1,5 roczny synek nie chce chodzić ze mną za rękę

Z tatą, z dziadkiem i nawet z wujkiem, którego widzi średnio raz na miesiąc bez problemu synek chodzi za rączkę a ze mną nie, jak go biorę za rączkę zaczyna się złościć, krzyczeć i wyszarpywać :( Nie biję go, bardzo rzadko zdarza mi się podnieść głos, na pewno częściej krzyczy jego tato. Ja z synkiem spędzam najwięcej czasu bo siedzę z nim w domu, mój mąż tylko jest popołudniami i wieczorem po pracy oraz w weekendy. Nie wiem dlaczego tak jest :(

Moj tez tak ma. Ja przechodzimy przez ulice to zeby sie juz z nim nie szarpać biorę go na ręce. A jak gdzies spacerujemy to grzecznie chodzi obok wiec juz odpuszczam to chodzenie za reke.

To i tak macie dobrze, bo mój z nikim za rękę nie chodzi. Wyrywa się i tyle. Na wczasach, gdy chcieliśmy iść na spacer do miejscowości obok musiał jechać wózkiem, bo inaczej nigdy byśmy nie doszli, bo albo chodził w bok, albo się cofał, albo zbierał z ziemi co tylko widział. Mowy nie było o pójściu za rękę spacerkiem:)