Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co ja mam robić? Słomiana singielka.

Polecane posty

Gość gość

Jestem słomianą singielką, bo nie lubię określenia słomiana wdowa. Jestem z moim mężem już 12 lat, a 5 lat po ślubie. Dobrze się dogadujemy, kochamy się, jednak największym problemem w naszym małżeństwie jest jego praca. Mąż pracuje jako inżynier, specjalista, których jest niewielu. Co za tym idzie, pracy ma dużo. Niestety wiecznie siedzi w delegacjach. Wyjeżdża na weekendy, na cały tydzień… Nawet jak wieczorem do niego dzwonię, to nie pogadamy za dużo, bo on jest już śpiący i zmęczony, bo wcześnie wstał. A ja po prostu, po ludzku tęsknię. Jakiś czas temu namawiałam go, żeby zwolnił się z pracy, zaczął nawet szukać coś nowego, miał jechać na rozmowę i jego szef się o tym dowiedział… no i rozmowa, przekonywanie, podwyżka... i mąż został. Fakt, że zarabia dużo, ale mówi, że chce odłożyć na dom, żeby wreszcie mieć coś własnego, bo mieszkamy z teściami. Jakiś czas temu straciłam dwie ciąże. Zajście w te ciąże też mnie sporo kosztowało, bo musiałam tak cyrklować, żeby zmuszać męża do powrotu do domu przed moją owulacją, przyjeżdżał na jeden wieczór, kochaliśmy się i wracał w delegację. Niestety, ciąże się nie utrzymały, jak ja byłam w szpitalu, to on oczywiście w pracy. Teraz moje dni wyglądają tak, że wstaję o 6, jadę do pracy, kończę o 16, jadę do domu, zamienię dwa słowa z teściami, robię sobie jedzenie na następny dzień, a potem to już internet, telewizor, książka… Ja bym nawet wytrzymała te jego wyjazdy, gdyby było wiadomo kiedy wraca. Pojechał w czwartek, miał wrócić w niedzielę, ale okazało się, że na poniedziałek jest potrzebny też, to został, ale jednak na wtorek jest niezbędny, miał wrócić na pewno we wtorek, a dziś się okazuje, ze może wróci jutro, ale to nic pewnego. A na następny weekend znów ma jechać. Co ja mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś zechce ze mną pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może cie zdradza na tych delegacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi pomogłaś/łeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam tylko, nie chciałam ciebie urazić, po prostu, to przyszło mi na myśl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan marudzic ;) gdybys miala meza nieroba to dopiero bys miala problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megvkljkdl
ja jestem też w takiej sytuacji i po prostu znalazłam sobie absrobujące hobby i czas szybciej leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby rzucił pracę i mniej zarabiaj, po jakimś czasie zaczęłabys marudzić że mieszkacie z teściami. Albo jedno albo drugie. Nie można zjeść ciastka i mieć ciastko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znadz sobie kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_zniesmaczony
Kobiecie nie dogodzisz. Skoro taki jest rozchwytywany i inżynier to pewnie dobrze zarabia, a Ty pracować nie musisz. Domyślam się, że gdybyś miała męża w domu, który mało zarabia, ale jest na miejscu tez byś weszła tutaj i narzekała jaki to on niezaradny życiowo. Jak to inni robią karierę, a ich żony stać na godne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×