Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wyniosłyście nawyki żywieniowe z domu rodzinnego

Polecane posty

Gość gość

tak pytam z ciekawości bo u mnie dokładnie odwrotnie: jak byłam dzieckiem to pamiętam w domu tłuste, ochydne jedzenie, taka kuchnia polska typowa, mój ojciec lubił gotować, same tłuste mięcha, zupy na kościach itd, itp. Głównie to to przyczyniło się do tego, że teraz prawie nie jadam mięsa, nie znoszę kuchni polskiej, uwielbiam włoską i śródziemnomorską, dużo warzyw, kuchnia lekkostrawna. Mój ojciec u mnie w domu nie jada obiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam problem z piciem wody, moi rodzice jej nigdy nie pili zawsze jakieś soczki itp . Ja chciałam jednak pić zdową wodę i nie potrafiłam się do niej przekonać, naprawdę mi nie smakowała, ale to wszystko da się wyuczyć i teraz piję tylko wodę, zieloną herbatę no i czasem jakiś shake( oczywiście z napojów bez alkoholu ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze mialas uraz i ulozylas swoje, ktore Tobie odpowiadja a moze za 20 lat obudzisz sie z dokladnie takimi samymi nawykami jakie goscily u Ciebie wczesniej?:) Moja mama zawsze robila pyszne i zdrowe obiady, od czasu do czasu jakis rarytas jak frytki pizza (domowej roboty) i to samo ja robie tyle, ze nie mam czasem mozliwosci zrobienia rarytasow domowym sposobem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie , zmienilam nawyki totalnie .u mnie sie jadlo tlusto i zapychajaco , ziemniory , miecho i tluste sosy zawiesiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwuucha_fl
U mnie bardzo podobnie. Ziemniaki mięso i tłuste zupy. Teraz staram się jadać i gotować dużo warzyw, lekko ma być i zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tylko wyniosłam metode na naleśniki z serem . smaze naleśnika, dodaje ser rozrobiony z cukrem i 1 zoltkiem , formuje na nalezniku ,składam w trojkacik i podsmażam . tesciowa z która mieszkam robila tak ze smazyla naleśnika , kladla ser z cukrem i koniec. a te zapiekane smakują 10 razy lepiej :) tylko ze to nie nawyk zywieniowy tylko przepis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba u wszystkich w latach 80-90 jadało się podobnie, czyli smażone mięsa, ziemniaki, dużo soli, woda z sokiem... Ja jem zupełnie inaczej, bo mogłabym się żywić tylko sałatkami, serami, rybami...Wg mojej mamy żywię się trawą, ale ja tak nie myślę. Niestety z moim dzieckiem robię podobnie jak za czasów swojego dzieciństwa, bo on np sałatki z rukoli i sera pleśniowego by nie przełknął, a więc ma kotleta z ziemniakami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam kuchnie polska i kuchnie mojej babci :) Te wszystkie pyszne miesa zwaszcza dziczyzne , zupy na kosciach :P, placki, pierogi, pyzy, sosy itp. :) Ta kuchnia jest esensja polskosci i jest dostosowana do naszego klimatu:) Daleko bysmy nie pojechjali w zime -20 C na salatce z owocami morza :P W upaly krolowaly chlodniki i mlode kartofle ze siadlym mlekiem :P Jedynie co to sporo ja odchudzilam , bez zasmazek , maki w sosach itp. Rowniez bardzo lubie kuchnie srodziemnomorska, francuska itp. Mozna je fajnie i smacznie polaczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawyk taki ,że po dobrym jedzeniu nie zapomnij o paleniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wynioslam. U mnie w domu stół uginal sie i ugina nadal od słodyczy. Ja od lat walcze z uzaleznieniem od cukru. Nie slodze napojow, pije tylko wode, sklepowe slodycze sa dla.mnie za slodkie ale mimo wszystko i tak strasznie mnie do cukru ciagnie... Sama.lubie piec i zawsze wsypuje mniej cukru niz podaje przepis i nie pieke czesto ale jednak to uzaleznienie czesto sie odzywa. Dlatego mysle ze waznym jest zeby dawa dzieciom jak najmniej jak najpozniej i jak najrzadziej cukier pod kazda postacia. Meza natomiast probuje oduczyc jedzenia z duza iloscia soli ale jestesmy juz razem 6 lat i wg niego ja.dobrze gotuje ale zawsze za malo sole. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JustynazOpenCard
czasami po takich obiadkach w domu można pozwolić sobie na wyjście do restauracji i wcale nie musi być drogie :) Śródziemnomorska, lekkostrawna kuchnia lub inne przysmaki z OpenCard można miec o 50% taniej! :) http://www.opencard.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszczesliwa
