włosy u 40latki

długie, puszczone luźno, bez stylizacji i farbowania, tak trochę "na topielicę" może być?

jeśli włosy w dobrym stanie i nie wyglądasz w takiej fryzurze jak dzidzia-piernik to czemu nie? :)

No dość dziwne, że w tym wieku bez stylizacji. To znaczy, że zero kontaktu z fryzjerem? Rozumiem, że własny kolor może być ładny, ale trzeba nadac temu jakiś kształt i wymodelować.

Długie jak najbardziej, ale naturalny kolorvw tym wieku nie jest super, są siwe nitki. Profesjonalna koloryzacja i subtelne nadanie kształtu. Sama mam długie, zrobione ombre (wygląda naturalnie) i wymodelowane ze wyglądają jakby same z sobie były takie piękne. Ale oczywiście mnóstwo kasy poszło na to, żeby tak wyglądały :-)

Nie muszą być siwe nitki. Mam 43 lata i jakoś siwych u siebie nie widzę. Ale podobnie jak Ty noszę długie i ombre :)

Polecam serie kosmetyków które stosuje odkąd wróciłam z Indii. To aurwedyjska receptura- kosmetyki do włosów z serii Dabur. Zabieg wygląda tak że najpierw wcieram oleje w głowę tak jak robią to kobiety w Indiach, nastepnie używam szamponu z te serii. Lub uzywam szamponu a nastepnie maski. Zabieg z olejami stosuje raz w tygodniu- włosy sa błyszczące i nawilżone :) Kupuje oleje z czarnuszki a szampon z kokosem bądź serie z kaktusem.Oleje kupilam na www.zielonysklep.com ale tez są dostępne na allegro. Bardzo niska cena cos ok 12 zł

No to ci zazdroszce, bo ja mam siwe nitki od bardzo dawna i zawsze farbuje :-)

ale to może uatrakcyjnić kobietę i odjąć jej lat.

też 40cha i też mam długie włosy, jedyna różnica że od ponad 20 lat farbuję je na miodowy blond, siwych na razie nie mam

wiecie co ja słyszałam, że dobrze jest stosować hennę do włosów podobno dobrze wzmacnia strukturę włosa http://zielonysklep.com/pl/hesh/produkty