Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie daję sobie rady z dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

Moje maleństwo ma dopiero 3 tygodnie, a ja już wysiadam. Psychicznie i fizycznie. Ciągle ryczę, jestem rozdrażniona, ledwo wykrzesuję z siebie siły na spacer. Co noc kilka pobudek, płacz z niewiadomych przyczyn. Nie mam nawet kiedy zjeść, przez co ciągle ubywa mi energii na cokolwiek. Dom brudny. Mąż wziął wolne, ale ostatnio zamiast pomóc przy dziecku, naprawia całymi dniami motor, albo znika na kilka godzin "do sklepu". Tu, gdzie mieszkamy nie mamy żadnych znajomych, rodzina mieszka na drugim końcu Polski. Na dodatek mąż lada dzień wraca do pracy - zagranicę. Wróci za miesiąc, może dwa. Nie wiem, co ja zrobię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie powiedział że będzie łatwo:):)dziecko to masa wyrzeczeń,obowiązków i nieprzespanych nocy.Ja wychowałam dwójkę i miałam jeszcze do opieki starszych schorowanych rodziców a mąz miał pracę na cały zegar i dałam radę.Wychodził rano i wracał w nocy.Ty też musisz dać,nikt cię nie wyręczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnego masz męża nie dość,że do niczego się nie kwapi to jeszcze wyjeżdża,zostaniesz sama,współczuje Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po cholere dałaś się zapłodnić ? :O Nie wiedziałaś, że tak jest i te idiotki, które ci wmawiały, że prawdziwa kobieta musi się rozmnożyć, a dzieciak to samo szczęście - KŁAMIĄ ???!!! To teraz już wiesz. Gnaj dziada do opieki nad bachorem, jego rola nie skończyła się wraz z wytryskiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz jakiś pomysł jak z tego wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wyjezdza bo musi,co będą zreć,ktoś mu zarobic na mleko i pampersy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak,byle jakiej baletnicy to koszula u pupy przeszkadza.Ogarnij się kobieto bo jedno dziecko to pryszcz. Trzeba umieć sobie poukładać plan dnia,spij wtedy jak dziecko śpi,wieczorkiem przygotuj sobie na natepny dzien obiadek i cały dzien masz dla siebie i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak go nie ma całymi dniami i ci nie pomaga to co za różnica czy jest w domu czy nie? chciałaś bachora to masz myślałaś że od razu gadać będzie a ty będziesz leżeć i pachnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 19:40 ale jest w domu i nic przy dziecku nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mina kołki to dziecko będzie spokojniejsze W międzyczasie nie staraj sie być supermama i perfekcyjna panią domu Sprawdź czy dziecko prawidłowo przybiera, czy nie refluksu bo to tez moze powodować płaczliwość i niepokój Jak trzeba kup małemu krople na królika sobie melisike Odpuść sprzątanie rób co musisz zadbaj o siebie, poczujesz sie lepiej Posprzątasz jak dziecko sie unormuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdź hormony tarczycy i żelazo bo moze przez nie czujesz sie tak wykończona psychicznie Wiele kobiet po porodzie ma anemię lub zaburzenia pracy tarczycy a przez to depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie naleze do tych zlosliwych no ale w tym wypaku to nic jak tylko cię wysmiac. biedna dziewczyna no faktycznie masz zapierala a ona w ryk bo w domu se siedzi. powiem ci tak my wynajmujemy mieszkanie zaszlam w ciaze maz tez za granica byl urodzilam i dawalam rade sama plan dnia to kluczowa sprawa w tym wypadku. zdazylam sie obrobic i jeszcze do znajopmych wyjsc z malym. tak jak juz ktos pisal spalam jak maly spal. do 2 lat budzil sie w nocy. teraz mamy drugiego synka i tak jak starszy zaczal przesypiac tak pojawil sie maly na swiecie. maz znowu za granica wraca co drugi weekend a ja staram sie aby mogl sobie odpoczac. i ja z dwojka dzieci daje rade ogarnac dom ogród zrobic zakupy i wyjs na spacer zaznaczam ze maly r=teraz ma 2 lata i 3 mc drugi 4 i pol mc. i co jakos sie daje no nie???. ciekawe jak bys sobie w takiej sytuavcji poradzila .