Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

poważnie rozważam przeprowadzkę na wieś odziedziczyłam dom po babci

Polecane posty

Gość gość

ale ostatni raz byłam na wsi 5 lat temu(zanim babcie rodzice zabrali do siebie) i chociaż wiem, że życie będzie tańsze to jednak przyzwyczajona do Wrocławia mogę nie dać rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś mieszka na wsi? jak się tam żyje? jak z sąsiadami? da się wytrzymać? bo z dojazdem do pracy nie będzie problemu to 30km i mam auto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.... a wieś jest koło Wrocka czy np. na Podlasiu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30km od Wrocławia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem z Wrocławia ale chętnie bym się przeprowadziła na jakąś wieś ewentualnie obrzeża miasta. Zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie mieszkalas nigdy na wsi mozesz poczuc sie osaczona przez sasiadow, w bloku jestes anonimowa a u nas kazdy kazdemu w garnki zaglada,tego sie nie uniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"w bloku jestes anonimowa a u nas kazdy kazdemu w garnki zaglada,tego sie nie uniknie " bzdura, blok to najgorsze przekleństwo, przez kartonowe ściany wszystko słychać, trudno przejść spokojnie po klatce bez natknięcia się na wścibskich sąsiadów. xxxxxxxxxxxx Na wsi można mieć najbliższego sąsiada parę kilometrów dalej, poza tym zawsze można postawić duży płot. xxxxxxxxxx Sama bardzo cenię sobie swoją prywatność i w przyszłości mam zamiar się wybudować gdzieś z dala od miasta przy lesie Teraz mieszkam niestety w bloku jak slums :O xxxxxxx "a wieś jest koło Wrocka czy np. na Podlasiu ?" A mogę wiedzieć jaka jest różnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co zimą kiedy zawieje drogi i pług przejedzie dopiero koło południa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na sąsiadów różnych możesz trafić czy to na wsi czy w miescie. Raczej rozważ kwestie finansowe: opał, naprawy i remonty, szambo, podłączenie gazu z butli (??), brak ciepłej wody z sieci miejskiej (wyższy koszt), dojazdy do pracy, sklepu, urzedu - wyzszy koszt niż we Wrocławiu. Zakupy - ograniczony wybór sklepów w najbliższej okolicy, a więc mniej możliwości wyboru np. tańszej szynki itp. Nie zawsze życie na wsi jest tańsze. Choć i tak zazdroszczę, bo jednak jest też dużo pozytywów: świeże powietrze, możliwość uprawy własnych warzyw, hodowli np. kur, niższe czynsze i podatki (np. brak podatku za psa) itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie też o remont chodzi,łazienka bez płytek,wiadomo malowanie i ogród ogromny zaniedbany,nie mamy na tyle funduszy od razu,chcemy wynaj ąć mieszkanie we Wrocławaiu ale wtedy "klamka zapadnie" i trzeba będzie zostać na wsi nawet jeśli się nie zaaklimatyzujemy.natomiast bez wynajęcia nie damy rady finansowo, trzeba jeszcze zaległe podatki popłacić za babcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na wsi zawsze jest coś do zrobienia - a to ogród (od wiosny do jesieni), a to odśnieżanie zimą (bo jakoś trzeba wyjechać do pracy). Koszty życia są wyższe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówawkratke
JA TEZ ROZWAŻAM.TEŻ MAM DOMEK PO BABCI NAWSI.ALE NIESTETY DOSTAŁAM GO JAK MY WYBUDOWALISMY SWÓJ.PLAN JEST TAKI ŻE NASZ PODSZYKUJEMY PRZEZ 4-5 LAT ZOSTAWIAMY STARSZEMU DZIECKU,A MY dobieramy niewielki kredycik i na wieś.a na dzien dzisiejszy jest to nasza baza wypadowa wweekendy.miejsce urokliwe.a dom drewniany z piecem etc.po prostu bajka.nigdy więcej meiszkania w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Raczej rozważ kwestie finansowe: opał, naprawy i remonty, szambo, podłączenie gazu z butli (??), brak ciepłej wody z sieci miejskiej (wyższy koszt), dojazdy do pracy, sklepu, urzedu - wyzszy koszt niż we Wrocławiu. Zakupy - ograniczony wybór sklepów w najbliższej okolicy, a więc mniej możliwości wyboru np. tańszej szynki itp." W dzieciństwie mieszkałam początkowo w bloku, później przeprowadziliśmy się do domu, różnica w rachunkach wynosiła nawet 50% jak nie więcej. Za opał,naprawy, remonty itd w bloku również się płaci a do tego trzeba jeszcze wykarmić całą