"stare" dziewice

Jestem ciekawa jaki jest powód inny niż religijny że całkiem fajne , ładne dziewczyny mające po dwadzieścia kilka lat dalej są same i są dziewicami ? O wypowiedzi proszę dziewicę lub osoby które coś rzeczywiście w tym temacie wiedzą .

powodem jest nos

Ale proszę poważne odpowiedzi które mają sens

To jest bardzo poważna odpowiedź Dlaczego nos? bo jest wiecznie zadarty i to bardzo wysoko,ładne dziewczyny,wychowane na ochach i achach(jaka ona śliczna) na każdego kandydata patrzą jak na idiotę(na co ty się porywasz chłopaczku?na taką piękność jak ja?) , ego rozbuchane do granic możliwości dawno przerosło ciało i tylko rozglądanie się i czekanie na rycerza na białym koniu...,a czas leci... i taka piękność nagle spostrzega,że jest już stara,brzydka... i nadal jest dziewicą...,a wtedy już jest za późno

Stare dziewice to zakonnice . To usunięcia przeszkody posłuży nam teraz dłuto i przecinak :)

Masz po części racje ale tylko po części bo ten temat nie dotyczy własnie takich piękności ale tych normalnych dziewczyn , którym nie można powiedzieć że są dalej dziewicami bo są grube i brzydkie a nosa nie zadzierają . To są dziewczyny zwyczajne które mając te dwadzieścia kilka lat i nie zadzierając nosa dalej są same .

Czekają na kogoś wyjątkowego lub zostały tak wychowane.

To widocznie miałeś pecha, że na takie dziewczyny trafiałeś. Ja znam kilka bardzo ładnych dziewczyn, część z nich jest nadal dziewicami, ale powód ich dziewictwa jest dosyć prosty... w ich życiu nie pojawił się nikt godny zainteresowania, większość facetów miałoby ochotę tylko i wyłącznie na seks, a nie na budowanie poważnej relacji. Niektórzy do seksu potrzebują jedynie chęci, a są też tacy ludzie, którzy nie wyobrażają sobie seksu bez jakiejś więzi emocjonalnej, niekoniecznie zaraz miłości, ale przynajmniej szacunku, przyjaźni, zaufanie, sympatii.

nie zwracając przez chwilę uwagi na to że są dziewicami to dlaczego ciągle są same ? O dziwo jest też całkiem sporo facetów dokładnie w takiej samej sytuacji , dwadzieścia kilka lat , samotny , prawiczek i mówię tu o facetach całkiem do rzeczy .

Z tego samego powodu. Czekają na kogoś wyjątkowego kto wstrząśnie nimi i ich życiem. Możliwe też, że karmią się marzeniami, które nigdy się nie spełnią.

ale jak umówić się z kimś kto w ogóle nas nie pociąga z nadzieją że może z tego coś będzie?

ja mam 21 lat i nie czuje sie "starą dziewicą", ale w moim otoczeniu już wszyscy mają to dawno za sobą, większość utraciła dziewictwo w wieku 14-17 lat, takich jak ja jest mało wokół mnie. i tak już raczej zostanie, ze względu na to że po pierwsze jestem chora, każdy dotyk w to miejsce bardzo boli, bylam u wielu lekarzy i żaden nie mógł mnie do konca zbadac bo ból jest niewyobrażalny. kiedys czulam podniecenie itp, ale nie dalo sie go spelnic, ze wzgledu na to ze kazdy dotyk tam to ból. o wsadzaniu tam czegoś to już w ogóle nie wspominając. niedlugo idę po raz chyba 10 do lekarza, kolejne leki, i tak nie wiadomo co mi jest (chore jest miejsce, nie psychika, to jest chociaz swierdzone) a poza tym, z powodu prawdopodobnie tej choroby, od bardzo dlugiego czasu już w ogóle nie odczuwam podniecenia, seks jest dla mnie lekko obrzydliwy i wcale mnie do tego nie ciagnie. kiedys mnie ciagnelo, teraz nie. i w ogole mi to nie przeszkadza, bo jak czulam pozadanie to i tak nie moglam nic z tym zrobic. a wszyscy sie dziwia zawsze ze jestem dziewica, bo jestem szczupła, wysoka itp. nie jestem jakaś piękna ale paskudna też nie, i już od kilku lat zawsze jak ktoś się dowiaduje ze tego nie robilam to szok :P no to by bylo na tyle. a i katoliczką nie jestem, żadne względy religijne nie mają nic do rzeczy.

czemu wy macie te stare dziewice za jakies nieszczesliwe zarozumiale istoty ktore nie maja w zyciu nic dobrego? wyobrazcie sobie ze sa kobiety ktorych wcale do tego nie ciagnie i wcale nie chca seksu i wcale im do kuzwy nedzy nie przeszkadza, ze maja 20+ lat i sa dziewicami. przestancie traktowac seks jako cos najwazniejszego w zyciu.

mam paczkę przyjaciółek, ja straciłam dziewictwo jako pierwsza - 17lat ale ciągle jestem z tym samym facetem. reszta się porozchodziła z tymi co miała swój pierwszy raz. ostatnia z moich przyjaciółek miała 20lat. znam na studiach 20latkę i 23latkę bardzo sympatyczne dziewczyny, ale u nich to chyba sprawa religijna - obie wierzące.

:))

:)

:)

A czy są Panie , które mimo że miałby ochotę rozpocząć życie seksualne nie zrobiły tego mimo że nie są chore ani nie mają wstrętu do seksu ?

Szanują się i wielki szacun dla nich!

Ale co ma szanowanie się do byciem samemu i narzekaniem na to ? Mam znajomą która tak ma .