Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moj maz nie wie co do mnie czuje

Polecane posty

Gość gość

Witam!!! Jestem 31-letnią mężatką od prawie 10 lat , która tak naprawdę nie wie co ma zrobic ze swoim życiem! Zacznijmy od początku . Miałam wspaniałego męża , który jest od 2 lat dla mnie obcym człowiekiem . Pobraliśmy się z wielkiej , prawdziwej miłości.Zaczęliśmy od zera. Były dobre i złe dni , ale ciągle byliśmy dla siebie najważniejsi .Pierwszy samochód , wymarzona praca mojego męża( policja) , mieszkanie , zmiana samochodu , moja wymarzona praca , i ciągle byliśmy dla siebie . Nasza miłośc nie gasła . Przyszedł czas na dziecko , ale były małe problemy z których wyszliśmy. Jak każde małżeństwo mieliśmy sprzeczki , bo to nawet nie były kłótnie. 2 lata temu przyszedł dzień , kiedy mój mąż zaczął się zmieniac. Przestał ze mną rozmawiac , okazywac uczucia , których było zawsze bardzo dużo. Zamknął się przede mną . Zaczął zyc swoim życiem . Świat mi się zawalił. Przez 2 ostatnie lata robiłam wszystko żeby dowiedziec się co się dzieje, szukałam pomocy u psychologów , w internecie , chciałam rozmawiac , nie robiłam kłótni. Po wczorajszej rozmowie nie mam pojęcia co robic . Dowiedziała się że on nie wie dla czego tak jest. Wie o tym i jest z tego dumny że ma taką żonę jak ja , i nawet jak z kimś rozmawia o naszych problemach , to nie potrafi powiedziec o mnie źle, bo zawsze byłam przy nim , przez 8 lat robiłam mu kanapki , zawsze miał obiad w domu , wyprane , posprzątane , 100% zaufania , ze jak wychodził gdeś z kolegami to go nigdy nie sprawdzamy , że jestem ładną , miłą dziewczyną . Powiedział że nie wie co czuje , wie że zawsze tutaj jestem , ale zastanawia się czy mnie jeszcze kocha , że przez 8 lat dla niego było wszystko idealnie , i cały czas na mój widok miał motyle w brzuchu. Nie wie dla czego nie czuje potrzeby przytulania się , nie interesuje go jako żona , czy nawet osoba , i stwierdził że powinniśmy odpocząc od siebie przez 2 tygodnie , akurat mamy urlop . Powiedział że przez 8 lat dawałam mu poczucie bezpieczeństwa , i boi się nowego życia . A co ja mam powiedziec , kiedy przez te 2 lata kiedy się odsunął ja fo wciaż kochałam i kocham . Stwierdził że chce pobyc sam , aby zobaczyc , czy za mną zatęskni. I co ja mam teraz zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może on kogoś ma? smutne ale tak może być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie wydaje mi sie, ze nie. Komorki , komputer wszytsko sprawdzialam i nic nie znalazlam. A poza tym znam jego wszytskie hasla a komorki tez nigdzie nie chowa , jak przyjdzie z pracy to ja kladzie na stole w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma kogos... To typowe objawy ,niestety.. Wspolczuje,nie wiem,co Ci doradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety, ale zgadzam się z tym, że kogoś ma albo bardzo poważnie się do tego przymierza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehh kochana, to że nic nie ma w komórce nic nie znaczy, wierz mi. Może się umawiać z kimś w inny sposób. Są telefony w pracy, maila może założyć na innej poczcie, wystarczy głową trochę ruszyć, historie czyścić, naprawdę da się. Szkoda mi Cie, ale takie mam wrażenie naprawdę... Faceci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakis czas temu znalazlam sms do jego kolezanki z ktora pracuja razem ale ona mu odpisala , zeby do niej wiecej nie pisal bo ona ma meza i moga rozmawiac tylko w pracy jako koledzy... wiec jesli ona tak mu nosa utarla to chyba nic miedzy nimi nie zaszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"przez 8 lat robiłam mu kanapki , zawsze miał obiad w domu , wyprane , posprzątane" hah i ty myślisz, że tym sposobem spowodujesz, że facet będzie się miał motyle w brzuchu czy w gatkach myśląc o tobie? :D hahe Z resztą POLICJANT - to mówi samo za siebie. Już ja znam to środowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo mieli romans, nalegał na związek a ona nie chciała zostawić męża. Sama widzisz. Może ciągle o niej myśli, zakochał się w niej i teraz cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z moim byłym mężem było tak samo. Potrzebował przestrzeni i odpoczynku. Chciał za mną zatęsknić, bo zapomniał już jakie to jest uczucie, gdy tęskni się za kimś....Chciał przerwy. Wyprowadziłam się i zrozumiałam, że nie tak funkcjonuje prawdziwe małżeństwo. Nie mogę mieć z kimś dzieci, gdy ten ktoś potrzebuje przerwy. Potem za kilka lat mógłby mi to znowu powiedzieć. Złożyłam pozew o rozwód i