porod sn bez znieczulenia trzeba miec zryta psyche

aby na to sie godzic w obecnych czasach.

ja urodziłam dziecko o wadze 4200g bez znieczulenia... to była zarazem najgorsza, jak i najpiekniejsza noc w moim zyciu... swiadomie rodziłam bez, chociaz w polowie (po 5 godzinach) chciałam umrzeć, a po kolejnych 3 traciłam świadomość pomiędzy skurczami.. :) nie żałuję tego, że tak się stało, jestem z siebie dumna, że mi sie udało , jednak przy nastepnym dziecku na pewno o znieczulenie poprosze :)

Cala ciąże mowilam o znieczuleniu. O 1 w nocy poczulam lekki skurcz i akcja rozwinęła się błyskawicznie. Bóle co 2 min, jeden się kończył to drugi zaczynał. Chciałam jak najdłużej zostać w domu. Po 3 godz juz mdlalam z bólu i wybralismy się do szpitala. Na wejściu krzyczalam ze chce znieczulenie bo umrę. Położna mnie na samolot i tu pełne rozwarcie. Na znieczulenie za późno :( dostalam tylko gaz rozweselajacy który nic nie pomagał i kroplowke z oxytocyna zęby parte wywołać... I tyle z planow o zzo :( po tym co przeszlam boje się kolejnej ciąży :(

Jakoś nie uważam się za osobę ze zjechaną psychą. Urodziłam 4 miesiące temu sn synka bez znieczulenia. Da się? Oczywiście, że tak. I zamierzam za jakiś czas ponownie starać się o dziecko. A sam poród bardzo dobrze wspominam. pozdrawiam :)

Ja jak chodziłam do gin. Chciałam znieczulenie a gin. Na to ze inne urodziły to ja też. A drugi poród to na słuchałam się ze niby łatwiejszy Głowno prawda! Szybszy o 5 j bo rodziłam 7 g ale o wiele wiele gorszy. Błagam o znieczulenie a te położne mówią ZE to nie takie łatwe ze to anestezjolog musi być itp no i zostawił mnie w tym bólu. Autorka MASZ RACJE

Eeee, ja tak szybko urodziłam, że mnie nie zdążyli znieczulić. Jak już przyszedł anestezjolog, to było po wszystkim. Łatwo nie było, ale za to ekspresowo.

?

a niech kazda rodzi jak chce ,co nam do tego

a dlaczego z takim oporem dają to znieczulenie i dlaczego upierają się, że jak inne rodziły, to my też? i co z tego.

ale głupiutka jeszcze jesteś autorko ja rodziłam dwa razy świadomie bez znieczulenia i żyję :) gdybym miała rodzić jeszcze raz, tez bym wybrała bez znieczulenia, nie mam traumy, uważam że jest w życiu gorszy ból niż porodowy.

tyle, że to akurat jak kto się boi bólu i kto jak go przeżywa jest silnie indywidualne

U mnie w szpitalu niestety znieczulenia brak

ja bym nie brała, na co dzień muszę żyć z bólem kręgosłupa często nie biorę przeciwbólowych. Miałam cesarkę, w pierwszej dobie dożylnie przeciwbólowe, po 12h przewieźli mnie na salę, pielęgniarka wieczorem przychodzi pyta kto chce przeciwbólowe i zdziwiona, że ja nie chcę :D Mam wysoki próg bólu, więc po co jeszcze dowalać znieczulenie? To tak jak z robieniem zębów-mi bez znieczulenia do buzi nie zajrzy hihi, a moja babcia rozpaczała, bo ona nie chce znieczuleń a przy wyrywaniu jej dali.. :]