Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sylwia123456789

Nie wiem co się ze mną dzieje. Czy to nerwica.?

Polecane posty

Witam. Mam 23 lata i wydaje mi się, że mam nerwicę. Zaczęło się już jakieś parę lat temu, ale teraz objawy są silniejsze. Odczuwam zawroty głowy, nudności, a nawet wymioty, mam przyśpieszony puls, duszności, nagłe zmiany temperatury ciała, uczucie omdlenia, drętwienie palców u rąk, zębów, a nawet języka. Stresuję się i odczuwam lęk przed błahymi sprawami takimi jak np. wyjście na miasto lub taka sytuacja, że jem z rodziną obiad i nagle zaczynają trząść mi się ręce. Próbuję jakoś panować nad tymi wszystkimi objawami, ale czuję, że przegrywam. Jeśli ktoś z Was ma podobny problem, to niech napisze, jak sobie z tym radzi. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam. Sylwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw idź do lekarza i zrób podstawowe badania, to może być wina tarczycy, hormonów itp. Jak wszystko wyjdzie dobrze, to pewnie to na tle nerwowym. Najpierw wyklucz inne możiwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość print1234
Uważam, że Twoje objawy psychiczne jak i somatyczne mogą wynikać z nerwicy lękowej. Być może dochodzą również fobia społeczna. Warto porozmawiać z psychologiem - być może warto zastosować psychoterapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość print1234
No, ale tak jak piszę osoba powyżej. Najpierw musisz zrobić podstawowe badania morfologiczne w tym oznaczenie na poziom cukru we krwi jak i TSH. Takie objawy mogą dawać również zaburzenia hormonalne (głównie tarczyca). Jeżeli poziomy będą w normie wtedy warto pójsc do psychologa na rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przynajmniej 80% opisanych objawów mam także ja- niestety nerwica lękowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio mam nawet tak, że idę do sklepu na zakupy, i nagle dopadają mnie zawroty głowy, pocę się i jest mi strasznie gorąco, chce jak najszybciej, zrobić zakupy i wyjść, bo mam wrażenie, że zaraz zemdleję. Sama się sobie dziwie, że tak reaguję, ale to przychodzi samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość print1234
Sylwia, to podłoże psychiczne - tak jak wczesniej pisałem przypuszczam, że może być to nerwica na tle lękowym (nerwica lękowa) bądź ewentualnie fobia społeczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nerwica lękowa... też tak mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że cie już zdiagnozowali.... To może być nerwic, ale nie musi. Zrób najpierw badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam podobnie, ale bez wymiotow np. Okazalo sie ze to nerwica lekowa... potworne zaburzenie, czym predzej idz do lekarza bo z tym NIE DA SIE zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest okropne, boję się gdziekolwiek iść, czy nawet prowadzić samochód, jak jadę muszę mieć ustawiony zimny nawiew prosto na twarz. Jedynie w domu nie mam objawów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość print1234
A mieszkasz sama? Jeżeli nie - to zrozumiałe, bo w domu czujesz się bezpiecznie (zawsze jest ktos obok). A na miescie - nie i tu pojawia się lęk, fobia. Proponuje udać się do psychologa, wskazana jest terapia skoncentrowana na zachowaniu, np. CBT. Lekarz psychiatra przepisze leki uspokajające niwelujące tylko potęgowanie lęku. Myslę, że warto nauczyć się panować nad tym, a od tego jest psychoterapia. Jednak zawsze należy zrobić podstawowe badania, aby wykluczyć np. zaburzenia hormonalne, zaburzenia w gospodarce związanej z niskim wskaźnikiem pierwiastków jak magnez, potas (to też ma wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego). Jeżeli wskaźniki będą w normie, wtedy należy przemysleć kwestię udania się do psychologa/psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam tylko sama z bratem, ale często jestem sama w domu. Mama zmarła 2 miesiące temu. Według mnie po tym co się stało to i tak sobie dobrze radzę, ale może mi się tylko tak wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość print1234
Bardzo mi przykro z tego powodu. Dobrze, że jakos sobie radzisz, ale zawsze odejscie Bliskiej osoby wpływa na naszą psychikę. Myslę, że te trauma po stracie mogła wpłynąć na to, że teraz masz takie objawy. Czy wczesniej występowały ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jurek Dupa
a dupka tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość print1234
Objawy mogły się nasilić własnie po traumie. Warto skonsultować się z lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość print1234
Sylwia, uważam, że ''kluczowym'' momentem była własnie strata Bliskiej osoby. To zawsze trauma psychiczna i zawsze wpływa na nasz stan psychiczny - tym bardziej, że to była Bliska Ci osoba. Objawy mogły się własnie nasilić - tym bardziej, że w tym okresie układ nerwowy był zapewne osłabiony. Proszę Cię o to, abys naprawdę poszła do psychologa bądź lekarza - tym bardziej, że trwa to kilka lat. Być może psychoterapia bądź leczenie farmakologiczne pozytywnie wpłynie na Twoje samopoczucie, bo zapewne objawy przypuszczam wynikają na podłożu nerwowym. Sytuacje traumatyczne/ krytyczne / stresujące nasiliły tylko objawy. Teraz bardziej skupiasz uwagę na nich. Warto zrobić również podstawowe badania jak morfologia, cukier, cholesterol, TSH oraz pierwiastki (głównie: potas, magnez, żelazo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy mama juz dluzszy czas chorowala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1234
Witam Cię Sylwia, czytając opis twoich dolegliwości, właściwie czytam o sobie...nigdy wcze4sniej zanim mnie to nie dopadlo nie pomyslalabym ze nerwica moze dawac takie objawy i podszywac sie pod rozne grozne choroby. rowniez mialam silne zawroty glowy, mdlosci, roznego rodzaju dretwienia- myslalam o najgorszym, ze udar, ze zawal, itd itd. do tego strasznie wysoki puls, co dodatkowo potegowalo uczucie roztrzesienia. powiem ci tak, nie bardzo wiem co mam ci radzic, moze powiem czego ja probowalam. a wiec przez krotki czas bralam leki psychotropowe xanax, ktore dzialaja uspokajajaco (nie podzialaly, a wrecz mialam wrazenie ze jest gorzej) jesli moge ci radzic ja bym wybrala cos na zasadzie belergotu( czyli leku na uspokojenie na wpół ziolowego) ponadto przepisano mi lek na obnozenie pulsu concor, milocardin ( puls obnizal sie z pozniomu ok 110 na 70)i powiem ci ze to mi bardzo pomoglo, nie zdawalam sobie sprawy jak wysoki puls wplywa na caly organizm, od razu sie uspokajalam z chwila kiedy uspokoilo mi sie serce. oba leki sa na recepte takze i tak czeka cie wizyta u lekarza. a ponadto zmienilam myslenie, teraz sobie codziennie powtarzam ze to tylko nerwica, ze nic powznego sie nie dzieje. poki co dziala, nie biore zadnych lekow i czuje sie w miare spokojna. aaa i zafunduj sobie cos na sen, ale nie jakies silnie zwalajace z nog leki ktore uzalezniaja, tylko te nowszej generacji, ktore mozna w kazdej chwili odstawic, i ktore nie zwalaja z nog a jedynie pomagaja zapasc w sen gleboki ( miansec)- rowzniez na recepte. ale jak juz pisalam wczesniej uspokoj najpierw serduszko, to i oddech i inne rzeczy wroca to jako takiej normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×