Ja calkowicie zmienilam swoja diete. W domu bylo obficie, tlusto ciezko, tpd. Teraz u mnie kroluja warzywa, ryby, chude mieso ogolnie prodyktu nieprzetworzone i wysokiej jakosci. Nie uwierzycie jak zmienil sie moj wyglad, zeszczuplalam , poprawila mi sie skora. Nigdy ale to nigdy nie wroce do gotowania wg mojej mamy chociaz bardzo ja kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie bylo zawsze moze nie za duzo i nie skomplikowanie, ale zdrowo - bez zasmazek, smazenieny, panierek, zadnych przypraw typu wegeta czy kostki rosolowe, duzo jarzyn, owoców, zadnych kolorowych napojow typu cola. No i tak tez sie zywię sama, takie nawyki przyjelam, tluste i z ulepszaczmi mi nie smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu jadło się fatalnie. Może bez zasmażek i tłustych sosów, ale jedyną przyprawą używaną przez mamę była sól. zawsze były 2 dania, ale zrobione kompletnie na odczepnego. ja lubię gotować i staram się przyrządzać urozmaicone posiłki, z elementami różnych kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zupelnie inaczej odzywiam się niż w domu rodzinnym. Jemy raczej zdrowo, niezbyt tlusto, dużo warzyw i owoców. I udalo mi się przekonać moja mamę do zmiany sposobu gotowania na mniej tlusty, bez śmietany, zawiesistych sosów i powiem szczerze ze jest zadowolona tym bardziej ze choruje na serce a poprzednia dieta miala niezbyt dobry wplyw. Pokazalam jej ( ile to mama może się od córki nauczyć :) ) kilka przepisów, wskazowek , pokazalam jak przyrządzić, czym zastąpić nadmiar soli, ze można zastąpić śmietanę jogurtem, ze sosy wcale nie muszą być tluste a mogą być smaczne, ze mięso niekoniecznie musi być smażone w dużej ilości tluszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po czesci wynioslam. U mnie jadalo sie typowa kuchnie polska,ale bez przesadyzmu w strone tlusto. Natomiast smietana w zupie jak najbardziej i zupa na kosciach. Plusem bylo to,ze zrodlo mies bylo bardzo dobre-zawsze swojskie,tak samo warzywa,owoce. Nie uzywalo sie zadnych maggi i kostek rosolowych.i gotowalo sie proste potrawy. Jak wyszlam z domu na studia to rzucilam sie troche na fast foody,chinskie zupki itp.ale szybko uswiadomilam sobie,ze to szajs. Wystarczylo sie troche doszkolic. No i obecnie staram sie rowniez jesc zdrowo,duzo warzyw,owocow i staram sie by rowniez byly z dobrego zrodla. To ze nie pilam w domu soczkow i napojow to mam wyczulony jezyk i chemie wyczuje w kazdym piciu. Nie uzywam cukru do slodzenia bo nie lubie a moja mama tego pojac nie moze:) nie uzywam smietany,ze wzgledu na diete meza niskocholesterolowa i ona tez tego pojac nie moze. Schab wole zjesc w innej postaci niz schabowy. U mojej tesciowej gorzej sie jada niz u moich rodzicow-wymyslaja dania,kupuja kolorowe napoje,jedza margaryny zamiast masla,ostatnio tesciowa zrobila pyszne leczo warzywne,ktore zepsula dodajac do niego kielbase za 10 zl:P a wiedziala,ze maz takich rzeczy nie jada. Ale ona uwazala,ze jak to tak same warzywa jesc? Maz tyh nawykow nie przejal rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice starali się dawać nam dobre produkty, nie mieliśmy słodyczy ze sklepu albo bardzo rzadko, mama piekła ciasta, ciasteczka, nie jedliśmy margaryny, warzywa i mięso ile się tylko dało- ze wsi, do picia domowe soki albo herbata... Fakt że mięsa było sporo (nieraz na śniadanie kanapki z szynką, na obiad kotlety, na kolację pasztet itd) i to akurat zmieniłam, mięso jem raz dziennie najwyżej albo wcale, za to jadamy z mężem dużo ryb. Dużo było u mnie w domu mącznych potraw i białego pieczywa, ale 20 lat temu mało kto jadał ciemne, za to często jedliśmy kaszę do obiadu. Mąż to w ogóle inna bajka, bo jest z wegetariańskiej rodziny, nasza kuchnia domowa to mix tego co było w domach rodzinnych plus nasze własne upodobania, niekoniecznie bez tłuszczu, ale mało rzeczy smażonych, dużo ryb i warzyw. Moi rodzice też zmienili nawyki żywieniowe bo po prostu produkty już nie takie jak kiedyś, jadają teraz więcej warzyw, ciemne pieczywo i ryby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dużej mierze tak. Mama zawsze starała się gotować niezbyt tłusto i raczej zdrowo. Rodzice hodowali w ogrodzie sporo warzyw i owoców, więc przez cały rok jadło się albo świeże albo przetwory. "Sztuczne" napoje kupowało się tylko na specjalne okazje, tak na co dzień do picia były kompoty albo herbata. Jedyne, co mi trochę nie odpowiadało w rodzinnym domu to to, że mama od lat miała stały "repertuar" i nie znosiła eksperymentować, gdy chciałam ją namówić na ugotowanie czegoś nowego to broniła się rękami i nogami. Ja za to lubię czasem pokombinować i zrobić coś innego niż zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×