Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczurek nieudolny

33 lata i samobojstwo

Polecane posty

Gość gość
jak ja lubie jak ktos zalozy temat i znika:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da. Przedawkowanie morfiny powoduje zamroczenie, zatrzymanie pracy jelit, a potem wymioty i silne pragnienie. Jak już się napijesz, to stopniowo krew się oczyszcza i wraca normalna świadomość. Tylko człowiek jest na kacu. Zabić może heroina (po przekroczeniu określonej dawki człowiek zapomina o konieczności oddychania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ketonalem się da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Połknąłem kiedyś trzy ketanole i poczułem się z lekka odurzony... ale co ciekawe mogłem jechać na rowerze. Gdybyś połknęła np. 10 ketanolów, to zwymiotowałabyś i dostała silnych potów z powodu wstrząsu septycznego, ale wyżyłabyś. Jeżeli ktoś naprawdę chcę umrzeć, to najbardziej praktyczne jest powieszenie. Bo jeżeli np. podetniesz sobie żyły, to stracisz przytomność z powodu upływu krwii i będziesz leżeć 12-18 godzin aż umrzeć... lub ktoś cię uratuje, lub nagle odzyskasz świadomość i zaczniesz zlana krwią czołgać się do kranu żeby napić się wody. Potem zaśniesz. Dostaniesz drgawek. Po kilku godzinach znów się ockniesz i poczołgasz do kranu. A potem zaczniesz się opatrywać. Pojawi się gorączka. Zostaną blizny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie :/ Myślalam, że może ketonal, alkohol i podciecie, ale jednak powieszenie to jedyny pewniak.I szybko. Problem w tym, że w domu ktorym mieszkam jest małe dziecko i nie chce zeby miało traume do konca zycia jak mnie znajda :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze jak ktos wezmie 2 tabletki morfiny to nic sie nie stanie, ale nie wierze, ze po zazyciu kilku gramow nie nastapi spiaczka i niewydolnosc narzadow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastąpi połowiczna śpiączka, zatrzymanie trawienia i lekki stan septyczny krwii. Potem odzyskasz świadomość, będziesz miała nudności, dostaniesz zlewnych potów... ale wyżyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Tak jak napisałem wcześniej. Powieszenie to jedyny pewny sposób. Jeżeli się zdecydujesz, to oczywiście nie musisz robić tego w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestescie debilami ,az mnie rusza jak piszecie o zyciu.....zycia nie ma do poprawki,zycie trzeba przejsc i to tak zeby bylo lepiej.........a czy ty wiesz ,co beda przechodzic Twoi bliscy,przyjaciele ,znajomi.............bedziesz smazyc sie w piekle!Przejdz sie do hospicjum i zobacz jak ludzie cierpia,jak chca zyc,wejdz do domu opieki jako wolontariusz i zobacz chore dzieci one potrzebuja pomocy.....TY JESTES ZDROWY I MOZESZ POMOC,ZYCIE MASZ TYLKO JEDNO ,>>>>>SZANUJ JE<<<<<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma swoje życie i to co z nim robie to moja sprawa, na świat sie nie prosiłam i nie odpowiadam za to jak inni zareaguja na decyzje o MOIM życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycie to zycie ......samobujstwo to tchorzostwo i swinstwo dla najblizszych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziewczyny - martyna 33 ma całkowitą rację, co do modlitw i co do wyzdrowienia. Miłość do Boga i Miłość Boga to podstawa. Kolejną rzeczą są pozytywne myśli. Jeśli człowiek stale mówi, że czegoś nie ma to w końcu doprowadza do tego, że tego właśnie nie ma. To się nazywa zła afirmacja. Tworzenie negatywnych myśli, to właśnie zła afirmacja. Pooglądajcie sobie film pt. Sekret a może przemyślicie pewne sprawy. Poczytajcie książkę J. Murphy pt. "Moc przyciągania pieniądza" https://www.youtube.com/watch?v=lqgAUVz0Mp8 To wszystko nie pojawi się od razu, tylko po jakimś czasie, a jakim to zależy wyłącznie od Waszych pozytywnych myśli, czyli afirmacji. Co do czynu jakie niektóre chcą tu popełnić. Zastanówcie się dobrze nad tym. Przede wszystkim takim czynem (niech Was Bóg broni od niego), nie wejdziecie w nowe wcielenie. Odbierając sobie życie skazujecie swoją duszę i rodzinę na udrękę. Jeśli tego nie przepracujecie w tym wcieleniu, to nawet jeśli uda Wam się wejść w nowe wcielenie, historia się powtórzy. Będzie się to tak długo powtarzać, dopóki nie znajdziecie tego prawdziwej przyczyny. Niestety pozostawicie też ten problem swojej rodzinie i być może, któreś z Waszych dzieci lub ktoś z rodziny zechce zrobić to samo ? No cóż, ale co Was to będzie obchodziło najważniejsze, że Wy podjęliście, tą niezbyt mądrą decyzję. A przyczyna leży w Was. Pomyślcie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To będę się wieszać w każdym wcieleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I love powieszenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Problem w tym, że w domu ktorym mieszkam jest małe dziecko i nie chce zeby miało traume do konca zycia jak mnie znajda :/ xxxxxxxx I tego się trzymaj. Jeśli chcesz mogę spróbować pomóc zrozumieć Ci pewne rzeczy. Napisz proszę jeśli chcesz na