Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdezorientowana1313

Czy powinnam poczekać, czy dać sobie spokój?

Polecane posty

Gość zdezorientowana1313

Cześć Piszę, bo już naprawdę nie wiem co mam robić. Kilka miesięcy temu poznałam faceta i na jednej z imprez doszło między nami do czegoś, od tego czasu jesteśmy w stałym kontakcie, jednak tylko facebookowym, bo on mieszka i pracuje w Anglii, ale rozmawialiśmy praktycznie codziennie i do późnych godzin nocnych, bardzo dobrze się dogadywaliśmy, prosił mnie o moje zdjęcia,chciał dużo o mnie wiedzieć, mówił mi o swoich codziennych sprawach, w pewnym momencie zaczęłam traktować to jak bliższą znajomość. W międzyczasie zdarzyło się, że udało nam się spotkać raz i też się przytulaliśmy i całowaliśmy. Teraz sytuacja się zmieniła, bo przyjechał do Polski na dłużej i również nie zachowujemy się jak zwykli kumple,z jego zaproszenia pojechaliśmy razem na festiwal, ale on mi powiedział, że nie chce się wiązać na stałe, że owszem możemy się przytulać i różne inne rzeczy, jednak dzieci z tego nie będzie i nie chce mi złamać serca. Spytałam czy to ostateczne i definitywne, on przytaknął, po czym dodał, że nic nie wiadomo. Wiem też, że w przeszłości miał kilka nieudanych związków i to on był pokrzywdzoną stroną, zastanawiam się czy to może przez to. Lubi też podróże i wyjeżdża w dalekie strony, jedynym argumentem jaki mi podał, że nie możemy być razem było właśnie to- jego nie ma na stałe. Nie mam się już do kogo zwrócić, chyba potrzebuje chłodnego oka, co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty w Polsce on w Anglii, wnioski oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana1313
Tylko, że on bierze pod uwagę powrót do Polski, miał nawet ostatnio rozmowę kwalifikacyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim na poważnie o tym. Jakoś musi się deklarować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jasno się określił więc nie rozumiem czym problem by podjąć konkretną decyzję. Jeśli to prawda że został ofiarą w nieudanych związkach to będzie traktował kobiety przedmiotowo.Ty widać jesteś już pierwszą albo kolejną. A zdjęcia pewnie kolekcjonuje????? na wspomnienia która była lepsza w te klocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana1313
Wspominał o tym na początku, kiedy się jeszcze nie znaliśmy, ale chyba faktycznie masz rację. Tylko trudno mi to przyjąć, bo czułam, że mu na mnie zależy. Po za tym nie jest typem faceta, który tak traktuje dziewczyny, tak przynajmniej myślałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem zależy jak każdemu innemu.By sobie poużywać od czasu do czasu bez zobowiązań:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym lepiej :):):) dla Ciebie,ocaliłaś tym sposobem swoją godność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zlej go i szukaj poważnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co powinnam zrobić? Odciąć się od niego? Zrezygnować z kilkumiesięcznej znajomości, to nie trwa dzień lub tydzień. Cenię go jako osobę i naprawdę lubię z nim rozmawiać. Mam ochotę go bronić, przez to co tu piszecie, ale może jestem zaślepiona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sądzisz że będzie utrzymywał z tobą kontakt na wieki i tak bez niczego więcej? jak mu dasz to szybko zniknie albo bedzie cię miał do tego celu.Jak ci to nie przeszkadza to pakuj się w te pseudo miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przemyśl sobie to z tej strony (pomijając że facet już się określił), gdyby coś z tego wyszło, gdyby się zdeklarował na związek to później pogodziłabyś się z myślą że on ciągle dokądś wyjeżdża? Mieć pretensje że za mało czasu spędza z Tobą? Zważasz że jakimś cudem Ty jesteś tak wspaniała że dla Ciebie poświęci to, co jest mu bliskie? Możesz tłumaczyć sobie argumentem że podróżować możecie wspólnie, ale może on woli sam? Uważam że jeżeli szukasz kogoś na stałe, już teraz, to powinnaś zrezygnować z tej znajomości. Chyba że chcesz kogoś dla zabicia czasu i taka nie zobowiązująca znajomość z przytulankami Ci odpowiada. Twoje życie. Myślę jednak że podświadomie wiesz co powinnać zrobić i postępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że właśnie tak będzie, bo mi to powiedział. Muszę tylko zdecydować czy chce "dodatki" czy nie, nigdy nie powiedział, że mnie kocha, nie obiecywał czegokolwiek więc zachowuje się w porządku, w jakiś tam sposób. Możliwe, że ta ciągła obecność jego w moim życiu mnie trochę zmyliła. 