Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Susan Mayer1

nietowarzyski mąż

Polecane posty

Gość Susan Mayer1

Mój mąż najchętniej spędzałby czas sam. Jemu nie są potrzebne spotkania z innymi ludźmi, bo uważa że znajomi tylko patrzą nas wykorzystać, że potrzebują nas tylko wtedy, gdy czegoś chcą. Czasami ktoś do nas przyjdzie, a ten siedzi jak jakiś buc w innym pokoju i ile się wcześniej muszę naprosić, żeby przyszedł się chociaż przywitać. No masakra jakaś! Wcześniej, tzn. za czasów narzeczeńskich bardziej się starał i często gdzieś wychodziliśmy. A jesteśmy małżeństwem od dwóch lat. Czy któraś też ma takie problemy ze swoimi panami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu go zmuszasz do takich spitkac, chyba wiesz za kogo wyszlas, to normalne ze jedni nie lubia towarzystwa innych ludzi, nie lubia imprez sa domatorami, jak chcesz to wychodz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż nie jest moim panem! Nie włada mną. Był taki okres w moim związku, ale ja mam silny charakter. I sama wychodziłam ze znajomymi. Raz się troszkę upiłam ( żeby czuć było ode mnie alkohol) i poprosiłam przyjaciela by mnie odwiózł. Oczywiście wszystko było zaplanowane przeze mnie, przyjaciółkę i przyjaciela (czyli jej męża). Po wejściu do domu po prostu zaczęłam śpiewać a moim śpiewem towarzyszyło objęcie przyjaciela. Potem pocałowałam go w policzek i powiedziałam że już dawno z żadnym facetem się tak dobrze nie bawiłam. Mój mąż to wszystko widział. Przyjaciel sobie poszedł. A ja jak gdyby nigdy nic poszłam do łóżka. Oczywiście męża zazdrość zżarła i wiadomo czego chciał, a ja powiedziałam "oj wiesz jestem zmęczona i mi się nie chce" i poszłam spać . Teraz już zawsze ze mną chodzi, zaprasza znajomych. Od tamtego wydarzenia minęło ponad 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadają bez zaproszenia czy proszeni? Ci znajomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Susan Mayer1
No różnie, czasem proszeni, czasem nieproszeni. Kiedy goście są proszeni to nie ma takiego problemu, jest ok, gorzej kiedy ktoś wpada niezapowiedziany. Ja mogę wychodzić gdzieś sama, nie ma problemu, tylko nie wiem co dopowiadać znajomym, dlaczego mąż ze mną nie przyszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to masz niekulturalnych znajomych, bo bez zapowiedzi sie nie przychodz, nie dziwie sie twojemu mezowi kazdy normalny by tak zareagowal, a moze on ich nie lubi po prostu pomyslalas o tym? kazdy by sie chcial w swoim domu zrelaksowac a nie bo tu ci wpadaja goscie ciagle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do gości nieproszonych, to faktycznie mąż ma prawo się tylko przywitać i tyle. W końcu mogli mu przerwać coś ważnego np pracę. Jeśli są proszeni to nie ma tego problemu więc okej. A jak idziesz sama to najzwyczajniej w świecie powiedz, ze mąż nie chciał przyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdę, że nie chciał, że woli siedzieć w domu. W moim małżeństwie jest tak, że oboje lubimy sie spotykać ze znajomymi i często to robimy. Ale znam małżeństwo, gdzie właśnie żona jest taka "powsinoga" a mąż nie lubi towarzystwa. Jeździ sama na spotkania (wyjątkiem są wesela i inne większe imprezy), a jak do niej przyjeżdżamy to mąż też zazwyczaj przychodzi się przywitać i zajmuje się sobą, czasem posiedzi z nami. Wolałabym żeby mąż zajął się sobą podczas wizyt znajomych niż siedział z nimi przymuszony z miną, po której od razu widać że jest niezadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [18:08>>>>coż za wyszukane metody jakbys w burdelu chowana byla . Zal mi takich idiotek jak ty, zamiast sprawę wprost omówić to cudujesz wymyślasz tylko patelnia cię zdzielic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Susan Mayer1
Może faktycznie go wkurza, że tak ciągle ktoś przychodzi. Mieszkamy na razie z moimi rodzicami (nasze mieszkanko się właśnie buduje) i do nich też często ktoś zagląda. Ja byłam nauczona tak, że jak ktoś przychodził do domu, to przynajmniej się przywitałam i zagadałam trochę, jak mi nieodpowiadało towarzystwo, to szłam do siebie. Mam nadzieję, że kiedy zamieszkamy sami, to sytuacja też się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 18:25 hahah tylko patelnią mnie zdzielić. A ty swoje teksty zapożyczasz od córki w gimnazjum? I o to gdzie byłam chowana nie musisz się martwić. Ja po prostu rozumiem autorkę. I chyba powinnam przeprosić że chciałam chodzić na imprezy z moim mężem, no tak bo lepiej żebym sama chodziła. Miałam 22 lata więc byłam w sumie młoda, teraz bym pewnie tak nie zrobiła, ale moja metoda okazała się skuteczna. No niestety ja w domu siedzieć nie lubię i nie lubiłam .Może powinnam patrzeć jak moje i jego życie towarzyskie przelatuje nam wokół nosa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym chciala takiego męża, bo sama jestem odludkiem, nietowarzyska, wiec możesz mi go dac, chetnie przyjmę; nie lubię towarzyskich przyglupow co drą mordę na balkonie i rozmawiaja o super waznych rzeczach od ktorych zalezy los calego swiata tak że cale osiedle musi slyszec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam. I ręce mi na to opadły juz dawno . Ja porostu nie robie nic.do znajomych chodzę sama. ... na święta do mamy chodzę sama z dziećmi. A jak ktoś przyjdzie robie dobrą minę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna sprawa to brak potrzeby życia towarzyskiego - i tego nie zmienisz, niektórzy są tacy i tyle - przecież wiedziałaś za kogo wychodzisz. Nie zrobisz z samotnika lwa salonowego, nie ma szans. Ale zupełnie czymś innym jest zachowanie męża jak przychodzą goście - to jest po prostu chamstwo i brak jakiejkolwiek ogłady. Podobnie jak wizyty bez uprzedzenia, tak na marginesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój mąż to zwykły gbur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem identyczna jka Twoj maz a moj maz lubi towarzystwo. :] O malos ie przez to nie rozwiedlismy bo maz wszedzie chail mnie ze soba zabierac a ja nie chcialam i byly awantry. Teraz ja siedze w domu a maz wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×