bandę darmozjadów w spółdzielni. Wiadomo, jeśli ma się dom 1000m2 to wiadomo, że koszty będą większe ale to samo tyczy się wielkiego apartamentowca. Podobny metraż w bloku co w domu wychodzi znacznie drożej w tym pierwszym. Jeśli chodzi o koszt dojazdu do sklepu itd to autorka pisała, że i tak będzie dojeżdżać do pracy więc może przy okazji robić zakupy. I jeszcze kwestia remontów itd, jeśli mieszka się w domu to samemu się decyduje czy chce się np pomalować płot czy przystrzyc krzewy, w bloku spółdzielnia decyduje za nas i czy chcesz czy nie chcesz doliczy ci do czynszu daną kwotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówawkratke
i nie zastanawiak się nawet sekundy.my nie możemy w wakacje i weekendy opedzić się od znajomych warszawiaków.i to oni są naszą zmorą,a nie sąsiedzi. mieszkaja tam ludzie około 30-40, mało jest wiekowych ludzi i nikt nikomu w gary nie zagląda.gaz z butli,wystarcza na 2 m-ce,ale musisz miec butlę w zapasie,dojazd mamy dobry.a remont i ogród zrobicie powoli.generalnie polecam jako była mieszkanka bloku i mieszkanka domu na przedmieściach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koszty w lato na wsi to smiech na sali-podatek 150 na kwartał,woda 150 na 2 m-ce,prąd 200 na 2 m-ce,gaz 55 na 2 m-ce .wiec sobie policz.do miasta mamy blisko więc rowery w lato.co do ciepłej wody to w zimie i tak palisz w ppiecu wiec woda w termie grzeję się automatycznie.w lato terma na prąd lub tak jak my jak jezdzimy na wakacje po prostu przepalamy w piecu na wieczów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do opału to dogadaj się z lesniczym,a resztę powiedzą ci miejscowi.koszty duuuuuuuuuuuuuuużo mniejsze niż czynsz w bloku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gazu nie ma ani ciepłej wody, jak sie napali w centralnym to jest ciepła woda. dom spory 120 m. ale nawet po remoncie i tak finansowo się opłaca mieszkać bo tylko podatek no i ogród wielki, troche drzez owocowych, nawet kurnik jest tylko pusty :d martwie sie tylko o zaaklimatyzowanie sie. mąż jest zachwycony,marzy mu się grzebanie w ziemi :D to ja się waham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe... dużo wrocławian:) Ja też jestem z wrocka. Parę lat temu mieszkałam na wsi przez ponad rok (po Jelenią Górą), ale musiałam wrócić do miasta. Tęsknię za tamtymi czasami, buło cudownie. Nie przeszkadzało mi to że trzeba było palić w piecach na zimę, nie przeszkadzało mi to że do najbliższego sklepu miałam 2 km i wiele innych niedogodności mi nie przeszkadzało. Codzienne spacery po polach, lasach i pagórkach z widokiem na góry potrafiły mnie zawsze uspokoić i naładować optymizmem w najtrudniejszych momentach. Jeżeli kiedykolwiek ponownie będę mogła wyprowadzić się na wieś zrobię to bez żadnego oporu. Bardzo ci zazdroszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie przeprowadziłabym się na wieś. Zwyczajnie z wygody. Nie wyobrażam sobie zimą wstawać nad ranem, żeby odkopać podjazd, czy jechać 30km do najbliższego sklepu, bo zapomniałam czegoś kupić. Szkoda mi byłoby też moich dzieci, bo mają już ograniczone możliwości. Jasne, może jest szkolny autobus, który zawozi je do miasta (chociaż nie we wszystkich wsiach tak jest), to żeby zostać na jakiś zajęciach dodatkowych już jest problem, bo jak się dostać do domu? Albo jak iść ze znajomymi na lody, kiedy ostatni autobus o 17? Wtedy jest się uzależnionym od "chce mi się" rodziców i ich auta. A co, kiedy auto nie odpali? Nie wsiądziesz w tramwaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piec? a kto ci napali w nim jak bedziesz w pracy? wracasz do zimnego domu. chyba ze ogrzewanie gazowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my jestesmy z wymienionego wyzej podlasia :)m ieszkamy 10km od wsi w ktorej sie ukrywala mama Madzi ,poczatki byly trudne sasiedzi nas nie akceptowali,nikt nawet "dzien dobry" nie powiedzial, mieli zal,ze zajelam miejsce pielegniarki z ktora byli zzyci. praca w przychodni, potem pusty dom, bo maz dojezdzal do pracy 70km i wracal poznym wieczorem. gehenna. zero kolezanek, znajomych.teraz juz jest dobrze 2 lata minely i jestem juz "ich"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak,jest