Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość bumtararabum

KTO NIE UTRZYMUJE KONTAKTÓW Z TEŚCIOWĄ?

Polecane posty

Gość gość
też nie utrzymuję. czasem przyjeżdża do nas na święta i staram się przetrwać ten czas i być uprzejmą bo nauczono mnie z domu szacunku do osób starszych. pomijając szczegóły jesteśmy jakby z dwóch różnych światów, nie trawimy się, wszystko co robię i mówię jest źle za to ona jest we wszystkim najmądrzejsza. jesteśmy małżeństwem 6 lat. przegięła w momencie gdy byłam po ciężkiej operacji serca [a dzieci nie mamy tak przy okazji] i przyjechała się niejako mną opiekować i co rusz podkreślała że moja operacja to nie operacja tylko zabieg bo operacja to np. taka cesarka ale przecież ja nie mam o tym pojęcia. po tym nie chcę jej widzieć na oczy. poza tym niby się mną miała opiekować a to ja musiałam nad nią skakać. była też powodem wielu kłótni między mną i moim mężem. teraz się z nią nie słyszę nie widzę i jest ok. nie obchodzi mnie ona ani jej życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś tu napisał ze same kiedyś będziemy teściowymi a najeżdżamy na nasze. nie mam mamy, zmarła kilka lat temu, bardzo chciałabym mieć dobry kontakt z teściową, niestety to wredna istota która nie wiem doprawdy - nie lubi mnie, jest zazdrosna, oczernia mnie przed moim mężem. wszystko co robię czy powiem jest źle. w życiu przez kilka lat jak o mnie mówi nie używa mojego imienia - mówi ONA, albo JEJ. naprawdę nie rozumiem jej zachowania ani tym bardziej intencji. sama nie jestem kryształowa, ale nie chodzi mi tutaj o kwestie typu postawienia jakiegoś przedmiotu nie po jej myśli ale o knucie, kłamanie o takie rzeczy. trudno mi się pogodzić z tym że taka jest bo jej nie rozumiem. kilka lat próbowałam zaciskać zęby i być uprzejmą, niestety albo stety wszystko ma swoje granice. niech sobie żyje i robi co chce byle z daleka ode mnie. tak namieszała między nami że byliśmy już na włosku przed rozwodem a sam jej syn coraz rzadziej się z nią widuje bo ona go męczy i ciągle jątrzy. nieraz byłam świadkiem ich rozmowy telefonicznych, choć sama namawiam go do utrzymywania kontaktu bo w końcu to jego matka. nie potrafi być życzliwą, szuka problemów. zamiast zapytać go jak się mamy co słychać to robi mu przesłuchania typu: a ONA ci gotuje? a co ci ugotowała? a czemu ty sprzątasz? jest okropna po prostu i nikt na to nie potrafi poradzić. mieszkamy teraz na szczęście za granicą i bardzo rzadko się widujemy. o to też ma straszny żal do mnie co nie było moją decyzją lecz mojego męża ale jakoś nie przyjęła tego do wiadomości - wiecie coś w stylu: to ONA go namówiła żeby go odciągnąć od rodzonej matki. tak usłyszałam od jej sąsiadki. normalnie już ciężko się zdziwić wręcz czasem co potrafi jeszcze wymyśleć. potrafiła też powiedzieć - wszyscy naokoło mi to wytykają że mam dziecko za granicą a tak biednie żyję. mój mąż też ma niezłego szoka po takich tekstach. dziwna jest i nie da się z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ja Wam we wszystko wierzę, sama jestem młodą mężatką i mam podobne sytuacje jak Wy z tymi okropnymi babami. Też mówi o mnie "ONA" nigdy po imieniu, do tego jest strasznie fałszywa, udaję miłą, ale obgaduję mnie gdzie się da. Jest strasznie pazerna na pieniądze, co chwile pyta ile zarobiłam, ile wydaję pieniędzy, ile co kosztowało, to po prostu okropne. Pyta np ile moje buty kosztowały? A co ją to obchodzi? Za swoje kupiłam, więc g****o jej do tego. Po prostu ma kalkulator w