Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem samotnikiem i nie odnajduję się w społeczeństwie.

Polecane posty

Gość gość

Mam 22 lata. Prawie nie ma znajomych, nie chodzę na imprezy bo nie wiem co mam tam robić, nie widzę partnerów do rozmowy. Ćwiczę na siłowni, biega, studiuję prawo, przygotowuje sie do studiów medycznych. Lubię czytać książki i rysować obrazy ołówkiem. Niestety nie potrafię odnaleźć się w tłumie. Na fb widzę zdjecia super dziewczyn z jakimiś typami i im zazdroszczę , zdjecia znajomych z imprez ale z drugiej strony wiem że takie spotkania nie są dla mnie. Chciałbym mieć paczkę kumpli ale większość ludzi jest moim przeciwieństwem,oni piją a ja lubie spędzać czas aktywnie. Nie wiem czy jestem przystojny, ale wielu tak mówi, na dodatek jestem wysoki. Mam wszystko poza pieniędzmi. Na fb nawet nie chce mi się rozmawiać z ludzmi, spotykac też nie bardzo bo większość ma durne problemy i zajmuje się plotkowaniem. U mnie w domu była bieda, rodzice się codziennie kłócili.Na nic nie starczyło pieniędzy. Miałem dziewczynę ale mimo tego że była starsza nie potrafiłem sie z nią porozumieć. Miała problemy psychiczne o których powiedziała mi nawet jej siostra. Boje sie że osiągnę wszystko, skończę studia , dwa kierunki, zrobię specjalizację , doktorat a w wieku 40lat dostrzegę że jestem sam i że mimo tego że chciałbym żeby wokół mnie był ktoś bliski to ja i tak nie będę potrafił kogoś takiego znaleźć. Teraz każdą młodą dziewczyna która jest atrakcyjna traktuję jako kurwę i puszczalską. Niestety ale wiele widziałem. W 2012 roku brałem udział w prowokacji policyjnej na dilerów narkotykowych na pomorzu. Mój znajomy był szantażowany, okazało sie że przez cały zajmował się szmuglerką, ja znałem wtedy obecny "mój cel" z Gdyni gdzie prowadził firmę zajmującą się naprawą jachtów(pod przykrywką port narkotyków)-posiadał tam jacht mój szantażowany znajomy który nie wiedział im jest właściciel. Będąc na praktykach w prokuraturze dowiedziałem się przypadkowo o sprawie, zostałem w to wciągnięty przez prokuratora bo jako jedyny znałem dobrze obydwie te osoby ze spływów kajakowych. Przez 6 miesięcy byłem prowadzony przez dwóch ludzi a wszystko miało doprowadzić do ujawnienia przemytu narkotyków. Na początku było ok ale potem doszło do tego że zbierałem haki na znajomego. W styczniu 2013 zostali zatrzymani. Do dziś nikt z nich nie wie że to ja zakładałem pluskwy. Raz prawie nie wpadłem, tylko dlatego że policja bała się zrobić nalot bo nie wiedziała gdzie jest towar bo lokal był pusty. Za 6 miesięcy dostałem 1300zł brutto. Nawet moi rodzice nie wiedzieli o sprawie. Jestem smutnym człowiekiem bo swiat dla mnie jest mroczny, wszędzie widzę dziwki i że każda kobieta jest puszczalska. Dziewczyny w moim wieku zabawiały się z facetami za pieniądze a ja to widziałem. Boje się samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
Prowo 4/10. Poszukaj starszej - koło trzydziestoletniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak ja mam znaleźć ludzi na swoim poziomie skoro nawet na necie nie wierzą w to co piszę? ja p*****le

