Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość505

Zdrowe odżywianie. Podzielcie się swoimi sposobami

Polecane posty

Gość gość505

U nas to jest tak, że bardzo rzadko kupuję mięso, wędliny w sklepie. Drób (kurczaki) mam od rodziców, do tego gęsi i kaczki kupuję od rodziców sąsiadów. Tato mój robi wędliny, kiełbasy z wieprzowiny, mam też mięso wołowe od sąsiadów rodziców podobnie jak wieprzowe. Od siostry mamy bierzemy co jakiś czas królika, bo hodują. Z nabiału mam jedynie jajka ze wsi. Mleko, sery, jogurty kupuję. Natomiast warzywa biorę od rodziców i mroże, czyli pomidory, ogórki zielone, paprykę, fasolkę szparagową, kapustę pekińską i owoce takie jak truskawki, jabłka, porzeczki, maliny. Z owoców robię soki i dżemy z warzyw mama robi ogórki (kiszone,konserwowe i paprykę) Nie kupuję też grzybów, gdyż tata zbiera i mama suszy lub marynuje. To tyle. Niestety nie mam możliwości kupowania świeżych ryb. Nie potrafię też robić chleba mimo, że mam maszynę do wypiekania ale mi nie wychodzi. Nie wiem dlaczego:( Może znacie jakieś przepisy na np. ciekawe pasty do kanapek lub wiecie jak się robi jogurty, nie wiem też jak zrobić pikantny sos chilli. Może któraś z was wie i podzieli się przepisami bądź też swoimi sposobami starania się zdrowo odżywiać w dzisiejszych czasach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do l mleka dodajesz łyzke jogurtu naturalnego, trzymasz w miare cieplym miejscu ( nie w lodówce) i sie jogurt robi. Przepisy na pasty masz w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość505
wiem, że są przpeisy na pasty w necie, ale próbowałam i zawsze nie wychodzi dlatego pytałam, bo chciałam coś sprawdzonego. Dziękuję za ten sposób na jogurt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś autorko nieporadna:O wszystko masz od rodziców. Niech zgadnę? Słoikami to ze wsi do miasta wywozisz co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość505
po pierwsze nie od rodziców, bo rodzice nie mają świń czy krów. Mają jedynie kury. Wieprzowinę, wołowinę, dziczyznę, gęsi, kaczki kupuję normalnie i płacę. Za królika od mamy siostry też się potrafię odwdzięczyć, fakt, że oni pieniędzy od nas nie wezmą, ale pomożemy np. coś załatwić itp. Rodzicom nie płacę za drób, jajka, warzywa czy owoce ale pomagam w remontach, w utrzymaniu domu, myślałaś o tym, ze te kury też muszą jeść by znosić jajka, ze nasiona na warzywa tez kosztują? Ja to kupuję plus właśnie zainwestowałam dla rodziców w odpowiedni sprzęt i wędzarnię by tato mógl robić wędiny.Lubi to więc nikt go nie zmusza! Mama nie pracuje i zrobieni dla niej słoików z grzybkami, ogórkami to żaden wysiłek! I tak, wywożę słoiki z przetworami i nie wstydzę się tego, bo wiem, że jem przynajmniej coś dobrgo i wartościowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bekaZwas
A ja jem teraz chipsy i się nie chwale jak ty autorko. A dzisiaj robilam zakupy w Tesco i jakoś tym nie trąbie na prawo i lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko przechwalająca sie napisz co nie masz od rodzicow. padniesz bez nich kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest akurat tylko częściowo zdrowe odżywianie, bo bez konserwantów, ale wiele rzeczy robisz źle np. mrożenie warzyw jest niezdrowe, jogurty to sama chemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wstyd ci tak wszystko od nich brac? ciekawe, czy im chociaz pomagasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bekaZwas
Chrup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tytule tematu pisze-swoimi sposobami. a ty jaki masz sposob oprocz wyciagania reki po wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bekaZwas