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteście beznadziejne! Dobrze że wszystkie jesteście takie twarde!! Autorko, jeśli karmisz piersią, odciagnij pokarm, powiedz mężowi co i jak, powiedz ze idziesz do lekarza, wyjdź rano, wróć wieczorem i nie odbieraj telefonu. Masz baby blues, a maz ci nie ułatwia. Uważaj, obserwuj się, żeby nie skończyło się depresją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wygląda macierzyństwo. Nie wiedziałas? Dziecko wymaga opieki non stop normalne. Ogarnij się i przestań się uzalac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam to :D przez pierwsze tygodnie było ciężko.. jeszcze zostałam sama, bo mąż daleko na kursie. W zasadzie to mogę powiedzieć, że długo było ciężko- do 10 miesiąca- bo dziecko absorbujące. Też się zderzyłam z rzeczywistością :) miałam lepsze zdanie o takich maluchach :D Dasz radę, zobaczysz. Jeszcze trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja już wole te nieprzespane noce kolki ząbkowanie ,brak sił aniżeli to co teraz przeżywam , jedyny ukochany syn 19lat zrobił sobie PJ na motor i jezdzi na wyścigi ,do tego skacze z bunge i co weekend łazi po górach. Ostatnio polazł sam na orlą perć a burza była. Małe dziecko mały kłopot ,duże dziecko duży kłopot -zapamiętaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko gdzie ty zadałaś to pytanie ? tutaj wszystkie sobie same radzą i jeszcze wiecznie uśmiechnięte i oczywiście nigdy żadna nie potrzebowała pomocy . Wierze CI ze jesteś zmęczona i wszystko Cie drażni ...mnie tez macierzyństwo na początku zdołowało i nie wiedziałam ze tak bedzie , Tylko to ze ciągle plączesz jest bardzo niepokojące. Możesz mieć depresje poporodowa ...powiedz o tym poloznej/lekarzowi ze tak sie czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz baby blues a autorko - normalka niedlugo przejdzie! Mialam gorzej synek 3 lata I blizniaczki I nikogo do pomocy tylko maz kochany mój wstaje do jednej w nocy a ja do drugiej bo inaczej to samobójstwo bym chyba popełniła. Tez plakalam razem z nimi jak one płakała. Maja teraz 3 miesiace i dzieki Bogu jest coraz lepiej. Uśmiechają sie itp.,wiec głowa do góry i skupiaj sie na pozytywach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehhh a ja rozumiem autorke ja to samo mialam. Jak moj pojechal na kurs jak syn mial 5 miesiecy to myslalam ze umre chyba. On mi wstawal co godzine z rykiem o 4 wstawal na dobre szedl spac o 7 na 30min... Przyplacilam to w koncu depresja gdyby nie cierpliwy maz ktpry w pore sie zorientowal dzis nie byloby mnie na tym swiecie bo nic dla mnie nir mialo sensu. Klasyk jak to stwierdzila psycholog depresji matki polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw starania płacz ze zajść nie mogą potem płacz i zgrzytanie zębów bo dobie z dzieckiem nie radzą. Po co decydujecie die na macierzyństwo skoro nie jesteście do tego przygotowane później depresja baby blues i inne nieszczęścia Dziecko płacze ma kkolo choruje jest żywa istota wymagająca opieki i uwagi 24 godz na dobę! To nie jest lalka. Żyje czuje itp.szkoda mi takich