głowie i tylko liczy mi pieniądze... nie wiem, może chce żebym jej dała kurde, no juz sama nie wiem. non stop przesłuchania: ile kosztowały obrączki, ile płacicie za to..za tamto, ile dostałam premii, wypytuje o moja rodzinę. Obraziła sie, że jej nie powiedziałam, że moja babcia (97lat) umarła w tym roku, a co ja to obchodzi? To osobista tragedia, moja i mojej rodziny, a ona o wszytsko wypytuje jak gestapo, wszystko chce wiedzieć. Jak dzwoni to nie odbieram od niej;) a jak tam pojadę, to biorę książkę do drugiego pokoju. Teraz wymyśliła sobie, że będę chora na anoreksje (ważę 60 kg i jej normalnie). Naprawdę wstrętna, wtrącająca się we wszystko, okropna baba!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty też będziesz teściową. Podłość, jakiej potrafią douścić się kobiety jest niewyobrażalna. Plotki, obmowy, knucie, szantaż emocjonalny, tak robią nie tylko teściowe. Można się z tym zetknąć w pracy, bywają takie żony, sąsiadki. Kobiety są mistrzyniami takiej niefizycznej agresji, która ciagnie się przez lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty tez bedziesz tesciowa x racja, tez bede, ale mam nadzieje, ze o niebo lepsza niz moja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja nie utrzymuje kontaktów z tesciową, mąż jakies sporadyczne..Moj mąż nie utrzymuje z kolei kontaktów z moim ojcem..ma trudny chasrakter i ja to rozumiem:)) Moja teściowa stosuje - pomowienia - wobec mojej osoby..opowiada o mnie rzeczy nieprawdziwe , które nie miały miejsca - na przykład -ze ja zmusiłam meża do brania pożyczki, albo ze kazałam mu zwolinic sie z pracy..ze żle wychowuje córke bo od 15 latki oczekuje ze jak jedzie na wakacje -to ma sie sama spakować:)) zdaniem mojej tesciowej nie lubie córki (mojej własnej) bo jest podobna do ich rodziny...maż zaprzeczał, tłumaczył..ale jak ta wariatka sobie cos do głowy wbije...to szok..Poza tym krytykuje mój sposób życie - jej zdaniem jak pracuje i chciałabym sobie cos kupic -to jest zle...nie mam prawa...mam za wysokie aspiracje :))Jak tam przyjeżdzałam to zastanawiałam sie co powiem i jak to zostanie odebrane :)) po co mi tacy ludzie w moim otoczeniu?? nie ma ich i dobrze mi z tym...co do tego jaką bede tesciowa? Nie lubie jak ludzie mi sie wtracaja do zycia i tego samego oczekuje od innych:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama tez się nie trącam:)) niech każdy robi jak uważa:)) A poza wszystkim- moja teściowa pije piwo cały dzień:)) zaczyna rano kończy wieczór:))Jak zostawiałam u niej syna to najczesciej siedział z 15 letnim bratem męża:)) o taki interes:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż rocznik 82
moja tesciowka jest osoba naprawde p**********a! ma meza alkoholika i tkwi w tym malzenstwie od ponad 40 lat. gosciu uciekal z domu, miesiac jak go nie bylo to norma. tesciowka jakos nie miala zbytnio z tym problemu i zawsze po jego powrocie wchodzila mezowi w d**e. tak jest do dzis. jak sie nachleje to drze ta jape jak by mial nastapic koniec swiata a nastepnego dnia dla mojej p*******j tesciowej nie ma tematu, jak by sie nic nie stalo. ma tez synow alkoholikow z ktorymi postepuje w podobny sposob jak z mezem. jak sie nachleja to drze jape a nastepnego dnia nic. jej najstarszy syn wydaje sie tez (dzieki ntesciowej) jakis niepelnosprawny umyslowo. mamusia robi za niego zakupy, placi rachunki a nawet naklada zarcie na talerz. no coz, jak wychowala tak ma. proponowalem jej aby mogla sie odciac od tego pijackiego towarzystwa ale ona zbyt kocha swoich trzech alkoholikow. jestesmy zmuszenie jak na razie mieszkac z ta stara p***a ale to juz powoli sie konczy i nie dlugo bedziemy na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmonika
