Powiedzcie mi...

czy wszystkie kobiety sa tak bardzo uciazliwe we wspolnym zyciu I jakichkolwiek kontaktach ? Ilekroc probuje stworzyc zwiazek, to kolejna okazuje sie byc tak naprawde moim wrogiem. Obgaduje, czepia sie doslownie o wszystko, zdrady, flirty w tle, co bym nie powiedzial lub zrobil to jest zle. Czy ja trafiam na takie wredne kobiety ? ale patrzac po znajomych, to jest cos podobnego I tez wiecznie problemy wystepuja. Odeszlem od kolejnej I doszlo do tego, ze unikam kobiet aby miec spokoj. Jak myslicie mam pecha do kobiet, czy w obecnych czasach nie jestem odosobniony w w/w przypadkach ?