Niezle jesteście hejt za hejtem chrup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość505
widać, że czytanie ze zrozumieniem się u was kłania:P Pisałam, że rodzicom finansowo pomagam, ostatnio np. kupiłam meble do kuchni, remontuję im za swoje i męża pieniądze górkę w domu. I wyobraźcie sobie, że nie dlatego, ze się tam planujemy przeprowadzić, bo mamy mieszkanie i pracę w mieście. A za wieprzowinę, dziczyznę, kaczkę czy gęś płacę dla sąsiadów rodziców. Nikt za darmo mi mięsa nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytalam jak mozna nie umiec zrobic pasty do chleba z przepisu??? moze niech szanowna mamusia coreczce zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość505
ale to pewnie od jedzenia tych supermarketowych naszpikowanych hormonami warzywek i mięska jesteście takie agresywne i inteligentne "inaczej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość505
moja mama nie robi past do chleba, a mi nie wychodza, bo zawsze czeos dodam za dużo, za mało. Nie mam też czasu na to by się produkowac pół dnia w kuchni. Spytałam grzecznie o przepis więc wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele temat jest o odzywianiu a wy sie interesujecie zyciem prywatnym autorki.Coraz gorsza ta cafeteria niebawem upadnie calkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość505
dzięki za normalny post, ale wątpie czy temat da się uratować:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak się robi jogurty czy pasty ale co do sosu chili to ja robię taki pomidorowo pikantny. Potrzeba pomidorów z puszki, papryczki chili,oliwy z oliwek i takiej przyprawy pikantnej z pestek papryki nie pamietam jak się nazywa,bo kupuję ją u araba w sklepie. Pomidory się podgrzewa i dodaje oliwę, posiekaną drobno papryczkę i te przyprawy. Wychodzi mocny pikantny sos. Można zamiast pomidorów dodać paprykę,którą się wczesniej wrzuci do blendera. jednak moja rodziną woli taki pomidorowy pikantny sos. Dobre z kurczakiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja tez staram sie zdrowo odzywiac razem z moja rodzina.Mamy rodzine na wsi ,wiec tez czasem skorzystamy.Np wedliny,kielbasy robi ojciec meza .Ale minus jest taki ,ze mieszkamy za granica wiec zadko korzystamy.Ja kupuje zywnos ekologiczna nie zawsze ale czesto.Ogorek,pomidor,czy marchewka lepsze nawet w smaku sa organic.Staram sie robic soki,mam sokowirowke.Czesto gotuje kasze gryczana bo jest bardzo zdrowa I naszczescie cora uwielbia.Kupuje tez kefir do picia ,corka tez go lubi.Aha I mam niemowle to wole gotowac normalne kaszki I dodac konfituru(roboty domowej) niz robic tylko kaszki istant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do pasty na kanapki my bardzo lubimy tunczyka z jajkiem i majonezem.Dobra jest tez makrela,szczypiorek,jajko i majonez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość505
dziękuje za przepis chociaż chodziło mi o taki bardziej płynny sos a nie gęsty:) Jednak to nic, bo i tak spróbuję ten wedlug twojego przepisu. Lubimy pikantne sosy więc myślę, że nam posmakuje. Ja też mieszkałam 3 lata za granicą z mężem i niestety nie w UK gdzie jak koleżanka mówiła i sama widziałam będąc w odwiedzinach można wiele produktów polskich kupić. Bardzo mi brakowało kiszonej kapusty, ogórków, grzybków, papryki i polskich wędlin także jestem w stanie zrozumieć jak to się tęskni za takimi "swojskimi" wyrobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość505