naiwniaczek nie zaradnych życiowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 tyg a ty juz nie dajesz rady żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się ogarnąć i zaplanować wszystko a męża zagonić do roboty w domu. Nie wyobrażam sobie żeby mój mąż tak mi robił. Po pierwsze skoro dziecko płacze to nie bez przyczyny, albo się nie najada,albo go boli brzuch lub zwyczajnie potrzebuje bliskości. po drugie kup chustę to bedziesz mogła się ogarną i miec dziecko blisko siebie.Ja przy pierwszym dziecku na początku ubierałam sie i zadałam śniadanie w południe, o porządku to juz nie wspomnę, z drugim dzieckiem jest o 100% lepiej. Nie od razu Rzym zbudowano, potrzebujesz czasu zeby się poznać z dzieckiem i wypracować sobie rytm dnia. Im dalej tym będzie lepiej głowa do góry i pamietaj że początek teraz nie jest aż tak ważny, śpij wtedy kiedy dziecko śpi i regeneruj siły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baby blues i depresja to nie kwestia nieprzygotowania, a szalejących hormonów w organizmie kobiety po ciąży i po porodzie. Do tego dochodzi nowa sytuacja, lęk o dziecko. Autorka dodatkowo ma męża który jest małym chłopcem, bo powinien razem z żoną wziąć to na klatę a nie uciekać. Ciekawe czemu żadna z was nie napisała złego słowa o tym pseudo-ojcu. Podejrzewam że myślicie że to facet, że ma prawo uciekać, że trzeba mu dać czas na przyzwyczajenie się do zmiany. Tylko czemu facet może miec czas i jest usprawiedliwiany a kobieta zawsze jest rzucana na głęboką wodę. A do tej co pisze "trzy tygodnie i juz nie daje rady", kurde, początku zawsze są najgorsze. Później matka dochodzi do wprawy w opiece nad maleństwem, część rzeczy robi automatycznie, wpadnie w rutynę, dziecko będzie miało swój rytm dnia, to wtedy jest łatwiej. Początki są trudne, nie tylko początku macierzyństwa. Autorko! Nie przejmuj się wpisamo tych zawistnych bab, masz prawo czuć się niepewnie. Ustaw męża do pionu, dasz radę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne . A co mają zrobić samotne mamy? Może od razu się powiesić co? Autorka jest niedojrzała do roli matki wiec nie rób z niej ofiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka rad dla Ciebie autorko (skorzystaj z tych ktore Ci odpowiadaja): 1. Szczera rozmowa z mezem - sorry jestes w pologu masz prawo byc wycienczona fizycznie i psychicznie Ty jeszcze nie doszlas do siebie po porodzie cialo regeneruje sie 6 tygodni Ty powinnas jak najwiwcej teraz wypoczywac a on powinien Ci w tym pomoc! 2. Idz z dzieckiem do pediatry i upewnij sie ze przyczyna placzu nie jest cos co wymaga pomocy lekarza to jest jednak noworodek 3. Spij gdy dziecko spi 4. Kup bujak lub chuste zeby dziecko mozna bylo tam polozyc np na 30 min tak 2-3 razy dziennie zebys mogla cos zrobic w domu zjesc itp. 5. Kup sobie witaminy to nie zaszkodzi moze tylko pomoc poczujesz sie lepiej 6. Uloz plan dnia zapisuj drzemki pory karmien pory placzu po kilku dniach obserwacji bedziesz miala jak na dloni rytm dobowy Twojego malucha i bedziesz mogla zaplanowac cokolwiek 7. W nocy karm mlekiem modyfikownym lub wczesniej odciagnietym z piersi najlepiej jakby raz w nocy wstawal maz moj wstawal nawet jak chodzil do pracy bo inaczej ja z tego pologu bym nie wyszla cala pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klementyna100
