Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Defia

Problemy z babcią

Polecane posty

Hej! Mam do Was prośbę. Otóż od jakiegoś czasu mamy problemy z babcią. Babcia twierdzi, że jest słaba, rzuca dajmy na to, że ma niskie ciśnienie i musi jechać do lekarza. W drodze do szpitala pytamy się jakie to ciśnienie, ona zaś na to, że 110/60, a normalnie ma 130/90. Ale dla świętego spokoju jedziemy dalej. W szpitalu robią babci badanie krwi - wszystko w normie prócz elektrolitów ( babcia wypija prawie 4 litry NISKOZMINERALIZOWANEJ wody dziennie, bo inny lekarz jej tak kazał ). Ponieważ były w normie to babcia zażyczyła sobie USG brzucha, bo ją boli - wszystko w normie. Po tygodniu gastroskopia, bo potrzebuje. Oczywiście wynik idealny. To tylko jeden z przykładów. I takich przypadków jest mnóstwo i ostatnio cały czas. Najgorsze jest to, że w momencie kiedy babcia dowiedziała się, że ma poprawne wyniki mówi do mnie: "Słuchaj, bo ja mam taki kaszel i kaszlę i kaszlę a potem mi leci z nosa.". Mimo, że babcia wcześniej nie kaszlała, potem robiła to cały czas. Później zapomniała i w drodze powrotnej ze szpitala chyba ponownie sobie przypomniała i mówi mojej mamie to samo, po czym do końca drogi kaszlała. Myśleliśmy, że to po to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Wiadomo, rodzice w pracy, ja na uczelni i na prawdę ciężko jechać do babci codziennie. No ale przychodzi weekend, mówimy babci że weźmiemy ją na obiad - nie, na wycieczkę - nie, na ogródek - nie, to chociaż do domu - nie. Stwierdzilismy, że nie chodzi o brak towarzystwa, bo sama tego odmawia. Mamy podejrzenie, że babcia się zagładza, bo kiedyś się wygadała, że na śniadanie zjadła dwie dietetyczne parówki, a na obiad jak się jej będzie chciało to zrobi sobie rosół Z KOSTKI BULIONOWEJ. Dlaczego nie zje tego co chce? Ponieważ jakaś tam z kolei pani doktor powiedziała jej, że tego nie może, tego nie może i tego też nie może. Ale na to przychodzi pytanie, czy pani doktor słusznie to powiedziała. Bo okazuje się, że babcia prawdopodobnie opowiada lekarzom bzdury, żeby... No właśnie? Czemu? Ostatnio dostała jakieś tabletki na migotanie przedsionków, ponieważ, rzekomo rok temu miała zawał serca. Owszem, była na kardiologii, z podejrzeniem, ale okazało się, ze powód był zgoła inny - niewydolność nerek z odwodnienia. Do tego babcia stwierdza, że nie może jeść wielu rzeczy, ponieważ, UWAGA, za pół roku ma umówioną kolonoskopię... Nie mam pojęcia co robić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest starość i tego nie ogarniesz. Mam też różne takie historie z dziadkiem. Słabną mu nogi (miażdżyca) ale by je ćwiczyć to nie. Siedzi całymi dniami. Sliczna pogoda, ale do parku nie zejdzie, bo niby takie słabe nogi ma, ba, nawet nie chce da się znieść. Oszczędza wodę np. kapiąc do wanny po kropelce na kąpiel (wówczas się licznik nie kręci). Mamie zakazuje robienia prania w pralce (bo za dużo wody i prądu). Za to mówi by prała w umywalce. Nie widzi problemu w praniu np. ręcznika kąpielowego ręcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia akurat chorowała naprawdę.Była po dwóch zawałach serca,postępująca osteoporoza,nadciśnienie,zmiany reumatyczne,poważna zaćma.Tylko że ona poniekąd to bagatelizowała,choć z dugiej strony potrafiła zażyć w kuchni tabletkę przeciwbólową(dość silną)doszła do pokoju i stwierdziwszy że jeszcze nie działa ,brała nastepną.Tak doprowadziła do zatrucia organizmu. Najbardziej wkurzające jednak było  że sama żywiła się smażonym na patelni chlebem albo gotowaną marchewką"bo to mi starczy".wyniki krwi przy takiej diecie były beznadziejne i w końcu mam zaczęła jej gotować obiady ,nosić i pilnować żeby zjadła(bo potrafiła schować do lodówki"na później")Ale jak wujek pojawiał się u niej raz w tygodniu to pomimo bólu nóg potrafiła gnać pół miasta żeby kupić mu "mięsko na kotlecika" Pewnego razupoprosiła mnie żebym jej zrobiła bigos"bo taki dobry"Ok.Później się okazało że sama go nie ruszyła ale dokarmiała nim właśnie wujka "bo jemu taki właśnie smakuje"Wkurzyłam się wtedy i powiedziałam jej że dla Niej robiłam ten bigos a nie dla Pawła !