ano właśnie kolejny problem u mnie to jajko czy szczypiorek bądź cebula. Ja nie tknę jajka w innej postaci niż płynnej, a na szczypior, cebulę jestem uczulona. A chętnie zjadłabym jakąś pastę z tuńczyka, ale żeby nie zawierała wyżej wymienionych produktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tunczyk z kukurydza i majonezem tez dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warzywa i owoce mam swoje, w ogrodzie. I są one podstawą letnio - jesiennego gotowania. Mięso jadamy zazwyczaj 2 razy w tygodniu, w niewielkich ilościach, jak mam okazję kupuję z własnego chowu, czyli ze wsi, od producenta. Z nabiału jajka, sery w małych ilościach, masło, kefir, maślanka - twarogów i mleka nie spożywamy. Jemy za to dużo kasz, ryżu, nasion strączkowych - soczewicy, fasoli, bobu, ciecierzycy, od czasu do czasu soję. Z tych produktów robię kotlety, pasztety, farsze, nadzienia do pierogów i naleśników. Stosuję tylko naturalne przyprawy, żadnych kostek rosołowych, weget, przypraw do kurczaka, bigosu... I ryby... przeważnie morskie, w miarę możliwości świeże - flądry, dorsze, świeże śledzie i mrożone - sola i morszczuk. Ograniczam ilość użytej soli do potraw, warzywa gotuję na parze i przyprawiam ziołami i cukru- kilogram cukru dla 4 osobowej rodziny starcza na miesiąc, a i to głównie konsumują goście. Zimą ilość spożywanego mięsa nieco wzrasta, głownie za sprawą zup - trochę kości do grochówki i krupniku dorzucę, ze 2 razy bigos ugotuje. Do picia - latem najzwyklejsza schłodzona woda, czasem kranówa [mamy dobrą ] ze świeżą miętą i odrobiną miodu, zimą herbatki z liści poziomek i malin, herbaty z miodem i owocami pigwowca japońskiego.Dżemy również w tym okresie spożywamy, ale z umiarem. Ciasta jadamy rzadko, latem lody królują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:36 adoptuj mnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość505
narobiłaś mi apetytu na tego tuńczyka z kukurydzą i majonezem:) Jutro zrobię taką pastę na kanapki. Ja soli w ogóle nie uzywam, nie mam nawet w kuchni. Rybki też uwielbiam oprócz śledzi. Niestety zaopatruję się w rybnym, bo do morza mam za daleko:P Lubimy też wędzoną makrelę i wędzonego pstrąga. Nie używam jak ty gościu z 23:36 kostek rosołowych (dla mnie to sama sól), ale lubimy mleko, a ja w szczególności. Rzadko tez jemy ziemniaki (ja szczególnie), przeważnie ryż, makaron, a czasem robię do mięsa większą sałatkę i nie trzeba dodatku:) Mięso jemy 3-4 razy w tygodniu. Może i to za dużo, ale nigdy rodzaju mięsa w tygodniu nie powtarza, czyli raz drób, raz wołowina, raz dziczyzna. Tak czy siak bardzo podoba mi się twój wpis gościu z 23:36 widać,że jesteś rozsądną konsumentką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze raz ja, ta z 23, 36 nasze jesienno - zimowe śniadania zazwyczaj tak wyglądają: ! lir wody 3 łyżki płatów owsianych 3 łyżki kaszy jaglanej sok z cytryny, albo 2 utarte jabłka przyprawy - świeży lub sproszkowany imbir, kardamon suszone owoce - rodzynki, morele, śliwki, mile widziane również orzechy, łyżka masła miód i sól do smaku Gotujemy kaszę i płatki na wodzie, po 20 minutach dodajemy pozostałe składniki, jeszcze chwilę gotujemy i pyszne, syte śniadanie gotowe. Uczniowi dodałabym kanapkę z chleba razowego z masłem - i wg upodobania - ser, plaster wędliny - ja zazwyczaj komponuję sałatkę - marchew, pietruszka, kapusta , papryka , wszystko to drobno posiekane, i połączone majonezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość505
a i dodam, że słodyczy nie jemy, jedynie owoce. Nie piekę, jak kupię ciastka to dla gości. Żadnych czekolad, batoników, może raz na 4 miesiące kupie prawdziwą czekoladę. Za to słodzę kawę jak wariatka i nie potrafię przestać:O Prócz mnie cukru nikt nie używa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×