Gość gość Napisano Sierpień 12, 2014 w związku można iść na kompromis...gdzie jest granica? Czy jesli proszę swojego 32 letniego partnera żeby ograniczył trochę palenie marihuany to dokonuje zamachu na jego osobowość...bo bardzo ladnie mi napisal, ze przeciez" nie mozna calkowicie rezygnowac z ulubionych rzeczy, ktore sa elementem naszej osobowosci, bo w koncu w takim nim sie zakochalam wiec nie moge go teraz zmieniac" ja mu odpowiedzialam,ze lubie flirtowac ale z szacunku do niego i milosci tego nie robie, mam go i nie potrzebuje adoratorow, nie czuje przez to ,ze jestem ograniczana, ja go nie chce zmieniac ale codzienne palenie to dla mnie troche za duzo, kto ma racje? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach