryk i w dodatku dziecko bije matkę. Nie wiem jak można prawidłowo wychować takie dziecko. Koleżanka nie stosuje klapsów itd. tylko tłumaczy ale córka wtedy wybucha śmiechem i nie ma rezultatów. Nie wiem skąd matki mają tyle cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie nie mam jeszcze dzieci, ale wydaje mi się, że koleżanka wcześniej zezwalała na takie zachowanie i mała wie, że może się drzeć. I tłumaczenie nic nie da, bo mamusia tylko pogada i dalej będzie tak samo. Nie wiem czy klapsy są potrzebne, może coś w stylu karnego jeżyka i wytłuamczenia? Tylko trzeba być konsekwentnym i jak ma przesiedzieć 5 min w kącie, to ma to byc pełne 5 min (może się przeciągnąć w godzinę, bo dziecko będzie uciekało i się wyrywało).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kącie nie będzie siedzieć bo ona w ogóle się nie słucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba ten bunt 2 latka mała sprawdza na ile może sobie pozwolić, jakby porządnie na gołą dupę skórzanym pasem dostała to od razu jak w zegarku by chodziła no ale teraz takie czasu bezstresowe wychowanie i rozmowa którą dziecko ma w dupie. Jak nie chce bić to powinna zabawki pozabierać, po jednej za każdy krzyk i oddać biednym dzieciom oooo właśnie niech koleżanka zabierze małej ulubioną zabawkę ( powiedzmy 3 ostrzeżenia) i konsekwentnie niech odda komuś na małej oczach ooo to byłoby dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnnnnnnn
Prawdopodobnie bunt dwulatka. mój syn w tym wieku też niezłe jazdy odstawiał. dzieci koleżanek też. Ja neistety czasem dałam klapsa ręką na pupę albo jak traciłam cierpliwość, to nakrzyczałam porządnie ... cóż nie jestem aniołem, jestem tylko człowiekiem,ale żałuję tego. w każdym razie, to mija ... nasze najczęstsze kary to było sadzanie na krześle w kącie albo pójście posprzątać pokój. darł się ale zazwyczaj słuchał. teraz ma 8 lat jest cudwonym chłopcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie ma ulubionych zabawek, ponieważ właściwie to w ogóle się nimi nie interesuje. Interesuje się głównie tym jak mamie coś psocić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobnie z moim dzieckiem w ostateczności daje klapsy ja jestem konsekwentna z partnerem ale mieszkamy u moich dziadków i sie wtrącają jak mala cos zrobi i jest placz zaraz moja matka przybiega i co sie stało chodź babcia da cukierka masakra! kloce sie z matka o to dzien w dzien niech zrobic sobie dziecko i po swojemu wychowuje a moje zostawi w spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna brata ma 5 letnia córkę (rówieśniczka mojej córki). Dziewczynka jest rozpuszczona jak dziadowski bicz. To nie matka ja wychowuje tylko ona matkę. Kiedyś do nas przyjechali, mała latała po całym mieszkaniu zaglądając w każdy kąt i do każdego pokoju. Za każdym razem gdy wlazila tam gdzie nie powinna szłam za nią i przyprowadzalam ja spowrotem, tłumaczyłam, że tam chodzić nie wolno, ale zero reakcji z jej strony. Matka dziewczynki tez nie reagowała bo dla niej takie zachowanie chyba jest normalne. Gdy przyszła godzina ich odjazdu mała zaczęła się wsciekac, wydzierac, bić matkę, rzucać zabawkami mojej córki. Matka - zero reakcji. Nie wyobrażam sobie jak można tolerować takie zachowanie dziecka. Zaznaczę ze mała co sobie wymarzy to zaraz to dostaje. Nie zna odmowy ze strony matki. Generalnie mam to w d***e bo mam z tym dzieckiem do czynienia kilka razy do roku, ale w pierwszej kolejności to natluklabym matce za to, że dziecka nie umie wychować, a dopiero później zajęłabym się egzorcyzmowaniem rozpuszczonej dziewuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie w tym tkwi problem, że nie będzie słuchać!! Czyli z czasem będzie jeszcze gorzej. Trzeba zrobić tak, żeby słuchała, wymaga to dużych pokładów cierpliwości, ale trzeba jej pokazać, że MUSI słuchać i ze słowa mamy są prawdziwe (jeżeli było ostrzeżenie, że weźmie zabawkę to bierze, mimo tego, że mała bedzie wariowac i się wydzierac w niebogłosy, jak ma siedzieć w kącie, to siedzi, jak ucieka to się bierze i stawia na miejscu i tak w kółko z KONSEKWENCJĄ. Jak bije to złapać za rączki. Pewnie po jakimś czasie zmęczy się płaczem i w końcu wysiedzi te np 5 min, potem można pogadać (ale nie wiem czy takie dziecko będzie czaić co się mówi, może ktoś bardziej doświadczony się wypowie..?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialo byc u moich rodziców sorki kiedy ten bunt przechodzi? moja ma 28 miesięcy jest ciut lepiej niz jak miala 19 mc wtedy zaczęła tak wymuszać płakać i psocić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo 4/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta prowo to chyba nie wiesz jakie sa teraz male dzieci jak sie zachowują....