Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

muszę się wyżalić :(

Polecane posty

Gość gość

jestem w ciazy, maz nie interesuje sie w ogole moją ciążą, czasem ma przebłyski, że się o coś zapyta. Teraz mam problemy, dostałam paru plamien, ostatnio lekarz powiedział, że jesli sie bardzo boje to mam jechac do szpitala a jak nie chce to zebym poczekala 3 godz i przyjechala do niego prywatnie. Mój mąż powiedział, że wyprowadzi mi auto i żebym sobie jechała. Zrobiło mi się przykro. Spytałam od czego ty jesteś, nie możesz ze mną jechać. A on na to że ma dość swoich problemów żeby się moimi jeszcze przejmować i że się niedługo doigram bo juz nie wytrzymuje i sie targnie na życie. Byłam w szoku. Do lekarza pojechałam sama, nie chcialam zeby ze mna jechał choć czuł się troche winny że mi tak powiedział. Po lekarzu pojechałam do domu rodzinnego, bo moj maz nie ma czasu sie mna zajmowac jak to ujął, a ja mam jesc nawet na leżaco. Od paru dni rozmawiamy czasem tylko, bez zadnych uczuc, jak sie spytał kiedy wroce, odpowiedziałam że narazie nie mam do czego. Zbyt dużo mam do niego żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze wspolczuje Po drugie - mezczyzni nigdy nie zrozumieja jak to jest byc w ciazy i te ciaze przezywac Po trzecie nic nie usprawiedliwia jego zachowania ale moze warto z nim porpzmawiac moze wpadl w jakies problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tulę Cię kochana bardzo mocno. Musi Ci być bardzo ciężko. Pamiętaj, żeby myśleć teraz o sobie i dziecku - go zostaw w cholerę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pierwszy raz mi ublizyl, ok miesiaca temu powiedzial ze mnie nienawidzi i ze mam sie spakowac i odejsc a dziecko i tak mi odbierze. Jak dostalam bóli brzucha to znalazł się wielki kochający mąż, nie chcialam wracac ale wrocilam teraz troche zaluje. Ciekawe co mnie jeszcze czeka. Nie mam wsparcia z jego strony w ogole, ciaza to moj problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym pognala takiego faceta. Bez urazu ale twoj facet d**ek zoledny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój zachowywał się tak samo, mało tego umawiał się z koleżankami na kawę bo jak twierdził musiał z kimś pogadać bo ze mną niby się nie dało. tak samo przez pisał z jakimiś zdzirami, kiedy jego mama prosiła o pomoc w zajkupach wypychał mnie i nie wiem w ogóle co se myślał był okropny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam dodatkowo z jego cala rodzina, nie chce byc na jego łasce, wolałam wrócić do swojego domu. Ostatnie 2 tyg przeleżałam sama w 4 ścianach, mało z kim rozmawiałam, tylko internet i tv miałam jako rozrywkę. U siebie w domu mama mi pomaga, prawie w ogole nie wstaje no chyba ze do wc i nie musze łazić po schodach, często ktoś do mnie przychodzi, czuje, że się wreszcie ktoś przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On wracał wieczorem, strasznie zmęczony, zamieniał ze mną 2 słowa i szedł spac, poza tym słyszałam tylko ciągłe żale. Pare dni a nie usłyszałam z jego ust,że kocha czy teskni za mną. Zreszta o czym ja mówię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, może to brutalnie zabrzmi, ale zostaw gnoja i uciekaj od tego pajaca. To prostak zwykły. A Ty, z tego co czytam, jesteś inteligentną i wrażliwą duszą. Nie ma się co przejmować, że dziecko w drodze. Będziesz kochać przecież. Ile samotnych matek żyje teraz w świecie i sobie świetnie radzą. To egoista i jakiś psychol trochę. Szanuj siebie i chroń dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam siły być ciągle z boku, bo on ma ważniejsze sprawy. Jak wychodziłam za mąż nie zdawałam sobie sprawy, że tak będzie wyglądać moje życie teraz :( jestem załamana, przez te pare dni nawet do mnie nie przyjechał i nie zobaczył jak się czuje. Jest mi tak przykro, czuje, że tak daleko jeszcze od siebie nie byliśmy. Nie wiem czy jest sens i czy jest co ratować, nawet nie wiem czy sama chce coś jeszcze ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama muszę dbać o siebie, o dziecko, niedługo, może jak sie lepiej poczuje, zacznę kompletować wyprawkę bo na niego nie ma co liczyć, a niestety moje plamienia mogą zapowiadac wczesny poród. Czuje się samotna, rozrywa mnie od środka, że zostałam we wszystkim sama, powstrzymuje się od płaczu, bo nawet to mi może zaszkodzić. Jeszcze wiem jakie jego rodzina i on bedzie miał żale że "siedze u mamusi", jestem mamincóreczką itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko co za palant. Dla mnie ludzie ktorzy z denerwuja ciezarna sa nienormalni. Wie ze masz problemy to jeszcze Cie denerwuje i pogarsza Twoj stan. Jeszcze przez tegp dupka wczesniaka urodzisz. Ja mialam podobnie z tesciowa dzien w dzien mnie pouczala jak to kobieta w ciazypowinna sie zachowywac. A sama w kazdej ciazy jarala fajki jak smok. A mi awantury robila ze wypilasz szklanke coca coli. W koncu sie wyprowadzilismy z jej miejscowosci jak w 7 miesiacu bylam bo z nerwow skurczy dostalam maly obrocil sie glowka w dol i gdyby nie lekarz to bym z nerwow urodzila! I tak ja wyzwalam za to nie odzywalam sie pol roku malego zobaczyla jak mial 3 miesiace i dobrze tak starej francy. Ty tego swojego tes musisz do pionu ustawic zachowuje sie jak dziecko ktore nie jest w centrum uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż mam bardzo podobnie:( rozumiem co czujesz, to rozrywanie od środka... Powiedz w którym tygodniu jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba do Częśtochowy się wybiorę na nogach w podziękowaniu za mojego małzonka bo mam kochanego męża;)) Autorko olewaj go tak samo jak on ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakos mi sie wierzyc nie chce,ze takie zachowanie zaczelo sie dopiero po zajsciu w ciaze. ale swoja droga niezly koles- wasza ciaza to twoj problem.z tego co wiem,to to dziecko tez jest jego. ja bym zostala u mamy.olej chama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem dopiero w połowie ciazy a już dziecko jest ułożone jak do porodu. Chce przekroczyć przynajmniej 30 tydz zeby dziecko miało jakąś wagę, bo teraz nawet nie wiem czy by przeżyło :( on nie zdaje sobie z niczego sprawy, mówi, że za bardzo całe te sytuacje z plamieniami wyolbrzymiam, nawet nie wiem czy wie, że przyjmuje leki na podtrzymanie ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj od 5 miesiaca byl ulozony wiedziala ze mam lezec bo ciaza od poczatku zagrozona ze mam ograniczac stres to dzien w dzien przylazila i trula tylek. Od takich ludzi trzeba sie odciac naprawde on jak niedojrzaly gnojek sie zachowuje. Swoja droga jak bylo przed ciaza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed ciąża raz lepiej raz gorzej, pare razy myslelismy o rozwodzie, jak sie okazalo ze jestem w ciazy to poplakal sie ze szczescia, dzis mowi ze nie ma do niczego glowy i na nic czasu. A ja nie chce byc powodem jego targnięcia na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jak jakis zaburzony sie zachowuje. Moj w ciazy jak bylam to nieba by mi przychylil. Do lekarza wchodzil ze mna do gabinetu cala ciaze. Z tym ze moja ciaza byla trudna a ja psychicznie podlamana tymoi problemami. Ty porzebujesz oparcia przeciez. A po porodzie ktos bedzie Ci musial pomoc. Sama sie zajedziesz w pologu i z dzidziusiem no chyba ze dzidzia bedzie spokojna a Ty dobrze zniesiesz porod. Jak nie mozesz na niego liczyc to lepiej wrocdo rodzinnego domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zrobiłam tak ze poprosilam jego kuzyna zeby pomogł mi się spakować i zawiozł do mamy bo mam daleko. a to samo miałam i z mężem i teściową. cała wieś się dowiedziała o jej zachowaniu z proboszczem włącznie a dla niej to cios w samo serce bo w kosciele dzień w dzień w pierwszej ławce. Mąż zaczął sie jakac ze po co się wyprowadzam przed tym kuzynem a js wprost ze przecież on nie ma czasu ze mną do lekarza jechać a co dopiero przeprowadzke mi zrobić. po 3 tyg błagał o powrót bo potwora zrobiłam z niego. mi jeszcze rwyremontowali, dbali i mnie. a mąż nagle przejezdzac zaczął zeby dla dziecka wyprawke kupować a ja mu mówię zeby lepiej jechał do domu bo nie będę tracic czasu na niego i ze jak będę rodzić to mu nie powiem i ogólnie niech s*******a bo lepiej mi bez niego. dał sobie do myślenia bo błagał później ale do domu tesciow nie wrócę nigdy więcej. i faktycznie tesciowa wnuczki na żywo nie widziała ale wygarnelam jej ze nie jest w moim mniemaniu babcią i niech se z głowy wybije ze jej małą pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty jesteś normalna? Może on naprawdę ma problemy, o których Ci nie mówi, a Ty robisz aferę o plamienie z c..i.py.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze "wyprowadził ci samochód", co to w ogole ma znaczyć? jesteś jakaś upośledzona że z garażu nie umiesz wyjechać? A te głupie baby z kafe potrafią tylko pierdzielić że "facet nigdy nie będzie wiedział co to znaczy być w ciąży". a ty pewnie nigdy nie będziesz wiedziała, co to znaczy musieć utrzymywać niezaradną babę i bachora, i nie móc pisnąć słowem, gdy idzie źle, bo od razu zacznie się gadanie "co to za facet".