Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama przedszkolaczki

Znów o przedszkolu...

Polecane posty

Gość gość
w kazdym chyba przedszkolu sa takie mamuski, co bardziej histeryzuja od dziecka. Rozumiem, kazdy sie martwi, ale po co to przelewac na dziecko? U syna w przedszkolu byl taki Franio, ktory przez pierwsze 3 msc przedszkola wyl w nieboglosy, a mamusia wlasnie w tym stylu do niego przemawiala. Co najlepsze, Franiu wchodzil na sale i wycie nagle ucichalo, a chlopczyk lecial do zabawek i kolegow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tez mi się wydaje to dziwne.... Dlatego pisałam o wyprawce, że każde przedszkole określa, daje listę co trzeba kupić. U mnie np. trzeba przynieść cala pościel, mydło w płynie, ręcznik papierowy (dzieci w moim przedszkolu nie mogą używać zwykłych tylko papierowe), pasta, szczoteczka i kubeczek podpisany (dzieci myją 2 razy zęby, po śniadaniu i po obiedzie), raz na kwartał przynosimy jakiś domestos, cif itp. To nie masz takiej listy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szanowna przedmówczyni - otóż byłam w przedszkolu - chodziłam od tak wczesnego wieku, że pierwszego dnia nie pamiętam, poza tym poszłam z bratem, co jednak czyni różnicę, nie sądzisz? Owszem pamiętam, gdzie była szatnia w moim przedszkolu, ale zapewniam Cię, że były tam ogromne wieszaki do których nie dało się sięgnąć, a jak byłam tam w wielu 20 lat to okazało się, że sięgają mi do pasa, więc nie zamierzam opierać się na własnych wspomnieniach bo nie są miarodajne. acha, kibelków nie pamiętam wcale. Oczywiście najłatwiej powiedzieć, że nie dopilnowałam pewnych spraw a trudniej przyjąć do wiadomości, że to ja zarabiam na utrzymanie rodziny a podpisać umowę był ojciec dziecka, więc niczego nie widziałam, więc dla mnie to tez jakieś wirtualne miejsce do którego zaprowadzę moje dziecko. Spotkania z rodzicami jeszcze nie było. Rozwiałam Twoje dziwne wątpliwości? A za podsunięcie wątku z ręcznikiem dziękuje - nie pamiętałam o tym a również nikt nie wspomniał na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co konkretnie wam się wydaje dziwne? że nie było spotkania z rodzicami, czy że nie ma listy rzeczy na stronie czy że nie dostałam listy rzeczy potrzebnych? Nie sądzicie, że gdybym dostała taką listę to nie pytałabym na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to Ty musisz wiedzieć co trzeba przynieść do przedszkola, skąd mam wiedzieć co w tym konkretnym przedszkolu trzeba mieć? u nas żadnych ręczników zwykłych nie można mieć bo tylko papierowe. W niektórych przedszkolach nie daje się pasty i szczoteczki bo dzieci nie myją zębów, w naszym myją 2 razy dziennie. Każde przedszkole jest inne. W jednym przynosisz środki czystości w innym dajesz kasę raz na jakiś czas, w innym w ogóle to jest wliczone w co miesięczną zapłatę. A i można zadzwonić do przedszkola i się zapytać co trzeba przynieść. Przedszkole zapewne nie jest zamknięte cale 2 miesiące, jakiś miesiąc (lipiec czy sierpień) ma dyżur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie dostałaś i czeka się do zebrania rodziców to poczekaj bo się okaże ze polowy rzeczy nie trzeba a polowe musisz jeszcze dokupić. Chociaż to dziwne ze nie powiedzieli co konkretnie trzeba kupić a może nic nie trzeba. Różne przedszkola, różne zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogóle nie pytałam co mam przynosić do przedszkola, to forumowiczki wmawiają mi, że jeśli nie mam listy to jestem dziwna. Listą się nie martwię, wierzę, że skoro spotkanie jest zaplanowane na ostatni tydzień sierpnia to wtedy taką listę dostanę i kupię co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak dostaniesz listę pod koniec sierpnia to będziesz wiedziała co kupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pewnie, że będę wiedziała, to chyba oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka1980rok