8 miesięcy, to już jest jakiś tam czas, a przecież częściej widzimy się dopiero od niedawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie o to chodzi, że nie wiem. Rozum podpowiada, że powinnam odciąć się i żyć dalej, ale serce mówi, że to wszystko nie mogło być bez znaczenia. Rozumiem, ze wyjeżdża , ale do tej pory nie było go na co dzień i potrafiłam normalnie żyć. Chyba zależy mi na tym, żeby po prostu mieć go w swoim życiu, nie ważne na jakich zasadach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci sa malo uczuciowi i lubia takie luzne znajomosci na odleglosc bez wspolnej przyszlosci.niestety wiele mi tak namieszalo w glowie, zwlaszcza ze o ile kobiety wywazaja kazde slowo zeby nie powiedziec za wczesnie za duzo, o tyle faceci puszczaja slowa na wiatr i za godzine juz o tym nie paamietaja.Ty o nim myslisz, on o tobie wcale, tylko w momencie jak nie ma nic innego, doswiadczylam juz tego wiele razy i to boli.jestes tylko wypelniaczem wolego czasu, 1% a 99% to inne sprawy, ogladany film czy czytana ksiazka znacza wiecej niz twoja osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie bierz absolutnie tego do siebie, nieraz jest super laska ktora szaleje za beznadziejnym dziadem a on ja olewa bo woli piwo, p****le i ryby.Niektorzy sa tak skonstruowani niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi o to, że gdyby między nami nie doszło do tego czego doszło. Miałabym świetnego kolegę z którym można pogadać i pośmiać się, niestety wdarła się ta "komplikacja" i to mi zamotało. Jestem osobą, która nigdy nie pragnęła związku, którą wręcz to odrzucało, nie chciałam miłości, nie szukałam jej. Po prostu on wkroczył z butami w moje życie i namieszał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ula la la i to sie narobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i też myślałam, ze mu zależy, bo interesował się moim życiem. Może to głupia sytuacja, ale niedawno mój kot się zgubił i mu o tym powiedziałam, a on na kota złorzeczył i mówił, że musiał być gnojem skoro mnie zostawił. Potem się dopytywał i wspierał mnie, że się znajdzie. Jakby mnie miał kompletnie w dupie, to co by go interesowała, co się dzieje w moim życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj w klubie, mam tak samo.h..owa sytuacja, mialam wczesniej spokojne i pogodne zycie, teraz przezywam ciezki stres i przygnebienie.ciezko dac sobie spokoj, chyba to wymaga psychoterapii.najgorzej jak ktos trzyma cie wiszaca na nitce i buja, nie wyciagnie do gory ale i nie wypusci z reki.jestes na granicy, juz wolisz spasc niz tak dalej zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a faceci sa zmienni, czasem sa przeblyski uczucia ale rzadko, i to zwykle gdy licza na jakas "nagrode", to psychologicznie uzasadnione ze pod wplywem wyrachowanych "dobrych uczynkow" kobiety miekna i mysla ze facet jest dla nich dobry i pragna mu sie oddac, po prstu zostaje uruchomiony obszar w mozgu ktory powoduje chec zblizenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się czy nie wdrapać się po tej nitce. Niby powiedział nie,dodał jednak"ale". Mi się nigdzie nie śpieszy, ja mogę poczekać, a może się coś zmieni. Na razie nie chce nikogo innego, ale nie zamknę się na inne znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja nie rozumiem takiego podejścia aby "być" z facetem na jakichkolwiek zasadach, byle by był. Dla mnie (wypowiadam się za siebie) to by znaczyło że ja sama jestem niewiele warta bo potrzebuję kogoś kto by mnie dowartościowywał. Gdybyś napisała od razu że sama nie szukasz nikogo do związania się na dobre, to przecież ta znajomość nie miałaby dla Ciebie różnicy. A Ty teraz odwracasz trochę kota ogonem i w końcu nie wiadomo czy Ty chcesz wierzyć jaka to "twarda" jesteś, czy tak naprawdę, z ręką na sercu możesz się przyznać że jednak chciałabyś kogoś na stałe. Serce to mięsień organ z wielu który pozwala nam żyć. Rozum jest organem do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim problemem jest to, że chciałabym być z nim i tylko z nim, żaden inny facet tak mnie nie interesował do tej pory. Jednak wolę go w swoim życiu tylko jako kolegę niż jakby miało go w ogóle nie być. Zastanawiam się czy po prostu poczekać aż jego uczucia się zmienią czy traktować go teraz tylko jak kumpla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolega w jakim sensie? Wraz z uroczymi dodatkami, czy bez? Może się okazać że czysto kumpelski stosunek (bez uroczych dodatków) może mu nie pasować i poszuka innej chętnej, a Ty zostaniesz....bez jego obecności w każdym tego słowa znaczeniu . Pomyślałaś nad tym? Poza tym, przeczekać? Dlaczego nie pogadać i jasno określić swoje własne zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli kolega, to kolega bez żadnych dodatków. Kiedyś o tym rozmawialiśmy i jemu tak stan rzeczy pasuje(przynajmniej tak mówił) z tego właśnie wywnioskowałam, że nie chce zrywać znajomości. Jeżeli on mi jasno powiedział, że nie chce związku ze mną, to nie sądzę żeby moje uczucia coś tu zmieniły. Może jestem głupia myśląc, że czas może coś zmienić, ale chyba nie potrafię tego ot tak po prostu przekreślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdezorientowana1313 ty myślisz że on nie widzi twoich rozklejonych oczu,myślisz że faceci nie widzą jak dziewczyna sie łasi?Sądzisz ze on taki głupi by dotrzymywać towarzystwa bezinteresownie. Czy z kazdym kolegą zawze sie całowałas i przytulałaś? wybacz ale ja cie nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzę, że tak. Może jestem naiwna, ale do tej pory nigdy nie zachował się wobec mnie nie w porządku. Zawsze był szczery i stawiał sprawy jasno, a czy widział? może i widział, powiedział, że nie chce złamać mi serca. Nie jestem zbyt wylewna jeśli chodzi o okazywanie uczuć, zawsze czekałam aż on wykona ruch, nigdy go nie odtrąciłam, to prawda, ale nie narzucałam się z niczym. Tak przynajmniej sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×