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plamienie nie jest normalne i to sie moze skonczyc zle dla dziecka wiec sie nie dziw ze robi afere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąża to nie choroba - ulubione powiedzenie facetów, którzy mając katar drżą o swoje życie. Ciekawe czy jakby jeden z drugim rzygał dalej niż widzi i mdliło go non stop powiedziałby że ciąża to nie choroba! a to tylko jeden z miłych objawów zdrowej ciąży, plamienie to objaw zagrożonej i nie tylko powinien wyprowadzić samochód ale i ponieść torebkę w drodze z samochodu do lekarza. Ale to potrafią tylko nieliczni, reszta jest milczeniem, więc nie należy od nich tego oczekiwać, niech zajmą się sobą i swoim katarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz coś przyjemnego, np. co Cię w mężu urzekło ? czemu go wybrałaś ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys bylismy bardzo szczeslwi, zero kłótni, zawsze moglismy o wszystkim pogadać, był moim najlepszym przyjacielem. Teraz nawet nie mowie mu wszystkiego bo jak coś jest źle to od razu moja wina,bo np: biegam po schodach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamalka
Oho jakbym czytała o swoim małżeństwie. Mąż też na początku się cieszył chodził na wszystkie usg, ale w 12 go olśniło i zaczął namiętnie liczyć tyg ciąży nie pokrywało mu się to z usg i jak on to stwierdził z seksem wtedy. Oskarżył mnie o zdradę bo to nie jego dziecko na pewno. Mało tego poszedł ze mną do lekarza jakby nigdy nic i zapytał się który to tydz i kiedy doszło do zapłodnienia. Lekarz mu wytłumaczył że dziecko już teraz rośnie skokowo a zapłodnienie mogło być wtedy i wtedy. Zamknął jadaczkę bo wtedy akurat był seks według jego obliczeń. W tym czasie kupowaliśmy mieszkanie, ciągła nerwówka itp. Od stycznia miałam ciąże zagrożoną ciągłe plamienia leżenie plackiem i nawet do wc na szybko bo plamiłam już! A mąż? A gdzie tam nie przejmował się ciągłe żale że to on musi, sprzątać, gotować podawać mi herbatkę itp. Powiedziałam że mam dość że dziecko będzie miało wspisane w miejscu imię ojca nieznany. Wyprowadziłam się na 2 mc do rodziców, przyjechał po prawie 2 mc przepraszał i że się zmienił itp. Pojechałam z nim do domu, jak weszłam do mieszkania myślałąm że padne takiego syfu jeszcze nie widzialam koszmar! Sprzatał na kolanach;) ale nowy problem zaczęły sie ciągłe kłótnie o pieniądze o wyprawkę boże horror. Potem poród był caly czas ze mną, wstał do małego cały czas, mówił że nas kocha płakał ze szczęścia, i tak przez 5 mc, od tego czasu jest gorzej niż źle, ciągłe kłótnie krzyczy na małego, śpi razem ale tylko w jednym łóżku nie ma nic miedzy nami. Nie wiem czy bym zdecydowała sie jeszcze raz na to co zrobiłam, raczej bym wybrała samotne wychoywanie małęgo. Autorko zastanów się 100 razy. 3majcie się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jazda zacznie się dopiero gdy się dziecko urodzi. Niestety życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mówiłam, że każdy facet powinien raz w życiu przeżyć mega ciężką, bolesną jak sam s*******n miesiączkę i zajść w ciążę, ze wszystkimi atrakcjami towarzyszącymi jak cieknące piersi w okresie karmienia, wypadanie pęcherza i macicy, osłabione nerki, zgaga, refluks, wieczne wymioty, biegunki i zaparcia na zmianę, konieczność odmawiania sobie alkoholu - już tego większość by nie udźwignęła - chociaż niestety biologicznie nie jest to możliwe. ach jak ja nie mogę tego zdzierżyć. jakby tak pozdychali dla przykładu, jak kobiety, to by się kurna nauczyli szacunku raz na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw spróbuj się dowiedzieć z czego wynika jego stosunek sdo ciebie, może facet ma naprawdę powazne kłapoty. Napawanie sie ciażą jest fajne jak inne sprawy sa uregulowane. Może facet martwi się o zabezpieczenie bytu calej rodzinie, moze ma problemyu zdrowotne i finansowe. Jestes jego zona, musisz to wiedzieć, a dopiero potem podejmuj decyzje. Wydaje mi się, ze jestes jeszcze bardzo niedojrzała. Prawda jest taka, że lezysz i nie stajesz (wiem, że to konieczne) i wymagasz od innych zainteresowania i zajmowania sie wszystkimi innymi sprawami. Czarno widze wasz związek ,jak dojdzie do tego opieka nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×