Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa mnie rozbroiła :)

Polecane posty

Gość gość

Dzisiejsza sytuacja z teściową totalnie mnie rozbroiła. Jesteśmy z mężem pół roku po ślubie. Dotychczas teściowie nas nie odwiedzali ponieważ mieszkają 350 km od nas. Dzisiaj rano przyjechali ( na nasze zaproszenie). Mieli przyjechać po poludniu, przyjechali wczesniej ale to akurat nie problem. Mąż ma teraz urlop wiec pomagał mi w sprzątaniu, gotowaniu, zajmowaniu się dziećmi. Ogólnie kiedy mąż ma czas bardzo chętnie pomaga mi w obowiązkach domowych. Ale do sedna. Przyjechali rano kiedy byliśmy w trakcie sprzątania. Maz poprosil żeby się rozgoscili, a my dokonczymy sprzatac. Na co teściową zapytala " Jak to razem sprzatac? To obowiązek kobiety". Zasmialam się pod nosem i puscilam to mimo uszu. Później wypilismy kawę, porozmawialismy. Nadeszla pora szykowania obiad i zaczęlo się :) Ja robilam sałatke, a mąż kotlety ( robi je lepiej niż ja). Na co uslyszalam " Synu no jak to ty w kuchni no przecież to obowiązek zony, nie tak bylo w domu nie pamietasz". Przemilczelismy to. W czasie obiadu teściową zaczela swoja tyrade i uslyszelismy ze : Zajmowanie się domem i dziećmi to obowiązek tylko i wylacznie kobiety Mężczyzna ma pracować ( oczywiście maz pracuje), a po pracy odpoczywac a nie jeszcze pomagać czy zajmować się dziećmi Ze źle zyjemy, mamy dziwne zasady (???) Ja wolalam się nie odezwac, bo bylabym nie mila. Za to maz powiedzial jasno, ze takie mamy zasady, pomaga my sobie i on mnie jak sluzacej traktowali nie będzie, bo on tez ma ręce i pomaga z przyjemnością. Teściowa cale życie uslugiwala teściowi i synowi ( kiedy z nią mieszkal), wszystko robila sama, obiad podawala teściowi pod nos, a po pracy lezal aż do wieczora, a ona kolo niego skakala. Na szczęście maz nie przeniosl tych zwyczajów na nasze życie. Teściowie mieli zostać tydzień jednak oburzona teściową stwierdzila ze nie podoba jej się to wszystko i wracają. Pojechali godzinę temu. Maz poszedl z kolega biegac i na piwo, a ja czekam na przyjaciolke, bo dzieci jjuz śpią. Gdyby tesciowa zobaczyla ze spędzamy wieczór oddzielnie, a nie jak bluszcze to dostalaby zawalu ( teść nigdy nie mogli wyjść z kolegami i tak jest po dziś dzień, tesciowa również z tego co mówili maz nigdy nie spotykala się z kolezankami, zawsze siedziala w domu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3/10 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i w czym problem? zyjecie jak chcecie, według wlasnych zasad. Nie przejmowalabym sie pogladami tesciow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo czy nie a ja znam dwa takie przypadki kobiet z takim podejściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mąż jest za tobą to nie widzę problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. To nie jest prowo, a autentyczna sytuacja. Co więcej na ślubie odstawila akcje ( mamy tylko ślub cywilny ponieważ jestm rozwiedziona) "olaboga jak to tak nie po bożemu w urzędzie zamiast w kościele tak jak powinno być" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowe podejście do małżeństwa. Taki model jest u mnie w też tak jest i nie widzę w tym niczego złego, same plusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosanaróży
moja przyszła teściowa całe szczęście jest kobietą która sama wychowała syna, nie gotowała bo nie miała czasu bo była lekarzem, cieszy się życiem, ma faceta, wyjeżdża i przynajmniej wiem, ze nic takiego nie usłyszę, u mnie w domu rodzinnym obydwoje gotowali, sprzątali etc więc dla mnie to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka U mnie w domu również pomiędzy rodzicami byl podzial obowiązków oraz wymagali od nas ( odemnie i brata) pomocy w obowiązkach domowych oczywiście adekwatnie do naszego wieku. Z kolei u męża ( jest jedynakiem, jego rodzice mieli prawie 40 lat kiedy się urodzil) ani teść ani mój obecny maz nie mieli żadnych obowiązków w domu, byli obslugiwani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×