Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do ludzi studiujących ciulowe kierunki studiów, co zrobicie jak skończycie?

Polecane posty

Gość gość

Ładnych kobiet nie pytam, bo wiadomo, że popuszczą szpary jakiemuś kasiastemu i ich przyszłość jest już zabezpieczona, ale pytam pozostałych. Odpowiedzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to jest ciulowy kierunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem ładna, nawet bardzo i nie zamierzam nikomu popuszczać szpary. Studiuję europeistykę i zamierzam pracowac w jakiejś organizacji charytatywnej. Mam starszego chłopaka, który dobrze zarabia więc nie muszę martwić się o przyszłośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki, po którym nie ma pracy w zawodzie, i który praktycznie nic Ci nie daje. Wszystkie filologiczne, pedagogiczne, humanistyczne, albo jakieś inne głupoty. Praktycznie wszystko oprócz medycyny, stomatologii i kierunków politechnicznych to ciulowe kierunki, ale jeśli wydaje się wam, że po pozostałych dostaniecie pracę toście naiwnymi debilami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po filologicznym. Taki kierunek DAJE ZAWÓD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja skończyłam farmację, jak na to szłam, to było dużo miejsc pracy, teraz nie ma, owszem pracuje w aptece-ale w każdej chwili moge wylecieć, poki co oszczedzam, mieszkam z rodzicami, bede z nimi siedziec do smierci, potem sprzedam dom i mieszkanie, i przeprowadze sie do najmniejszego mieszkania i najtanszego z tych, ktore maja rodzice, i bede zyc z oszczednosci, a jak sie skoncza, to byc moze popelnie samobojstwo - na razie zyje i czekam na to, co przyniesie przyszlosc; moze bedzie kiedys lepiej? masz racje, przystojny/madry/mily/kasiasty mnie nie chcial, takze musze liczyc na siebie i rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja studiuję psychologię dziennie, mam już pracę od roku stabilną związaną z kierunkiem - badania rynkowe, powyżej minimalnej krajowej. nie martwię się o pracę, w cv mam jeszcze jedną mocną pozycję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...nie wiem które to ciulowe, ale na zaś, że mój też...nie bój się mam plan, trochę tupetu, zawziętości i takich tam i go zrealizuje tylko trzeba wyjaśnić kretynom że to się wszystkim opłaci w dłuższej perspektywie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby człowiek był mądrzejszy kilka lat wstecz.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę cię zaskoczę. Skończyłam filologię klasyczną, a więc kierunek bardzo ciulowy, bo nawet język nie może służyć do tłumaczeń w handlu, z rzadka trafiają się tłumaczenia literackie i fachowe, w szkolnictwie miejsc pracy bardzo mało. WSZYSCY na moim roku mieli już od początku rozmaite plany zawodowe, np. równolegle nauka innych języków romańskich (świetny fach, a znajomość łaciny dużo pomaga), zdobywanie praktyki w innym zawodzie (księgowość, fryzjerstwo, informatyka, grafika komputerowa, więcej nie pamiętam), własna działalnośc gospodarcza. Nikt nie pracuje w przysłowiowym Macu. Nawet ciulowy kierunek może dużo dać jeśli masz pomysł na siebie i wiesz po co studiujesz. I tak jak koleżanka napisała: kierunek medyczny czy politechniczny tak naprawdę nic dzisiaj nie gwarantuje. Mamy w Polsce ciulowy rynek pracy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się ma głowę na karku to nieważne, czy studiujesz kulturoznawstwo czy fizykę, praca się znajdzie. Do tego nie - ładne, mądre kobiety nie bywają utrzymankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie, medycyna medycyną, ale też nie jest tak cudownie, jak się wydaje większości... rzadko kiedy dostaje się człowiek na wymarzoną specjalizację lub na jakąkolwiek - tu sie jednak licza znajomosci wtedy, koneksje rodzinne, owszem - jest taki egzamin "LEP" ale oprocz niego na specke jest tzw. rozmowa kwalifikacyjna i to ona o wszystkim decyduje, jest wazniejsza niz punkty z egzaminu koncowego; lep tez nie jest zdawalny przez wszystkich (przynajmniej nie za pierwszym czy nawet drugim razem) a bez tego absolwent medycyny nie dostanie pwz... jest duzo trudnosci po medycynie, niemniej jednak kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyście nie wiedzieli to na kasach siedzi najwięcej ekonomistów, dopiero potem są politologie, europeistyki, stosunki, a potem humanistyczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×