gość dziś Po cholere dałaś się zapłodnić ? pechowiec.gif Nie wiedziałaś, że tak jest i te idiotki, które ci wmawiały, że prawdziwa kobieta musi się rozmnożyć, a dzieciak to samo szczęście - KŁAMIĄ ???!!! To teraz już wiesz. Gnaj dziada do opieki nad bachorem, jego rola nie skończyła się wraz z wytryskiem pechowiec.gif nigdy nie zrozumiem skąd się biora takie kretynki. one ciągle próbują sie dowartościować krytykując innych. żal mi was kobiety. jeśli skorzystałybyście z pomocy psychologa może wtedy świat stałby sie dla was piękniejszy. A co do cb autorko to bardzo ci współczuje. Znam ten ból. Prawdopodobnie przechodzisz baby blusa. Z ta różnica, że mój mąż pomagał mi ile mógł. Nie wiele, ale sama świadomość że sie stara dużo daje. Jednak on też miał swoją prace... Dzien po dniu byłam rozdygotana, ciągle płakałam z niewiadomych przyczyn. To hormony szaleja. Wracaja do swojego stanu sprzed ciąży. Właśnie zdajesz sobie sprawę jaki maja wpływ na nasze zachowanie. Mnie pomogła prosta rzecz. Przyjechała do mnie mama na 2 dni, a potem ja pojechałam do niej na kolejne dwa. Wszystko po to żeby nie byc samemu w tym trudnym okresie, żeby nie myśleć. Kiedy wróciłam wszystko wróciło do normy. Tobie tez polecam. Wielka szkoda że masz rodzine daleko, ale może jednak skoro męża i tak nie ma w domu tygodniami mogłabys wyjechać do mamy na tydzien, albo chociaz kilka dni. To naprawde duzo pomaga. Bliskośc i pomoc innej osoby. Przynajmniej mnie wyleczyła z tego okropnego stanu. Jeśli możesz zrób to ze względu na siebie i na to maleństwo , które potrzebuje szczęśliwej mamy, która zaopiekuje sie nim lepiej niz ktokolwiek i sama da wsparcie w tym nowym dla niego świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha,kiedyś nasze babcie rodziły po 8-ro dzieci,co niektóre urodziły w polu przy kopaniu ziemniaków i na drugi dzień szły je zbierać.Dzisiejsze lalunie mogą w pubach siedzieć całe noce przy piwsku ,na imprezach a jak kilka nocy zarwą z niemowlakiem to są skłonne popełnić samobójstwo.Proste jak drut,nie nadają się do macierzyństwa.Mąż może pomóc ale też musi zarobić na utrzymanie a wpracy nie leży tylko czasem musi fizycznie ciężko pracować. Najważniejsze by kobieta nie uważała że o co robi to jest dla niej karą. Taka jest kolej rzeczy ni nikt tego nie zmieni.Nie róbcie z niej ofiary,są matki samotne ,pracujące i wożące do żłobka 5 miesięczne dzieci wychodząc z domu o piątej rano.Znam takie.. Nikt się nad nimi nie lituje.Często w pracy zamykają im się oczy ze zmęczenia, a po pracy robota w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhehe
"ha ha ha,kiedyś nasze babcie rodziły po 8-ro dzieci,co niektóre urodziły w polu przy kopaniu ziemniaków i na drugi dzień szły je zbierać." ooo a jednak padł słynny tekst o rodzeniu w polu ehhe Kiedy i gdzie rodziły w polu? Kiedyś jak kobieta rodziła to 7 dni nie wstawała z łózka bo ludzie bali sie krwotoków . W tym czasie ciotki ,babki ,siostry i inne babki zajmowały sie domem i reszta dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przychodzi do ciebie polozna?powiedz jej,jak sie czujesz,na depresje sa leki,po co masz sie meczyc.dobrze tu dziewczyny pisza,moze masz anemie,ja mialam silna w ciazy i po porodzie,ledwo chodzilam.Powiedz poloznej,naprawde dobrze ci radze,ona z toba porozmawia,w razie czego powie,bys poszla do lekarza po recepte.niedlugo wszystko sie unormuje,dziecko bedzie wiecej spalo,wyrobi sobie rytm dnia.balaganem sie nie przejmuj,spij razem z dzieckiem,idziesz jesc wez je ze soba w lezaczku czy nosidelku.maz kawal chama,tez takiego mam wiec wiem,co czujesz.wymus na nim,zeby posiedzial z dzieckiem,jak sie myjesz czy kiedy jesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×