ja mialam tzn mam 3 tesciowa i uwierzecie mi koleja jedza.... jedyna dobra tesciowa jest moja mama dla bratowej ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nic zlego nie powiem na TESCIOWA to super babka ,zawsze moge na nia liczyc,dzieci podrzuce,wpadne na pyszny obiadek z cala rodzina,ale i ja goszcze....darze JA szacunkiem takim samym jak ona mnie !fajnie miec tesciowa......zawsze marzylam ,a teraz mam ja w realu od 10lat !Wiwat Tesciowa ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to dobre ,, ja mam trzecią teściową;; ,to jaka ty jesteś,że dwóch wcześniej kopnęło cię w dupę.Ty chcesz oceniać ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam ze swoją jeszcze przez chwilę pod jednym dachem, ale teraz odzywam się jak muszę jak nie musze siedzę zamknięta w pokoju żeby nie psuć sobie nerw po przeprowadzce kontakty ograniczone z mojej strony do minimum czyli raz od święta, a dlaczgoz nią nie rozmawiam. 1) wtrącanie się w nasze życie 2) wyparcie mnie z roli żony nie mogę mężowi nawet skarpetek uprać 3) Decydowanie za mnie w każdej sprawie nawet takiej która jej nie dotyczy 4) stwierdzenie że dzieko które w sobie noszę jest teraz moje a potem p urodzeniu będzie tylko jej a my możemy sobie zabrać psa 5) Próba odebrania mi pieniędzy po spadku po moim 6) Oferowanie pomocy a potem wypominanie 7) dyrygowanie cvzasem mojego męża 8) podsłuchiwanie moich rozmow przez telefon 9) wypłakiwanie się drugiemu synkowi jaka to ja jestem zła i niedobra 10) uszczęśliwianie na siłę chociaz wcale o nic jej nie prosimy i mogłabym tak pisać pisac****isać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urwałam kontakt z teściową parę miesięcy temu...chociaż ona nic mi osobiście złego nie zrobiła, jest zawsze dla mnie miła, chyba mnie nawet lubi, nalegała, aby mieć kontakt ze mną, ale ja jestem nieugięta, nie odbieram nawet od niej tel. Ona postanowiła urwać kontakt z moim mężem i myślała, że ze mną będzie dalej się spotykać, że będę do niej przychodzić i obgadywać z nią jej syna, jak to robiła z byłą narzeczona mojego męża :O ale się pomyliła :D ja taka nie jestem współczuję tylko mojemu mężowi takiej matki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Precz z teściową
ja nie utrzymuje z nią kontaktów od kwietnia 2014, bo: 1. powiedziała mojemu mężowi, że jestem "lafiryndą, która złapała go na dupę"- jeszcze nie mamy dzieci (?) chyba,że chodzi jej o seks... 2. twierdzi, że nie kocham męża i chcę go zniszczyć , że przeze mnie trafi do psychiatryka 3. mówi, że jestem z mężem dla pieniędzy (hahha dobre:D , oboje pracujemy na etatach, wspólny kredyt, konto itp ) 4. twierdzi, ze chcę żeby się zabiła.... :O 5. krytykowała mój wygląd, miss nie jestem, ale szpetotą też nie :) 6.krytykuje moje gotowanie, a to mnie wkurza na maksa, bo lubie posiedzieć w garach... 