puściłam go wolno. To była tylko wymówka, bo znalazł sobie kobietę już w trakcie małżeństwa. Klasyczne zagranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra jest informatykiem z zawodu , kiedys u mnie byla i nic nie znalazla w kompie . Ten sms to znalazlam ja sama w jego komorce. ale wydaje mi sie to niegrozne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochana jesteś i nie chcesz do siebie prawdy dopuścić bo wiesz że to będzie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale widzisz jak go bronisz i stosujesz wyparcie, choć wszystkie piszemy Ci to samo, ja z własnego doswiadczenia, bo też przeszłam okres fascynacji kimś i chciałam "odpocząć" od mojego wówczas jeszcze narzeczonego, na szczęście w porę się opamiętałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez wszystko czyscil...oprocz jednego,jedynego smsa....od niego zaczela sie bolesna prawda,a zachowywal sie b.podobnie,jak twoj...Na tego smsa natrafilam calkiem przypadkiem,jak wyszedl do sklepu,nie wxial tel. ,a zadzwonil jego kolega,to odebralam.Jak sie rozlaczylam,byla otwarta poczta,a w niej sms o tresci: to co? Konczymy juz znajomosc? To pisala ona do mojego meza,jak ten zorientowal sie,ze xhyba zabrnal za daleko i chcial to zakonczyc ....oczywiscie innych smsow nie bylo,ale wystarczyl mi nr tel.zeby sprawdzic billing i czestotliwosc polaczen....a te wszystkie nk czy fb,to bym w kosmos wysadzila....ilez przez to malzenstw sie rozpadlo :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns , Widzisz , i to nie chodzi o te kanapki . Myślę , że po zmianie komendy i otoczenia , obudziło się w nim jakieś straszne poczucie wartości . On żyje tą pracą, wiecznie fora policyjne , pełno gazet, jakieś katy karne. On ma klapki na oczach . I to nie chodzi że on się zmienił tylko dla mnie , on się zmienił dla całego otoczenia. Jak słyszę , jak teraz rozmawia ze swoimi rodzicami , to nie wieżę . Kiedyś bardzo ukrywał to że pracuje w policji , a teraz bardzo się z tym obnosi . Zrobił się takim dosłownie prawdziwym " psem", i strasznym dyplomatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będę się zarzekać, że mój kogoś nie miał, ale przeszłam coś powiedzmy podobnego dokładnie rok temu. Już przed wyjazdem męża coś się psuło, jak na niego rzadko padały słowa kocham Cię, których nigdy nie brakowało, były kłótnie, były ogromne żale, czasem gorzkie słowa, ale trzymaliśmy się razem. Jak wyjeżdżał za granicę (kwestia jego zobowiązań, musiał) to płakał gdy się ze mną żegnał. Minęły dwa miesiące, przyjechał. Był dziwny, taki jak Twój mąż autorko, ale nie podejrzewałam niczego. Aż tu nagle drobna kłótnia, potem poważna rozmowa i to samo, usłyszałam co Ty. O tym jak to się chyba wypalił i już mnie nie kocha. Po 9 lat usłyszeć takie słowa kochając człowieka do szaleństwa mogą zabić, dosłownie. Przeszłam gehennę psychiczną, trwała ona jakieś dwa miesiące, codziennych płaczów i moich z nich rozmów. Nie umiał się zdecydować. Poddałam się zatem i nagle jakby wszystko wróciło do normy. Może dlatego, że dostał czas do przemyśleń. Nie wiem. Ale zaczęliśmy wszystko budować od nowa, dosłownie. I nagle było świetnie, lepiej niż przed, dojrzalej, zaczęliśmy inaczej ze sobą rozmawiać, przełamaliśmy rutynę, był większy szacunek z obu stron. Ale to we mnie siedzi i zawsze już będzie, chociaż mąż przeprasza i zarzeka się, ale kiedyś też przysięgał, czyż nie? Może czasem musi być źle, ale ludzie się poznali, może czasem trzeba się rozstać, nie wiem. Ja na pewno się zmieniłam po tym wszystkim i za to jestem wdzięczna, bo mam sobie mimo wszystko bycia wspaniałą żoną parę rzeczy do zarzucenia. A i nauczyło mnie to, że nic nie jest dane na zawsze i każdego dnia walczę, walczymy o tę miłość. A cenę jaką płacę to wątpliwości, ale jestem mimo to wciąż zakochana, a kocham na pewno dojrzalej. Wiem, że nic co napisałam Ci nie pomoże, ale czasem nie da się nic doradzić. To coś musicie rozwiązać wy sami, bo tylko we się znacie i w głębi serca wiecie, co jest nie tak. On, ty, czy wy razem. Ale na pewno nie wolno nie walczyć, chociażby miałoby się to skończyć porażką. Gdybym wtedy odpuściła, nie wiem jakby się to skończyło, a w końcu ślubuję się na dobre i na złe... Czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczesniej nie napisalam , ze wlasnie 2 lata temu zmienil komende. Wczesneij pracowal w prewencji teraz w drogowce i od tego czasu sie taki zrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem to jest ktoś trzeci, a czasem człowiek po prostu myśli, że pewien etap