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego boisz się samotności? Samotność nie jest taka zła. Skoro każdą dziewczynę postrzegasz jako dziw​kę czy kur​wę to raczej nie spadnie Ci z nieba anioł. Polub swój stan i żyj jak lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_kobieta
nie martw się na zapas jesteś bardzo młody i nie odnajdujesz się bo Twoja inteligencja jest większa niż przeciętnych i masz trochę większe oczekiwania .nie wszystkie dziewczyny są takie jak widziałeś ,szukaj w tych spokojnych zresztą masz dużo czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w takiej samej sytuacji jak Ty. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a00
Mam dokładnie tak samo. Nigdy nie dogadywałam się rewelacyjnie z ludźmi, a co dopiero z facetami. Miałam jakiś znajomych, koleżanki, ale to nigdy nie był głębokie i szczere relacje. Zamykałam się więc w swoim świecie i poświęcałam się temu co najbardziej lubię w życiu; swoim pasjom - sportowi, muzyce, książkom. Doszłam więc do punktu w którym mam 22 lata, nigdy nie miałam chłopaka, ani paczki na prawdę bliskich przyjaciół i nic nie zapowiada, żeby cokolwiek miało się zmienić, a szczerze mówiąc zaczyna mi to trochę doskwierać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie znalazlam odpowiedniego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rexu77
Hehe To ja tez sie tutaj dopisze... Mam 31 lat, wiele ludzi mi mówiło, ze jestem inteligentny. Większość kobiet, (Sa to i 17 i 50 latki),które mnie spotyka w swoim życiu mowi o mnie ładny, przystojniak itp... Mam wiele zainteresowań:parapsychologia,sztuki walki, jezyki obce, bardzo dużo czytam, chce jeszcze robic dużo rzeczy m.in. uczyc sie gry na gitarze, rysunku, tarota... Niestety wiele zlego doswiadczylem...od rodziców, a przede wszystkim od kobiet tak ze odcialem sie od ludzi... Czuję sie samotny, ale to jest samotnosc z wyboru...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i fajnie :-P masz jeszcze fajnych 30 lat do przeżycia zanim Ci się wszystko nie znudzi i nie obrzydnie, a potem to już z górki, zacznie pobolewać to i owo, wiadomo organizm się zużywa, zaczniesz żałować, że nie założyłeś rodziny [ albo i nie] a potem śmierć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dokładnie to samo - z większością ludzi się nie dogaduję, bo mnie nudzą. Im bardziej wciągam się w rzeczy, które mnie interesują, tym bardziej mnie to oddala od ludzi, bo jak na złość rzeczy które lubię są kompletnie niepopularne i nikogo (albo prawie nikogo) nie obchodzą. O dziewczynach można zapomnieć - te nieliczne które zajmują się podobnymi rzeczami są zupełnie nieatrakcyjne, co zresztą jest logiczne, bo jeśli dziewczyna ma intelekt i potrafi samodzielnie (logicznie! :) ) rozumować, to siłą rzeczy będzie miała mniejszy poziom estrogenu, czyli będzie mniej kobieca niż żyjące emocjami idiotki, dla których najważniejsze jest to co zrobił ich ukochany chrześniak, oraz wesela, imprezy i ploty o durnotach. "Nie szukaj, zajmij się tym co lubisz, a partnerka sama się znajdzie". Bzdura. To może działać dla normalnych, banalnych ludzi, ale nie dla mnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety, tak to jakoś się układa, że dziewczyna jak ma coś więcej w głowie niż moda, imprezy, kosmetyki i inne bzdury, to zazwyczaj brakuje jej urody a właściwie sekapilu rzadko jedno idzie w parze z drugim chyba chodzi o równowagę w przyrodzie wynika z tego, że masz wybór między inteligentną ale brzydką i pociągającą Cię erotycznie pustaczką :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
> wynika z tego, że masz wybór między inteligentną ale brzydką i > pociągającą Cię erotycznie pustaczką x Wychodzi na to, że jedyny wybór to od czasu do czasu korzystać z usług płatnych panienek, a temat założenia rodziny sobie odpuścić. Nie jestem w stanie być z kimś pociągającym intelektualnie, ale kompletnie nie pociągającym fizycznie. To jest na dłuższą metę masakra, i źródło przykrości i frustracji dla obu stron. Kobieta, jeśli ma być więcej niż koleżanką, musi się podobać fizycznie. A te co mi się podobają fizycznie - pod względem umysłowym nie mają nic ciekawego do zaoferowania (a przynajmniej jeszcze takiej nie spotkałem). Oraz, co równie ważne, bo to działa w obie strony - to co ja mam do zaoferowania jest kompletnie nieatrakcyjne dla nich. A nawet gdyby dla którejś było, to żenić się z taką ładną, ale głupią babką nie zamierzam, bo mieć głupią żonę to jeszcze jakoś ujdzie, ale mieć głupią żonę i głupie dzieci - to już byłby totalny koszmar... Więc zostaje płatna niezobowiązująca rozrywka, żeby móc od czasu do czasu zapewnić sobie towarzystwo osoby na której można, jak to mówią, "zawiesić oko"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z życia przesiedzialem siedem lat zerwalem z przeszłością by nie popełniać wczesniejszych błędów teraz nie potrafię nawiazac jakiejkolwiek relacji z obca osoba nikomu nie ufam wszędzie wesze spisek podstęp , czy to znaczy ze jestem skazany na samotność ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestes,bo zawsze moze sie okazac,ze jednak przed kims sie otworzysz i sprobujesz zaufac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×