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie prowo ? Ktoś tu chyba nigdy wśród dzieci nie przebywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam o córce dziewczyny mojego brata. Podobno dzieci wychowuje się do 3 roku życia, czego nauczą się w tym okresie to im zostanie na resztę życia. Nie wiem ile w tym prawdy. Moja córka (5 lat) miała okres pomiędzy drugim a trzecim rokiem życia gdy próbowała wymuszać wiele rzeczy wrzaskiem, płaczem, kiedyś nawet spróbowała uderzyć mnie a innym razem tatę, tyle że u niej na próbie sie skończyło bo została złapana za ręce i miała stanowczo wytłumaczone, że do nikogo z łapami startować nie można. Nie reagowalismy na histerie. Czasem gdy przechodziła sama siebie wyprowadzalam ja do drugiego pokoju i miała tam siedzieć dopóki się nie uspokoi. Co innego gdy dziecko mierzy się z rodzicami, kto kogo przetrzyma i spotyka się z oporem, co innego gdy rodzice pozwolą wejść sobie na głowę. Córka w chwili obecnej ma 5 lat i nie mogę na nią narzekac, czasem ma humory jak każdy, ale na codzień jest grzeczna i wie ze nie wolno rzucać zabawkami, ani nikogo bić. Gdy jest zła po prostu przychodzi i mówi wprost "Jestem wściekła bo.." i wtedy próbuje jakoś ukoić jej nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja daje klapsy, gdy trzeba i krzycze, gdy trzeba. Oczywiscie tylko w ostatecznosci. I moja Corka takich akcji nie odstawia. Nie wpada w histerie, nie wydziera sie, reka na mnie nie machnie, bo zaraz by po tej rece dostala. I jest grzeczna i szczesliwa - wszyscy ja uwielbiaja. Ma 2,5 roku. Tak jak sobie pozwalacie, tak macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie daję klapsów i moje dzieci takich akcji też nie odstawiają. mam inne metody, właśnie karny jeżyk u nas najlepiej działa i konsekwencja. w życiu nie uderzyłam dziecka, to tylko świadczy o słabości rodzica, bo najłatwiej walnąć zamiast pomyśleć czy poświecić czas na odprowadzanie dziecka na karny dywanik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Corka takich akcji nie odstawia. Nie wpada w histerie, nie wydziera sie, reka na mnie nie machnie, bo zaraz by po tej rece dostala. I jest grzeczna i szczesliwa - x to twoja subiektywna ocena ja bym nie była na pewno szczęśliwa będąc bitą! pomijając ból najgorsze jest upokorzenie. do dziś pamiętam swoją wściekłość jak dostałam klapsa jako dziecko, pamiętam że w danej chwili nienawidziłam matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest nawet w psychologi określone i nazwane to jest instynktowne dziecko testuje rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marne prowo 2/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1a
Ja mam w domu wyjca. Syn jest po prostu masakryczny... Jest karany, nagradzany, karcony i przytulany. Nic nie działa. Wyślę go na krzesełko to siedzi tam 3h i wyje. Ale skubaniec się nie złamie. To nie jest normalne. Coraz poważniej myślę o psychologu, bo cholera jasna... te codziennie wycie do księżyca jest nie do zniesienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci potrafią być okropne. Ja nie wiem jak można być normalnym przy takich dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczynka się nauczyła że jak powrzeszczy to dostanie, najlepiej wtedy ignorować dzikie wrzaski a jak się wypłacze wykrzyczy to sama przyjdzie żeby się przytulić wtedy mozna prostym komunikatem wyjaśnić że tak nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewidentne błędy wychowawcze tworzą wredne bachory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona potrafi w nocy tak się drzeć więc tłumaczenia nic nie pomagają bo dziecko się wtedy śmieje, że jej się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1a
Gdzie ja popełniłam błąd? Jak syn wyje to wysyłam go na krzesełko i ma tam siedzieć, i nie ma dyskusji. Nie odpuszczam. Potrafi siedzieć 3h i wyć wyciem ciągłym. Mózg się reza niemiłosiernie, ale nie odpuszczam. Przestanie wyć, zejdzie z krzesełka, wytłumaczę mu o co chodzi i ok, wszystko fajnie. Jednak za 10 minut znowu w książeczce przewrócą się dwie kartki zamiast jednej i wycie! Dzieciak ryczy z tak absurdalnych powodów, że aż głowa boli. Że firanka wisi, że kubek nie tak stoi, że fotel się buja, no masakra. Nie wiem co robię źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może widzi że i tak wywołuje u ciebie duże emocje spróbuj go całkowicie ignorować, nie daj po sobie poznać zacznij coś robić i udawaj że to świetna zabawa najlepiej coś do czego mógł by się przyłączyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do: "gość dziś to chyba ten bunt 2 latka mała sprawdza na ile może sobie pozwolić, jakby porządnie na gołą d**ę skórzanym pasem dostała to od razu jak w zegarku by chodziła no ale teraz takie czasu bezstresowe wychowanie i rozmowa którą dziecko ma w dupie. Jak nie chce bić to powinna zabawki pozabierać, po jednej za każdy krzyk i oddać biednym dzieciom oooo właśnie niech koleżanka zabierze małej ulubioną zabawkę ( powiedzmy 3 ostrzeżenia) i konsekwentnie niech odda komuś na małej oczach ooo to byłoby dobre" a ciebie maz/żona wali z prawego sierpowego w pysk jak masz inne zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaBb
Konsekwentnie nie zwracac uwagi na wrzaski, odwrócic sie do dziecka plecami i czekac az mu przejdzie. Jak dziecko chce bić, trzymamy rączki i mówimy "NIE WOLNO BIĆ" i tak do usr...nej śmierci. Za którymś razem załapie, że histeria nie działa, ze bicie nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jest wychowana ze na każdy krzyk wszytko dostaje. Nigdy nie miałam takiej sytuacji z dziećmi choć Wychowywałam je sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tlumaczcie wszystkiego butem 2 latka bo mała jest zwyczajnie niegrzeczna i rozpuszczona. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×