ma za sobą, nudzi się drugą osobą, znajduje nowych kolegów, nowe "pasje". Nie zawsze jest to inna cipka. Ale nie znaczy, że to mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, że w kompie czy w komórce nie ma nic podejrzanego to nie znaczy, że w jego głowie nic nie ma :D Ostatnio widziałam radiowóz - w środku pani i pan policjant .... a ta funkcjonariuszka była naprawdę mega! laska, że aż dech zapierało. Serio. Żaden normalny chłop siedząc z nią w tym samochodzie parę godzin na służbie nie mógłby chociaż myślą nie zgrzeszyć :) Nie od dziś wiadomo,że w tym zawodzie najwięcej zdrad :D Autorko- a skoro piszesz, ze mu odwalilo nieco na punkcie pracy, to może oznaczać, że nie pasujesz już do jego nowej wizji życia. Nie jesteś może już dla niego atrakcyjna, bo ten świat to nie wasz wspólny świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogówka ciężki temat. U mnie tez ze zmianą pracy się zaczęło, ale bardziej od problemów. Plus nowe niekoniecznie dobre środowisko. A u Ciebie widzę podobnie. Nie będę oceniać, ale mam szwagra w policji, trzeba mieć twardy charakter żeby cię nie wciągnęło to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Watpie by o prace chodziło. Fakt może rozwinął swoje zainteresowanie policją, ale moim zdaniem problem tkwi gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały czas walczysz i dociekasz dlaczego...A może zostaw to na jakiś czas i niech biegnie to wszystko swoim torem....Moja koleżanka powiada, że czasami jest pewne rzeczy zostawić w rozsypce, w proszku i poczekać aż samo się to wszystko wyjaśni.... Skup się teraz na sobie i zastanów się, co ty czujesz. Już wiesz co mąż czuje, ale co ty tak naprawdę czujesz....Czego ty potrzebujesz właściwie?! Życie daje nam czasami pewne znaki, a my nie chcemy ich zauważyć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DNS, myślę, że tutaj masz rację, co do męża autorki. Najgorsze jest jak mężczyzna coś zamknie w głowie, jakiś rozdział, ciężko jest wtedy wrócić na właściwe tory. Bo jakkolwiek byśmy się starali i byli szczęśliwy, nie możemy wrócić do przeszłości. Ale możemy tworzyć nową przyszłość, byle razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to srodowisko znam bardzo dobrze . Mój tato był komendantem policji , wujek pracował w policji, a moi 2 bracia są wojskowymi. Wiem czym to pachnie. Ale widzisz , zmiana otoczenia wpływa na ludzi , bo jak pracował w prewencji był o.k . Miał ciężkie przypadki , i czasami zamykał się w sobie . Nic dziwnego. A wiesz jak mówi teraz na siebie , kiedy przeniósł się do drogówki " TERAZ JESTEM BOGIEM,BO TO JA MAM WSZYSTKICH POD SOBĄ" . Poznałam paru ludzi z tej nowej komendy , i widac gołym okiem że się z tym obnoszą .Od tamtej pory , jest trochę takim dyktatorem , i myślę że już tak zostanie. Powiedział że jak się wchodzi miedzy wrony , to trzeba tak samo krakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Widzisz , to nie takie proste. Mój mąż jest jak gdyby w takiej klatce, do której nie ma dostępu . Może męskie ego , lub to że pracuje w policji powoduje że nie chce może się ponizyc . Nie mam pojęcia . Ma wrażenie że on popadł w jakąś depresję. Mamy za tydzień urlopy , i stwierdził że chce go spędzic sam . Głową muru nie przebije!On musi chyba sam zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyżej "100% zaufania", a dalej " Komorki , komputer wszytsko sprawdzialam i nic nie znalazlam. A poza tym znam jego wszytskie hasla.." xD lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkobieta
Nuda !! Kochana bylo za dobrze i znudzilo mu się. Wszystko podane na tacy wlacznie z Toba !!kobieto Ty spraw zeby poczul sie zazdrosny i musial zawalczyć o swoja kobiete. Ot i recepta na cale zło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz ma dzisiaj dniowke postanowilam, ze wieczorem powiem mu zeby poszedl mieszkac do swoich rodzicow za ktorymi ja powiem szczerze , ze nie przepadam zwlaszcza za tesciowa. Jakie numery odstawiala to byscie nie uwierzyly ale teraz powiedzialm koniec choc przyznam , ze serce mi peka z bolu bo go kocham . Jestem ciekawa jak zareaguje. Dobrze, ze wakacji nie wykupilam. Jezu wyc mi sie chce. mam nadzieje, ze to wszytsko sie odekreci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe co szanowny współmałżonek chce sam porabiać na tym urlopie.. albo z kim?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym takiego chlopa wywalila z domu i ze swojego zycia a nie kanapaeczki mu robila i cackala sie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×