Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bardzo proszę o pomoc...Doradźcie mi cokolwiek bo już nie mam siły sobie z tym

Polecane posty

Gość gość

radzić. Mam taką sytuację...Mieszkam w domu z rodzicami, ponieważ jeszcze się uczę. Problemem jest mój ojciec. Jakiś czas temu znalazł sobie "dodatkową" pracę w tzw. luźnych godzinach czasu, bo miał miejsce kryzys finansowy, który już przeszedł dawno, ale ojciec tej pracy nie zostawił. Jeździ i nie ma go w domu, a moja matka go o coś podejrzewa i ma rację, bo z pewnością nie jeździ tylko do pracy, z tym że ona ma tylko podejrzenia, a ja pewność, bo doskonale rozpoznaję jego zachowanie, widzę gdy ktoś kłamie. Podejrzałem jak matka chciała od niego zadzwonić jak usuwa szybko smsy. Niestety nie jestem w stanie jej o tym powiedzieć z następujących powodów. Po prostu paraliżuje mnie strach przed tym co się stanie. Obserwowałem go przez całe swoje życie i jestem pewien, że jest to psychopata w typie kalkulatywnym, który jest zdolny nawet nam coś zrobić jeśli cos nie pójdzie po jego myśli, bo jest to człowiek, który ma napady agresji, bardzo silny fizycznie i praktycznie nie odczuwa strachu. Już sam wyraz jego twarzy by was sparaliżował. Wiem, że moja matka nie jest zdolna do racjonalnego myślenia i jeśli powiedziałbym o swojej pewności, o tych smsach i o innych rzeczach z przeszłości, o których ja wiem, a ona nie to ona natychmiast poszłaby do niego z płaczem porozmawiać i on dowiedziawszy się, że wszystko wyszło na jaw mógłby nam nawet coś zrobić, ponieważ kompletnie nie zależy mu na nas i myśli tylko o sobie. Więc poradźcie mi cokolwiek, tylko nie bezpośrednią rozmowę o tym, bo w domu rozpęta się piekło i ktoś kogoś na 100% zabije. Ma nas gdzieś, ale mieszka z nami bo mu tu wygodnie i dobrze. Powiedzcie co mam zrobić, bo już nie mam siły i żyję w ciągłym strachu. Żal mi matki, ale jeśli jej powiem to tylko ją narażę na niebezpieczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośććśog
Siostra matki, przyjaciółka? Pogadać z kimś, żeby Ci pomógł to rozegrać. Dobrze byłoby wyjechać z mamą i będąc daleko od ojca jej to powiedzieć. Fajnie byłoby wciągnąć w to jakiegoś psychologa, kogoś kto zajmuje się ofiarami przemocy. Np jakbyś pojechał gdzieś z mamą (i tu ta przyjaciółka moze też pomóc) i żeby tam był umówiony taki psycholog, który od razu doradzi i pomoże i wtedy? Jak to odpada, to inaczej nie umiem pomóc. Sama wiem, że jak każdemu podpyskuję, tak ojcu nie umiem. A na pewno nie puki mieszkam w tym samym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mógłbym jej wyciągnąć gdzieś daleko nie podając powodu, a gdybym podał powód to skończyłoby się tak jak napisałem, ale dzięki za pomysł porozmawiania z kimś bliskim. To już jest jakaś myśl. Mimo wszystko proszę o dalsze rady, gdyż bardzo ciężko mi się z tym uporać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośććśog
Ale odwiedziny u przyjaciółki, czy babski wyjazd z okazji urodzin siostry (Ty nie jedziesz ale siostra mamy wszystko wie), Pomoc w załatwieniu czegoś, co jest te 100km od domu (wybór firan, sukni, łóżka akurat w tamtym sklepie, bo jest wyjątkowy i przyjaciółka się uparła, że tam) to już jest pretekst. No i ten psycholog czy doradca tez może być bardzo przydatny, bo wie jak postępować w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×