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Defia ,jakbym o mojej czytała ... oj ile ona mi juz krwi napsuła,a oprócz kłopotów z poruszaniem się,to zdrowie ma końskie i konia by zjadła z kopytami,ale wmawia wszystkiem jak wszystko jej szkodzi na siłę sobie chorób szukała,po szpitalach ciągle łaziła aż była świadkiem jak wygląda prawdziwa choroba,jak się umiera,i to w samotności trochę dotatło,ale nerwicy można tak czy siak się nabawić to jest nie do ruszenia,starsi ludzie mają swoją logikę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo starszych spycha sie na margines wiec kombinuja jakby tu zwrócic na siebie uwage, i zwracaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starsi lidzie tak maja.Swego czasu ja równiez co najmniej raz w tygodniu bywałam jako towarzyszka babci u lekarzy rożnych specjalności (bo twierdziła, ze sama nie da sobie rady, ale prawda jest tak, ze gdy czasami cos sobie umysli to na drugi koniec miasta bez niczyjej pomocy potrafi smignac. Robi nam tez czasem "niezapowiedziane naloty dywanowe"), którzy po badaniach zgodnie twierdzili, ze dolegliwosci na ktore sie skarży sa w zasadzie błahe a jej stan zdrowia calkiem niezly jak na jej wiek... Tacy ludzie chcieliby aby ktos z rodziny CODZIENNIE u nich bywał i asystowal podczas roznych czynnosci: a to zakupy a to spacer itd, a ze niestety w dzisiejszych czasach jest to niemozliwe gdy nie mieszka sie razem - kazdy ma prace, szkole a i tez potrzebuje chwili oddechu - to uzywaja roznych forteli. Oni sa jak dzieci czasami... niekiedy bywa, ze roszczeniowe i złośliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo starszych spycha sie na margines wiec kombinuja jakby tu zwrócic na siebie uwage, i zwracaja"...starsi tez miewają swoje za uszami i nie zawsze sa tacy swieci gdy nie wszytko robi się po ich mysli. Moja mama przez wiele lat w trakcie których wychowywala mnie samotnie starała sie być dyspozycyjna i dostępna nieomal"na każdy babci telefon", natomiast mój wujek byl u babci sporadycznym, swiatecznycm gosciem chociaz mieszka w tej samej miejscowosci co ona. Babcia bardzo sie do tej sytuacji przyzwyczaila,uznala za naturalna i wydzwaniala do mamy 5x dziennie w sprawie przeroznych d**ereli: przyjedz, przyjedz bo jestes strasznie potrzebna a ta moja mama, ulegla z natury kursowala tam i z powrotem. Do czasu. Ok 47 urodzin poznala jakiegos wdowca i zakochali sie w sobie wiec sila rzeczy nie mogla (i nie chciala bywac u babci tak czesto jak wczesniej czyli zamiastr zaraz po pracy jechac do babci wolala isc na spacer z tym przyjacielem). Babcia tak sie wsciekla, ze rozpetala prawdziwe pieklo chodzi po kolezankach i skarzy sie ze jej corka to wyrodna lafirynda...wujek natomiast nadal jest ukochanym synusiem nawet jak czasem burknie przez tel ze nie odbierze jej od lekarza a jesli już z laski da sie ublagac raz na ruski rok to karze sobie płacić jak za taxi choc na pieniadzach mu nie zbywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo starszy ludzie dziecinnieją i zachowują się jak roszczeniowe i złośliwe dzieci używają forteli, kłamstw, szantaży i manipulacji opisana przez autorkę babcia jest zdrowa ale po prostu się nudzi i wymyśla preteksty by rodzina się nad nią litowała i ją adorowała może dobrze by było babcię zapisać do jakiegoś klubu seniora by miała towarzystwo i jakieś atrakcyjne zajęcia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jasne do klubu seniora,a na dyskoteke z babcia i zobaczycie ze babcia przestanie byc babcia,nie wolno starszych ludzi szufladkowac i spychac z zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty studiujesz? Pisać się naucz oślico...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty skad sie urwałas i juz pouczasz????sama sibie pouczaj a nie innych oslico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ty nie studiujesz???Kazdy przychodzi na ten swiat aby cos studiowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babcia niech sie uda do psychologa na rozmowe, moze to ją otrzeźwi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam taką upierdliwą babcię w rodzinie, zdrowa jak koń, do 85 roku życia nawet nie chorowała, obecnie ma 89, przeżyła własnego męża i syna, biega po koleżankach, fryzjer, co tydzień henna na brwi, paznokcie lakierem a gdy przychodzi weekend gra schorowaną i poszkodowaną by ją adorować w tygodniu imprezuje z koleżankami i drinkuje a w weekend najchętniej zawracała by d**ę wnukowi by ją adorował zamiast sam mieć życie towarzyskie gdy przychodzi weekend to nagle potrzebuje zakupy (mimo że codziennie jest w sklepie) albo by chciała na cmentarz albo działkę, złośliwie nigdy nie umawia się z koleżankami na weekend tylko chce nam d**ę zawracać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie spodziewałam się takiego odzewu... Celem