Bezrobotna w ciąży, jakie mam prawa?

Witajcie. Jestem w trakcie kończenia studiów. Obecnie przygotowuję się do obrony mgr (październik). Jestem w 4 miesiącu ciąży. Wiadomo iż na chwilę obecną nie znajdę nigdzie zatrudnienia. Nigdy nie pracowałam także na umowę o pracę (zawsze zlecenie lub dzieło). Jak wygląda kwestia ubezpieczenia, wizyt u ginekologa, porodu oraz czy mam szansę na jakikolwiek zasiłek?

a dlaczego miałoby ci się coś należeć?

jako studentka powinnas byc ubezpieczona na uczelni

masz prawo urodzić

Do momentu statusu studenta jestes ubezpieczona. Potem rejestrujesz się jako bezrobotna lub podpinasz się pod ubezpieczenie męża jeżeli oczywiście go masz. Ja w czasie ciąży byłam zarejestrowana w UP, dostałam zasiłek przez pół roku (wcześniej pracowałam) i tyle - nie należy ci się żaden urlop macierzyński czy wychowawczy czy cokolwiek z tego tytułu. Możesz iść do opieki zapytać czy dostaniesz jakąś pomoc - ale pamiętaj, że teraz od nich dostaniesz jakieś grosze, a później będa kazali ci oddać.

Jeśli jesteś na dziennych, to jesteś ubezpieczona. Po obronie, rejestrujesz się w urzędzie pracy jako bezrobotna i masz zapewniona pełną opiekę lekarską. Niestety na zasiłek z UP nie masz szans. Jedynie becikowe. Pomoc społeczna zależy od kilku czynników. Trzeba się zorientować, nie wiem jak z zasiłkiem dla samotnych matek, też musisz tam zapytać.

Masz prawo do bezplatnej opieki zdrowotnej i tyle. Najpozniej cztery miesiace po skonczeniu studiow zarejestruj sie jako bezrobotna, to bedziesz figurowala w systemie e-wus. W innym wypadku oczywiscie przyjma cie do lekarza panstwowo - bo musza, ale co sie masluchasz to twoje. Zasilek macierzynski ci sie nie nalezy. Jedynie mops, moze jakis zasilek ale to nie wiem.

jezeli zarejestryjesz sie w UP to faktycznie nic Ci sie nie nalezy. ja musze dostarczac co miesiac zwolnienia lekarskie do UP bo tak ode mnie wymagaja i nie musze stawiac sie na spotkania w UP. a po urodzeniu dziecka bede musiala zaniesc akt urodzenia dziecka i wtedy bede mogla sobie wykorzystac urlop macierzynski tzn. nie bede musiala przez chyba pol roku jezdzic na spotkania