coś w buzi

Szybkie pytanie do mam, dziś idę do lekarza i dowiem się na pewno co to jest, ale wiadomo, chciałabym wiedzieć jak najprędzej. A może którejś dziecko "to" miało. Córka ma prawie 16 miesięcy. W miejscu gdzie ma mieć górną piątkę jest to coś:/ Dziąsło jest spuchnięte, trochę jakby "kulka", ale taka rozlana, nie twarda (miękka). Nie widać nigdzie ropy (albo ja nie dojrzałam), w jednym miejscu (powiedzmy na czubku) jest niewielka kreseczka ciemniejsza.. Po drugiej stronie u góry normalnie zaczęła się wybijać 4-5 (możliwe że dwa zęby, na razie trudno ocenić). Nie jest to na pewno powiększone dziąsło, ze względu na ząbkowanie, bo jest to jednak większe i miękkie, nie czuć pod spodem wychodzącego zęba, wygląda to inaczej. Nie wygląda to też ani jak afta, ani pleśniawka. Trudno mi powiedzieć czy córkę to boli, czy nie. Generalnie leczymy się teraz na inne rzeczy około przeziębieniowe (długa historia i nie wiem czy w ogóle powiązana) i z tą sprawą idziemy dziś wieczorem do lekarki, oczywiście pokażę jej tą zmianę. Jakieś "propozycje" co się dzieje?

na pewno to nic poważnego

może mała nagniotła sobie smoeczkiem lub butelką?

Chciałabym wierzyć, że to nic poważnego, ale z córką ostatnio ciągle coś się dzieje:/ Wygląda to średnio fajnie i gdybym ja miała coś takiego na dziąśle to poleciałabym w te pędy do dentysty.

Zapewne lekarz da sachol albo inną maść która będzie zawierała szałwię .

Nie wygląda to na uszkodzenie "mechaniczne", więc raczej to nie z nadgniecienia, nie wiem czy się jej tam gdzieś ropa nie zbiera, bo jak dla mnie to niestety trochę tak wygląda (z tego co pamiętam jak sama dawno temu miałam). Ale z tego co pamiętam to przy ropie takie coś było chyba twarde, a to jest miękkie. Pytanie: jeśli to ropa, czy wystarczy to przemywać maściami odkażającymi czy trzeba stosować inne leczenie?

Nikt więcej? :(