7. czepia sie do mojej rodziny, ze nie tacy i sracy 8. obwinia mnie o to, że syn jej prawie nie odwiedza i wyjechał na drugi koniec Polski 9. podstawiła dziewczynę dla męża jeszcze za czasów jak był jeszcze kawalerem(długa historia, przy okazji kazała mężowi zostać chrzestnym :D ) 10. właziła nam ciągle do pokoju bez pukania...raz wlazła zaraz " po" :) 11. wciąż mówi mojemu mężowi, że jeszcze sobie kiedyś życie ułoży z fajną kobietą ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja to też agentka. Jeszcze z czasów przed ślubem. -mowienie o mnie w trzeciej osobie, ona -mowienie przy mnie na głos, że dziewczynę to się ma a za chwilę może jej nie być -przeglaganie moich rzeczy, grzebanie w mojej torbie -obrabianie d**y wszystkim sąsiadkom przy mnie -pilnowanie żebyśmy razem nie spali, żeby do niczego nie doszło, wchodzenie do pokoju bez pukania -zabronila nam razem mieszkać i obraziła się jak to jednak zrobiliśmy (mieliśmy po 25 lat i pracowaliśmy, nie braliśmy od niej pieniędzy) -ze ślub będzie tylko cywilny, obraziła się i mało zawału nie dostała, no bo co ludzie powiedzą Po ślubie. -wydzwanianie do mojego męża, codziennie musi być rozmowa, najdalej co drugi dzień -wymyslanie mu różnych obowiązków, mamy średnio jeden weekend w miesiącu, że razem mamy wolne i właśnie w ten weekend on jest jej super d**er potrzebny, choć ma jeszcze sprawnego męża -krytykowanie wystroju mieszkania - przeglądanie szafek i moich rzeczy -mowienie mi że mam kurze nie wytarte lub bałagan (a synciowi uwagi nie zwróci, choć pracujemy tyle samo w tym samym zawodzie!) -oczywiscie, kiedy będą dzieci -dalej mówi do mnie w trzeciej osobie -hejt że mamy psa, bo to tylko choroby i smród i obowiązek -wtedy kiedy synek nie jest u niej, gości się u nas i choć staram się wtedy brać dyżur i wychodzić z domu to i tak spoktanie jest nieuniknione, bo siedzą z teściem aż do nocy, zostają na noc i pół kolejnego dnia, chociaż mieszkają 15km od nas... - ogólnie to ograniczona i tępa baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogna

Za niedługo biorę ślub i też rozważam zerwanie kontaktów z rodzicami narzeczonego. Nie podobają mi się ci ludzie. Od samego początku małżeństwa mieszkają w domu swoich teściów, którzy już nie żyją. Przez tyle lat nie odłożyli nic. Wyjechaliśmy z chłopakiem za granicę i musimy radzić sobie sami. Na ich pomoc nawet w organizacji ślubu też nie ma co liczyć, wszystko jest na głowie moich rodziców. Lada moment trzeba iść do restauracji i wybrać menu. Zaproponowałam jej by poszła z nami, na co ona "idźcie sami, bo ja pracuję ". Tak, jest cieciem w jednej firmie i przez cały tydzień nie znajdzie jednej godzinki by wyrazić swoją opinię. Chłopak chyba do niej dzwonił i ją zjechał, bo chwilę potem okazało się, że poza jednym dniem ma czas codziennie. Nie miałabym może jej tego za złe, ale sama cisnęła na wesele. My chcieliśmy wziąć skromny ślub i być sami, no ale jak to tak bez niej, ona też musi tam być. Cały czas słyszę, że ona by chętnie pomogła i dała wszystko no ale niestety nie ma pieniędzy. Jak zmarł jej teść u którego mieszkała to wraz z mężem poprosili mojego chłopaka, by się dołożył na pogrzeb, bo oni oczywiście nie mają. Jak mój chłopak kupował samochód to też oczywiście za swoje, dziadek mu część pieniędzy pożyczył. Dwa lata później wyjeżdżał za granicę, więc chciał sprzedać samochód, ale jego matka wyweszyla interes: "po co masz sprzedawać, zostaw mi, jak będziesz przyjeżdżał na urlop to będziesz nim jeździł". Oczywiście dała mu za to jakieś ochłapy, bo więcej nie ma. Samochód po dwóch latach jest zajechany i strach nim jeździć. Mój partner ma młodszą siostrę, która jest oczkiem w głowie mamusi. Nie znoszę tego rozpuszczonego dziewuszyska. Oczywiście było cały czas " znajdź jej pracę, niech też jedzie". Przyjechała do nas za granicę, oczywiście bez grosza i to chłopak musiał jej pomóc i dać pieniądze. Przyszła teściowa caly czas pierdzieli jak