piec centralnego ogrzewania na eko groszek ,mój tato go sam babci instalował,żeby była ciepła woda, trzeba napalić. ale mąż wymyślił bojler elektryczny tylko to też znowu koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakich latach był budowany dom? sprawdzaliście jego stan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do powrotu do zimnego domu to się zgodzę, że jest to na pewno niezbyt przyjemne jednak zalet mieszkania w domu i tak jest znacznie więcej. Jeśli chodzi o zakupy, że zapomniało się czegoś kupić to wystarczy przed każdymi większymi zakupami zrobić listę (sama tak robię) i wtedy niczego się nie pominie. Poza tym praktycznie na każdej wiosce jakiś sklep jest więc można coś dokupić, ewentualnie pożyczyć od sąsiada :P Poza tym mieszkając na wsi można być bardziej samowystarczalnym, mojej koleżanki babcia, która mieszka na wsi w sklepie ze spożywki kupuje jedynie sól, kawę i herbatę, resztę jest w stanie sobie sama zapewnić lub czymś zastąpić co do dojazdów to naprawdę nie widzę problemu, jeśli się pracje w mieście i tak się tam codziennie dojeżdża, dzieci można zabierać ze sobą i dowozić do szkoły. xxxx jeśli chodzi o mnie to jak będę się budować to mam zamiar zainwestować w ogrzewanie z wnętrza ziemi więc zimny dom po powrocie z pracy nie powinie mnie dotyczyć. Nawet już znalazłam sobie działkę. Obok jest las, łąki, rzeka i staw. Inne domy znajdują się dosyć daleko od tego miejsca, jednak też są położone w urokliwym miejscu. Do pracy miałabym 20km. Idealnie :) szkoda tylko, że stać mnie będzie na to dopiero za jakieś 10 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
np. ja pracuję do 17, mąż do 18, dziecko ma zajęcia do 14-15. Nie miałby go kto przywieźć do domu, a nie w każdej szkole jest świetlica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"np. ja pracuję do 17, mąż do 18, dziecko ma zajęcia do 14-15. Nie miałby go kto przywieźć do domu, a nie w każdej szkole jest świetlica. " No w sumie w takim przypadku to mogłoby być utrudnienie.. Jednak z takiej sytuacji też da się wyjść, można dziecko zapisać na zajęcia dodatkowe, ewentualnie przenieść do innej szkoły (bliższej, która np dowozi dzieci do domu, tej z świetlicą itd) Można też poszukać innej pracy aby lepiej zgrać godziny. xxxx W moim przypadku nie byłoby z tym problemu bo nie mamy dzieci ale nawet jeśli to nie mielibyśmy problemu mój partner ma swoją firmę więc zawsze mógłby się dostosować i odebrać dzieci. Ewentualnie ja bym zrezygnowała ze swojej pracy i zajęła bym się domem i dziećmi, ewentualnie pracowałabym dla partnera w domu robiąc jakieś papierki itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówawkratke
piec ze slimakiem .podkładasz raz na 3 dni.on ma podajnik itd więc masz z głowy i cały czas ciepło.wieczory przy grilu,własny basen na podwórku ,kawka na tarasie a wczesna jesienia wieczór w ciepłym domu przy szarlotce ,a w blokach zimno jeszcze pod koniec wrzesnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlonia
Na wsi świeże powietrze. Masz tam korzenie. Na pewno jest jakaś "babcia", która odebrałaby dzieci z przystanku. Dojazd do szkoły każda gmina zapewnia. Kontakt dzieci z naturą, zwierzętami. Drogi na wsiach są odśnieżane. Jeśli w pobliżu jest las to już calkiem super. Dom i działka za darmo. Dodatkowy dochód z wynajmu mieszkania. Mąż za. 30 km do pracy to nie jest dużo, tym bardziej, ze jadąc przez całe wielkie miasto tracisz więcej czasu i pieniędzy w korkach.Czego chcieć więcej. A w razie czego zawsze możesz sprzedać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jak fajnie mieć dom na wsi. Mnie też się podoba taka perspektywa. Ale na razie nie mam takiej możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkanie na wsi jest cudowne! nie ma szumu ani gwaru miasta. Ludzie są sympatyczniejsi. Kilka lat temu uciekliśmy z miasta i jesteśmy szczęśliwi. Jeżeli mogę coś doradzić w związku z tym, że idzie zima to wybierz ogrzewanie węglem, bardzo dużo dzięki temu zaoszczędzisz. My zaopatrujemy się u firmy smarttrans.net.pl bo posiadają certyfikat i sprzedają również na raty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×