Autorko ja Cie rozumiem ...moja 3,5 letnia córka tez od września idzie do przedszkola .Wcześniej była ze mną w domu. Martwię się jak to bedzie bo wiadomo nowe miejsce ,Byliśmy na zebraniu w czerwcu to panie powiedzialy że pierwszy miesiąc będą duzo pomagać np z wyjściem do wc. Wyprawki tez jeszcze nie mam bo dopiero 1 września bedzie podane co mamy kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie tak bardzo bym chciała, żeby córka trafiła na jakąś rozsądną przedszkolankę. Naprawdę nie potrzeba dużo - na początku na pewno trzeba będzie jej wszystko pokazać, a potem już będzie wiedziała co i jak. Żeby się tylko nie zniechęciła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś szanowna przedmówczyni - otóż byłam w przedszkolu - chodziłam od tak wczesnego wieku, że pierwszego dnia nie pamiętam, poza tym poszłam z bratem, co jednak czyni różnicę, nie sądzisz? Owszem pamiętam, gdzie była szatnia w moim przedszkolu, ale zapewniam Cię, że były tam ogromne wieszaki do których nie dało się sięgnąć, a jak byłam tam w wielu 20 lat to okazało się, że sięgają mi do pasa, więc nie zamierzam opierać się na własnych wspomnieniach bo nie są miarodajne. acha, kibelków nie pamiętam wcale. Oczywiście najłatwiej powiedzieć, że nie dopilnowałam pewnych spraw a trudniej przyjąć do wiadomości, że to ja zarabiam na utrzymanie rodziny a podpisać umowę był ojciec dziecka, więc niczego nie widziałam, więc dla mnie to tez jakieś wirtualne miejsce do którego zaprowadzę moje dziecko. Spotkania z rodzicami jeszcze nie było. Rozwiałam Twoje dziwne wątpliwości? A za podsunięcie wątku z ręcznikiem dziękuje - nie pamiętałam o tym a również nikt nie wspomniał na forum. x Autorko nie wiem jak na to utrzymanie rodziny zarabiasz, zapewne proste prace fizyczne, bo zbyt inteligentna niestety nie jesteś :O Nikt nie pytał czy jako dziecko byłaś w przedszkolu, tylko czemu nie byłaś obejrzeć przedszkola do którego będzie uczęszczało Twoje dziecko? Zapisy były na wiosnę, miałaś naprawdę dużo czasu, aby zajrzeć tam na pół godziny, poznać wychowawczynię dziecka, zobaczyć przedszkole. No ale cóż - jak się nie myśli to tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcesz uczestniczyć w dyskusji, nie uczestnicz - chciałam tylko pogadać, podzielić się swoimi obawami, a tymczasem ciągle musze odpierać ataki matek wszystkowiedzących co to uważają, że jeśli się martwię o dziecko to jest to rozpuszczona księżniczka a ja jestem dziwna. pozdrawiam wszystkie mamy, których dzieci zadebiutują w przedszkolu już za niecałe 2 tygodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam, że dziwne jest martwienie się o dziecko, ale jakbyś tak się martwiła to byś ruszyła tyłek i poszła do przedszkola, żeby coś wiedzieć. To jest dla mnie dziwne - brak zainteresowania własnym dzieckiem. na forum pyszczysz a w życiu realnym masz dziecko głęboko gdzieś, albo jesteś tak głupia, albo tak nieogarnięta. tylko nie zapomnij iść na to spotkanie z kartką i długopisem, bo wątpię abyś połowę informacji zapamiętała przy swoim rozgarnięciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to weźcie się zdecydujcie - dostanę listę czy mam wziąć kartkę i długopis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najważniejsze,żeby córka miała wygodne spodnie!!! Najlepiej dres lub jakieś leginsy...żadnych guzików czy pasków!!!! Z moim synem chodziła do klasy dziewczynka,która będąc w pierwszej klasie posikała się,bo nie umiała sobie poradzić z odpięciem paska a że była bardzo nieśmiała to i bała się powiedzieć o tym Pani wychowawczyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy dostać listę jest równoznaczne z podłożeniem pod nos kartki? może pani wymieni listę rzeczy jakie trzeba mieć? naprawdę kobieto jak ty żyjesz? jesteś tak bezgranicznie ograniczona, że aż dziw że sama wychodzisz na ulicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)to bardzo dziwna no jest sytuacja ale mozna to sobie ulozyc czy cos no 555 www.youtube.com/watch?v=IDWSBRwgnMc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wychodzę na ulicę? Na jaką ulicę? W życiu na ulicy nie byłam!! I nie jestem jakąś tam prostytutką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jak wychodzę na ulicę? Na jaką ulicę? W życiu na ulicy nie byłam!! I nie jestem jakąś tam prostytutką! x autorko głupota twoja sięgnęła zenitu :O nigdy na ulicy nie byłaś? to jak przepraszam bardzo docierasz do sklepu? teleportujesz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z godz 11.00 --> hormonki szaleją, co?? więcej agresji się nie dało wtłoczyć w Twoją wypowiedź:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćviolka
W każdy przedszkolu jest inaczej,u nas np było zebranie pod koniec sierpnia.Kibelki sa niziutkie dzieci sobie świetnie radzą hehe. Ja dawalam do plecaka bluzke ,rajstopy lub getry+skarpetki i majtki na przebranie w razie potrzeby.Ubierac najlepiej w getry,legginsy bo to sie łatwo i szybko zdejmuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnaaaaaa
po pierwsze, nie panikuj - z twoich wypowiedzi można wywnioskować niezłego stresa;) W momencie, gdy twoja córka zobaczy, że się przejmujesz bardziej od niej, szybko wyczai, że coś nie tak z tym przedszkolem jest. Daj sobie miesiąc i zobaczysz, że córka szybko się zaadaptuje. Najważniejsze - w dobrym nastroju wprowadzasz córkę do przedszkola, "wpychasz:)" za drzwi, buziak na do widzenia, "będę po obiedzie, podwieczorku..." i tyle. Wychodzisz, nie wracasz 5 razy, nie płaczesz przy dziecku. Zapewniam cię, że po 5 minutach od zamknięcia za tobą drzwi, córka będzie się bawić. Będzie mieć kryzysy, będzie płakać, NORMA..., wiele dzieci tak ma. Najważniejsze - twój spokój i cierpliwość, nie przeciąganie rozstań, nie wracanie po kilka razy. Część rodziców tak robi i tylko ma to negatywny skutek, bo bardzo rozbija dziecko. Co do wyprawki, jeśli nie masz żadnej listy, poczekaj do września, czasem dopiero we wrześniu rodzice dowiadują się co i jak. Przez pierwszy tydzień z reguły wiele rzeczy (takich jak pościele) nie jest potrzebnych - nauczyciele przyzwyczajają dzieci do leżaków po prostu prosząc je by się na nie położyły (w ubraniu). Piżama źle się dzieciom kojarzy (że zostają na noc w przedszkolu). Część przedszkoli ma swoje pościele, część każe rodzicom przynosić własne. W przedskzolach, które znam nie przynosi się żadnych środków czystości i tym podobnych rzeczy. Jedynie chusteczki higieniczne w dużych opakowaniach (dobra wola rodziców, wiadomo dzieci ciągle mają katary). Z reguły na początek nauczyciele proszą o kartki (bloki lub ksero), plastelinę, kredki, kleje, nożyczki, bibułę (ale o tym mówią wyraźnie, bądź są listy). Z reguły dziecko powinno mieć piżamkę. Co do stroju - zawsze wygodny, legginsy, dresy, bluzy (na cebulkę jak już wiele osób pisało). Najważnijesze, by dziecko ubrane było wygodnie i czysto (choć później to wiadomo), żadnych dżinsów, wąskich spódniczek, bo to przede wszystkim kłopot dla dziecka. W szatni wieszasz woreczek (reklamówkę) z rzeczami na zmianę - majtki, spodnie, skarpetki, ewent bluzka. Buty na zmianę - wygodne, na rzep, gumkę Ubikacje i umywalki są maleńkie i na tyle nisko, że każde dziecko sobie poradzi. Przez pierwsze dni panie objaśniają gdzie co jest, w razie mokrej wpadki, nie ma problemu (dziecko jest przebierane i tyle, nikt nie robi z tego powodu wyrzutów). W czasie posiłków - jeśli dziecko jest bardzo niesamodzielne, namawia się je do samodzielności, czasem trochę pomaga (ale to też na początku. Chyba tyle. Nie panikuj i uwierz, że twój spokój jest najważniejszy. Przez pierwszy tydzień radzę zabierać dziecko po obiedzie (jeśłi możesz). Później zostawiaj do podwieczorku. Będzie ok. Miliony rodziców przeżyły, tobie też się uda A tak w ogóle mówi się o adaptacj dziecka do przedszkola, ale też o adaptacji rodzica do tej sytuacji. Coś w tym jest:) część rodziców przeżywa to gorzej niż ich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość dziś Nie uważam, że dziwne jest martwienie się o dziecko, ale jakbyś tak się martwiła to byś ruszyła tyłek i poszła do przedszkola, żeby coś wiedzieć. To jest dla mnie dziwne - brak zainteresowania własnym dzieckiem. na forum pyszczysz a w życiu realnym masz dziecko głęboko gdzieś, albo jesteś tak głupia, albo tak nieogarnięta. tylko nie zapomnij iść na to spotkanie z kartką i długopisem, bo wątpię abyś połowę informacji zapamiętała przy swoim rozgarnięciu. I co , ulżyło Ci, że się tak na autorce wyżyłaś? Idź pobiegaj sobie sfrustrowana kobieto, a nie forum zaśmiecasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie laska forum zaśmieciła? dała dobrą radę tej zakompleksionej niedouczonej kwoczce - bo jak pójdzie bez pisaka, to wyjdzie równie ciemna jak obecnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna się odezwała tego samego pokroju- w realu też tak ludzi wyzywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkaaa24
Droga autorko, pracuję w przedszkolu prywatnym w grupie 3 latków. U nas dzieci muszą mieć ze sobą oczywiście kapcie na zmianę, a w worku jakieś leginsy/dresy w razie gdyby dziecko się zesiusiało czy choćby oblało podczas posiłku. Do tego jakaś bluza, bo też może się oblać i wtedy trzeba całość przebierać), majteczki i skarpetki na zmianę. Wszystko inne (ręczniki, mydło) kupuje przedszkole. Kapcie do przedszkole powinny się łatwo zakładać, byle nie sznurowane, ale też takie żeby nie spadały z nóżki, najlepiej żeby miały jakiś pasek podtrzymujący. Ubieraj małą do przedszkola tak aby mogła się sama swobodnie rozebrać i ubrać. Więcej na pewno dowiesz się na zebraniu we wrześniu. Co do wizyt w toalecie u nas jest tak, że dziecko zgłasza potrzebę i wtedy idzie do toalety, choć oczywiście zdarzy się i to nie raz że dziecko się zesiusia, to nie problem. Przebieramy i tyle, nawet najlepszym się zdarza :) I głowa do góry, wiem że się martwisz, ale przedszkole to nic strasznego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do jakisch przedszkoli chodza wasze dzieci ze musicie wyprawke robic tj. reczniki, mydlo..??? czy te przedszkola nie sa pod kontrola sanepidu?? bo chyba nie sa skoro trzeba takie rzeczy samemu kupowac a jak nie sa to ja bym nie poslala tam dziecka za chiny u nas w przedszkolu place 100 zl jednorazowo i dziecko ma za ty zakupione ksiazki, bloki, kredki, farbki, fartuszki, kubki, naczynia do jedzenia i picia, reczniki, chusdteczki nawilzane, kocyk i poducha do lezakowania- slowem wszystko ja kupuje jedynie kapcie oraz mam obowiazek przyniesci ciuchy na zmiane plus pizame.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, to wsyztsko zalezy od podejście, jak ktoś ma zdrowe, to wszystko jakos gładko pójdzie. Moja córka chodzi tu: http://www.elfik.pl/ i z adaptacją nie miała problemów, ja też to przełknęłam i póki co jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×