Kupno domu w Niemczech

Do osób które kupiły dom w Niemczech, jesteście zadowoleni z tej decyzji? My z mężem wlasnie chcemy kupić dom ale niestety taki do remontu bo bank da nam tylko 200000€ pożyczki wiec wiadomo ze za te kwotę nie kupimy nic porządnego, tylko starszy do remontu. Myśleliśmy najpier o budowie domu, wtedy bank dałby o 70tys € wiecej, ale nie jest możliwe w tej sumie sie zmieścić, nawet jakby postawiliśmy " Fertighaus " , dlatego kupno starszego wchodzi w rachubę. Maz ma dobrą prace ale nie zarabia za duzo, ciagle sie dokształca wiec moze za pare lat znajdzie coś lepiej płatnego:)ja jestem z mojej pracy zadowolona, chociaż na razie jestem na wychowawczym i nie zarabiam nic Mamy dość wynajmowania co prawda jest sie wtedy bardziej mobilnym ale czasami chce sie juz "zapuścić korzenie" i płacić na swoje. Do Pl raczej nie zamierzamy wrócić

Uważaj, te tańsze domy mają ogromne zużycie energii na ogrzanie, chyba że w zimnie będziecie siedzieć. Ale wtedy poznasz takie słowo: Schimmel. Czasem się okaże, że działkę obciąża Pacht. To już lepiej na prowincji poszukać czegoś tańszego i lepszego.

No wlasnie obawiam sie takich niespodzianek jak np wysokie koszta ogrzewania, bo nie , w zimnie siedzieć nie chce zwłaszcza z małym dzieckiem:). Mamy swój piecyk kominkowy który kupiliśmy do mieszkania które wynajmujemy, wiec i tak będziemy musieć przy wyprowadzce go ze sobą zabrać, tylko czy da sie go zaraz podłączyć czy trzeba bedzie duzo kuć itp. Znajomy kiedyś mówił nam ze oni mieszkali w domu gdzie w kominie były pociągnięte kable elektryczne bo nie chciało sie właścicielom kuc ścian :)wiec na takie coś tez patrzymy. Pacht wykluczamy, chociaż fakt, domy tańsze. My juz patrzymy ze względów oszczędnościowych na domy w małych miasteczkach czy nawet w wiosce blisko miasteczka ale żeby było przedszkole i szkoła bo na domy w mieście nas po prostu nie stać. Interesują nas domy pomiędzy Kolonią a Bonn i nowsze mam na myśli takie po 1980 roku są od 350tys€ wzwyż. Jak dla mnie masakra

Dziewczyno, w okolicy Kolonii? Czasem się trafi po wschodniej stronie Renu (okolice lotniska, Kalk, Porz (ale wiesz w których okolicach) ale bez 300 tys. nawet nie myśl, że ci się uda coś fajnego znaleźć. No chyba że chcesz się wtopić, jak mój kolega - 300 Euro miesięcznie za gaz. Swój piecyk to ty sobie możesz wiesz gdzie. Nie da się grzać tylko jednego pokoju, bo wychodujesz sobie grzyba. Jeśli mieszkasz w okolicy Kolonii, to wiesz jaki tu z tym problem. No i wiesz, jaki w naszym regionie problem z przedszkolami. Na wsiach nie ma, a w miastach niełatwo miejsce dostać. Może mieszkanie kupisz, to prędzej powinno ci się udać.

A ja wlasnie szukam domu po tej drugiej stronie Renu tylko nie w samej Kolonii a pomiędzy Bonn a Köln, to ze względu na nasze prace. Oglądaliśmy domy między innymi w Kerpen i Erftstadt no i musimy sie raczej zmieścić w tych 200tys bo na wiecej raczej nie mamy co liczyć z banku, jeszcze dojdą wszystkie opłaty podatek plus notariusz to następne 20 tys ale to juz z oszczędności. A kolega od tak wysokich opłat to ma wielki metrazowo dom? I z którego roku jeśli mogę zapytać? Bo fakt jest te stare domy mają fatalną izolacje jeżeli w ogóle mają. Tylko co do kominka sie nie zgadzam bo wlasnie takim czymś mozna ogrzać dosyć duże powierzchnie. My wynajmujemy teraz mieszkanie o powierzchni ok140 m2 i większość zimy grzalismy wlasnie w kominku, to wszyscy co u nas byli mówili ze aż za gorąco i chodziło sie u nas w krótkim rękawie. Jedyne co to troche dogrzewalam u córki w pokoju i łazience. A ten piecyk to wlasnie kupiliśmy żeby nie ogrzewać tak dużej powierzchni gazem, tylkoz ze sam piecyk kosztował prawie 3 tys € wiec dobrze by było żeby sie "zwrócił "