to by chciała mieć wnusia, jak to będzie się nim zajmować. Tak, wstawiać zdjęcia na fb jaką to jest kochającą babcią. Czuję się jak jakiś inkubator. Jestem młodą osobą i nie chcę jeszcze  mieć dzieci, tym bardziej, ze onaw niczym nie pomoże. Szkoda mi chłopaka, że jest tym gorszym dzieckiem od  którego się tylko wymaga. Problem w tym, że jest zaślepiony i wierzy w te kity jakie wciska mu ta cwaniara. Rozważam odwołanie ślubu, bo nie chcę być z tymi ludźmi związana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ehhh.. taka

Podzielę się moją sytuacją. Teściowa jest nietypową nowobogacką, która leży i pachnie. 20 lat temu chorowała poważnie i teraz wszyscy wybaczają jej paskudny charakter. Wszystkimi gardzi jak plebsem, choć sama wywodzi się z bardzo prostej, plebejskiej robotniczej rodziny. Otacza się przepychem i moja rodzina wg jej nomenklatury jest prosta bo mieszkają w blokach (wszyscy z wykształceniem i pochodzeniem nieco hmmm wyższym), nazywa mój związek z jej synem mezaliansem. Upiór straszny: kiedyś chciała dać mi "potrzymać torebkę" ktora na swieta sama sobie kupiła a w srodku bylo kilkanascie tys. Podziekowalam, ze torebka "nie jest w moim guście". Od tej pory wojna podjazdowa.

W koncu po latach wybuchłam i nazwałam ją teściową z koszmaru. Wojna się przerzuciła na front córka, matka przeciw mnie, zaprzysięgły sobie nas rozwieźć (nie mamy dzieci, to jest solą w oku wszystkich). Mąż jest zmęczony, zły ze dałam się sprowokować.

Ale uwaga. Dostałam zakaz wstępu do domu, przez co na żadnej uroczystości być nie mogę, mąż solidarnie ze mną nie chodzi. Kłopot polega na tym, że cierpi na tym rodzinna firma, która wszystkich utrzymuje.

Przepraszac nie zamierzam, ale nie wiem co robić, tesc jest swietny, ale przez brak wnukow trudno mu mnie wspierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie chce utrzymywac i wlasciwie nie utrzymuje.Po tym co mi zrobili tescie i siostry mojego meza nie chce ich znac.Tesciowie sprzedali mieszkanie swojej corce mlodszej i ona splacila starsza,moj maz nic nie chcial i tak im powiedzial.Mimo tego oswiadczenia meza tescie sprzedali to mieszkanie kierowali sie tym zeby moj maz o zachowek sie nie upomnial wprawdzie nadal mieszkali w tym mieszkaniu nas oklamywali ze maja zspisany pokoik po 10 latach corka ich wyrzucila poniewaz pili ogromne ilosci alkoholu.My z mezem mamy mieszkanie ktore w 90% dostslam od mojej rodziny tescie nie dali zlotowki oraz dom rodzinny ktory dostalismy wspolnie od mojej mamy.Starsza siostra gdy wyrzucily swoich rodzicow powiedzialy do mojego meza ze do grobu nie wezmie mieszkania i domu i chcialy abysmy pijacych dziadkow wzieli .Ja absolutnie na ten uklad sie nie zgodzilam bo wiadomo mialabym ich do smierci cala opieka by spadla na nas,ale maz zalatwil im mieszkanie wynajmuja za nie wielki pieniadze zaznaczam ze oboje maja nie zle emerytury.Teraz coreczki sa najlepsze mnie to wogole nie przeszkadza bo nie chce miec z nimi wszystkimi nic wspolnego i gdyby nie podejscie mezs ktory ma wyrzuty i jakis kontakt utrzymuje bo ja nie utrzymuje i nie chce ich wsxystkich znac dla mnie to ss zlodzieje i pijaki a siostry szkoda gadac kiedys u mnie bywaly siedzialy z moja mama a nawet mi kondolencji nie zlozyly jak nie dawno zmarla moja  mama ,brzydze sie nimi wszystkimi i nie chce ich znac i zamierzam powiedziec tescia ze nie chce z nimi utrzymywac kontaktow i aby nie przyjezdzali do mojego domu rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×