Gość xyz15 Napisano Sierpień 12, 2014 witam, pierszy raz bede pisać cos na forum. Mam nadzieje, na jakas odpowiedz i troche okazanego serca;) mam 25 lat i jestem w blisko 7 letnim zwiazku. Mielismy po 18 lat, gdy zaczelismy ze sobą chodzić. Od około roku wczesniej wiedziałam, ze On jest we mnie zakochany (poznałam to), jednak On nigdy nie wyszedl z inicjatywa. Finalnie zaczelismy spotykac sie z mojej inicjatywy. Byłam zakochana, chociaż nie było to zakochanie w stylu "klapki na oczach". Od poczatku inicjatywa we wiekszosci spraw nalezala do mnie (mysle, ze takze dlatego ze On nigdy wczesniej nie mial dziewczyny, jako takiej ani w łóżku, a ja miałam wczesniejsze doświadczenia, mysle też ze od poczatku jemu bardzo zalezalo i wolał poczekac na moja inicjatywe, bo bał się odrzucenia). Tak samo było w łóżku- około 90% zbliżen wychodziło z mojej strony- nie to, że On nie lubi- bardzo lubi, ale nigdy nie podejmuje inicjatywy. Rozmów o tym było setki, przyznawał mi rację, mówił ze spróbuje to zmienic. Bez zmian. Jeśli chodzi o nasze relacje, duża przeszkode stanowiła jego Mama, która od poczatku za mna nie przepadała, dawała to do zrozumienia. Na poczatku On nie widział problemu, dopiero gdzieś po 2-3 latach zaczał pomału to dostrzegać. Do dziś jednak nie potragfi przy mnie stanąc w mojej obronie. Długo walczyłam w naszym zwiazku wrecz pazurami o to, zebysmy byli szczesliwi- czasem odczuwałam, ze to wszystko jest tylko na moich barkach. Od około roku zaczynam zastanawiam sie nad sensem naszego zwiazku. Od maja tego roku na bardzo poważnie. Przeszlismy kilka rozmów o tym. Były 3 tygodniowe przerwy w spotkaniach i kontakcie. Na chwile obecna nie wiem czy mi na nim zalezy. Nie chce go skrzywdzić bo po naprawde super facet, wesoly, z poczuciem humoru, o dobrym sercu, bardzo pomocny. Przestało mi jednak przeszkadzac, że nie umie walczyc o swoje (np. wypłatę odbiera po kilku miesiacavch, bo brat-szef ma problemy, a on żyje z oszczedności), że stracił życiowe aspiracje i marzenia, co do swojej przyszłości. Dużo można by pisać o powodach, których jestem świadoma... Chodzi o to, że nie wiem jak upewnić się co do decyzji w którąkolwiek ze stron... Jak przekonać się czy go kocham, lub w jaki sposób podjąć decyzję o rozstaniu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach