Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój 24 letni chłopak boi się własnego ojca!

Polecane posty

Gość gość

Wita się z nim przez podanie ręki. Przytakuje mu na wszystko, nigdy nie przerywa, nie zaprzecza ani nie sprzeciwia się. Jak ze sobą rozmawiają przez telefon to stoi wyprostowany jak struna... To chyba nie jest normalne?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to kwestia wychowania, nie zmieni sie juz zakodowane od wczesnego dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwróć uwagę, czy on sam chyli się ku pobłażliwości (kompletna odwrotność ojca), czy też jest za taką dyscypliną. Bo jak chcecie stworzyć rodzinę, to może być istotne. Nie tylko dla dzieci. Charakter taki jak zapewne jego ojciec ma, może odbić się także na partnerce. Poobserwuj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o jego charakter to jest kochany. Ma bardzo dobre serce, bardzo o mnie dba ale też jest zamknięty w sobie. Rzadko się otwiera i zachowuje tak jakby nie miał uczuć - na początku związku tak było, teraz mówi mi o wielu rzeczach. Jego ojciec jest wojskowym i chyba był surowym ojcem. Dosłownie nie mogłam uwierzyć jak można z własnym ojcem witać się przez podanie ręki i rozmawiać (nieświadomie!) stojąc na baczność... Ja to się rzucam na szyję mojemu tacie, to samo mamie czy siostrom, śmiejemy się razem, wygłupiamy a w jego rodzinnym domu panuje oschła atmosfera. O dziwo całkiem dobrze się dogaduję z jego ojcem. Od początku byłam sobą, czyli uśmiechnięta i energiczna i chyba to zaakceptował. Uwaga, nawet mnie uściskał na pożegnanie ostatnio. Nawet mój chłopak powiedział, że to do niego nie podobne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciętny psycholog załozyłby, ze twój chłopak będzie podobnie traktowal wasze dzieci, jak jego ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że nie. Sama wychowałam się w kochającej rodzinie, gdzie wychowywano nas rozmowami a nie musztrą... Nie wyobrażam sobie inaczej traktować ludzi których kocham. Mój chłopak (mam nadzieję) jest inny. Znam go. Wiem, że jego ojciec karał go fizycznie co dla mnie jest absolutnie nie do pomyślenia. Mam przed sobą 24 letniego mężczyznę, bardzo wartościowego, przystojnego, zaradnego ale zniszaczonego przez ojca!!!! Żal mi go, że w takim wieku tak się go boi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×