wyjaśnienia. Babcia widziała prawdziwą chorobę, ponieważ rok temu sama dość poważnie zachorowałam i przez dwa miesiące leżałam na kardiologicznym OIOM'ie i, że się tak wyrażę, w okolicach. Wtedy rodzice przyjeżdżali do mnie codziennie. Też myśleliśmy, że to kwestia swego rodzaju zazdrości i chęci przyciągnięcia do siebie ludzi. Jednak tak jak pewnie pisałam, a może i nie, gdziekolwiek chcemy babcie wyciągnąć to ona nie chce. Obiad, spacer, ogródek, wycieczka - wszystko nie. Tuż obok babci jest Biblioteka miejska, gdzie odbywają się różne spotkania dla seniorów. Jak już z nami nie chce chodzić, to może tam. Też nie. Już szczytem jest jak babcia chodzi i mówi, jak to jej koleżanki jeżdżą do senatoriów i jak to fajnie nie mają. Wszyscy na to zgodnie, żeby też jechała. A babcia na to, że nie, bo jak była 3 (!!!) lata temu, to pani rehabilitantka, która do tego w mniemaniu babci była psychiatrą, włożyła ją nie do tej wanny co babcia chciała, więc ona już nie pojedzie... Generalnie sytuacja jest ciężka i proszę, darujcie sobie stwierdzenia, że tak jest i z tym trzeba żyć. To jest moja jedyna babcia, ma swoje lata i olewania jej, z powodu problemów od niej nie zależnych, bym sobie nie wybaczyła. Tym bardziej, że babcia nie jest jakaś niedołężna. Niby ma problemy z kolanem, ale jak zapomina o tym, albo jej nie boli, to na ogródku kopie grządki O.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia chorowała niedawno i okazało się, że miała problemy z sercem. Poszliśmy do Med Pro w Zgierzu, bo było blisko Łodzi i polecił nam znajomy i babcia do dziś ma się dużo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja babcia jest zdziecinniała i przez to marudna a ty jak chcesz to nadal dawaj się terroryzować babci i mentalności 3 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffinka
4 litry wody !!!!w starszym wieku zalecił lekarz ...szok .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego szok???powinno sie wypijac 4% swojej wago na dobe,wiek nie ma tu nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia już od lat twierdzi że zaraz będzie umierać i żeby wzywać księdza. No i wzywają, bo co mają robić ale jak po raz setny babcia mówi że chyba umiera to tez mają już dosyć. A to i tak lajtowsza historia bo problemów jest dużo więcej. Nie może się wypróżnić normalnie, kał z niej się leje po wózku inwalidzkim ale za cholere nie chce żeby wzywać pielegniarke na lewatywe. Pieluch używać jej żal, oszczędza je, rozcina te brudne części i te niezabrudzone zszywa. Oczywiście taka pielucha zszyta nic nie wchłonie i znowu leje się po tym wózku. Innym razem przewraca się i wpada głową do wiadra z ekskrementami. Moja rodzina ma już dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffinka
ILE WODY TRZEBA PIĆ ? w starszym wieku ...Wiadomo ,że dopływ krwi do nerek spada wraz z wiekiem ,do 75 lat -prawie o 50 %.!!!!Maleje ogólna liczba kłębuszków nerkowych . !!!Oprócz tego u mężczyzn często maleje objętość pecherza moczowego z powodu rozrastania się tkanki gruczołu prostaty .Dlatego starsi ludzie posiadają obniżoną zdolnośćdo efektywnego wydalania wody .Jeżeli przy tym cierpią na choroby wątroby ,nerek ,serca ,to nadmiar wody staje się dla nich niebezpieczny .!!!!Zbędna woda potęguje problemy zdrowotne .......np obrzęki .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffinka
ILE WODY TRZEBA PIĆ ? w starszym wieku ...Wiadomo ,że dopływ krwi do nerek spada wraz z wiekiem ,do 75 lat -prawie o 50 %.!!!!Maleje ogólna liczba kłębuszków nerkowych . !!!Oprócz tego u mężczyzn często maleje objętość pecherza moczowego z powodu rozrastania się tkanki gruczołu prostaty .Dlatego starsi ludzie posiadają obniżoną zdolnośćdo efektywnego wydalania wody .Jeżeli przy tym cierpią na choroby wątroby ,nerek ,serca ,to nadmiar wody staje się dla nich niebezpieczny .!!!!Zbędna woda potęguje problemy zdrowotne .......np obrzęki .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffinka
,,,,nadwagi ,nietrzymania moczu, niedosypiania z powodu potrzeby częstego wypróżniania pęcherza moczowego(problem nie tylko ludzi starszych ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffinka
Zwiększenie ilości konsumpcji wody zmniejsza takze wydajność lekarstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffinka
UWAGA !!!---ciekłe produkty ...zupy ,mleko ,jogurt ,herbata ,kawa zawierają też wodę!!!!!!! ,której spożycie trzeba uwzględnić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×