przygodazduchowoscia@wp.pl, a postaram się wytłumaczyć o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mnie w******ja nawiedzeni ludzie, ktorzy pieprza albo o milosci boga albo o prawie przyciagania. Moja mama nie wierzyla, ze umrze, czytala wlasnie potege podswiadomosci , pisala sobie w zeszycie afirmacje, wierzyla, ze pokona chorobsko. Jej przyjaciolka, gorliwa katoliczka modlila sie za nia codziennie, my zreszta tez i co? Gdyby bog istnial, to by nie pozwolil na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś "To będę się wieszać w każdym wcieleniu." XXXXXX Idź Ty do egzorcysty, powinien Ci pomóc. Bo takie stwierdzenie nie wypływa z Twojej duszy tylko od tego, co tą duszą zawładnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś jak mnie w******ja nawiedzeni ludzie, ktorzy pieprza albo o milosci boga albo o prawie przyciagania. Moja mama nie wierzyla, ze umrze, czytala wlasnie potege podswiadomosci , pisala sobie w zeszycie afirmacje, wierzyla, ze pokona chorobsko. Jej przyjaciolka, gorliwa katoliczka modlila sie za nia codziennie, my zreszta tez i co? Gdyby bog istnial, to by nie pozwolil na to. XXXXXX No właśnie kto tu jest nawiedzony. Bo nie należy się tylko modlić do Boga, trzeba się modlić o Miłość do Niego. Dopóki tego nie zrozumiesz, żadna modlitwa, ani Tobie, ani nikomu innemu nie pomoże. I wiem co piszę. A problem jest w Tobie i dopóki nie zainteresujesz się nim, będziesz obwiniać za to Boga, a siebie to nie łaska ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycie to dar i jesli cos glupiego przychodzi ci do glowy to sie przezegnaj.............:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy wszyscy od afirmacji itp. Wiecie skąd się biorą takie pomysły jak Wasze? Z ludzkiego ego. Ludzie chcą wierzyć, że ich życie ma większe znaczenie niż ma naprawdę, że są w stanie mieć nad nim jakiś wpływ. Nie umiecie się pogodzić z tym, że jesteście tylko jedną z kilku miliardów mrówek i chcecie nadać znaczenie swojemu życiu. Oczywiście możecie na poziomie lokalnym, rodzinnym, ale to wszystko. Co więcej jesli wyeliminować poczucie winy i myślenie czy można było zapobiec samobójstwu kogoś bliskiego, śmierć tej osoby tak naprawdę niewiele zmienia. Nie przestajecie chodzić do pracy, dzieci się rodzą, starzy umierają, po lecie jesien i tak w kółko. Smutno, bo smutno ale nic się nie zmienia. Nauczcie się, że jedyna osoba która nadaje jakąś wartość życiu to osoba, która je przeżywa, nie ma boga, nie ma energii i aniołków czuwających nad szczęśliwym losem, człowiek rodzi się sam i umiera sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przygoda, no prosze, czyli mama by zyla, gdyby modlacy sie dobrali inne slowa:O Wiesz co, w*********j do kosciolka, przeciez jest niedziela i nie pieprz takich bzdur. Jak ci ktos bliski umrze mimo twoich idealnych modlitw, to moze zrozumiesz jakie bzdury gadasz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Wy wszyscy od afirmacji itp. Wiecie skąd się biorą takie pomysły jak Wasze? Z ludzkiego ego. Ludzie chcą wierzyć, że ich życie ma większe znaczenie niż ma naprawdę, że są w stanie mieć nad nim jakiś wpływ xxxxxxxx Ja nie narzekam na swoje życie, tylko staram się Tobie wytłumaczyć gdzie u Ciebie tkwi ten problem. Naskakujesz, obrażasz, wijesz się jak piskorz i jeszcze twierdzisz, że to Bóg jest winien., a to nie Ty sama swoimi myślami, afirmacjami, czynami, emocjami ? Usiłujesz na dodatek wmówić wszystkim, którzy są innego zdania, że Ty nieszczęśliwa jesteś. POPRACUJ nad sobą, zmień afirmacje, wyzbądź się złych emocji. A to nie o swoim EGO właśnie rozprawiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś przygoda, no prosze, czyli mama by zyla, gdyby modlacy sie dobrali inne slowapechowiec.gif Wiesz co, w*********j do kosciolka, przeciez jest niedziela i nie pieprz takich bzdur. Jak ci ktos bliski umrze mimo twoich idealnych modlitw, to moze zrozumiesz jakie bzdury gadaszpechowiec.gif xxxxxx Dobra jak taka wygadana jesteś powiedz jakie emocje teraz odczuwasz ? Odrzucam to życzenie i każde inne skierowane do mnie. A bliski to mi już kiedyś umarł, tylko inaczej patrzyłam się na to, bo wiedziałam gdzie szukać. Ty nie wiesz i nie chcesz się dowiedzieć sądząc po treści Twoich wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co, dorabiasz jeszcze jako psychoterapeuta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie naskakuje na Boga w żaden sposób, ja po prostu w niego nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to jest Twój największy problem. Uwierz w Niego, a będzie Ci lżej. No to nie wiem chcesz tej pomocy, czy nie ? Bo do wszystkiego, co napiszę się czepiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam ale my tu nie prowadzimy dyskusji teologicznej, ale techniczną - obliczoną na techniczne aspekty popełnienia samobójstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten pasek skórzany to cienki czy gruby? Bo mam gruby, ale nie wiem czy nie podtrzyma za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×