Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość2604

Małe pytanko do mam po rozwodzie.

Polecane posty

Gość gość2604

mam małe pytanie do mam po rozwodzie które mają dzieci. Sytuacja wygląda tak, że jestem po rozwodzie mamy 10 letnią córką. Kontakty nie zostały ustalone. Córa spędza czas z ojcem wtedy kiedy ona chce itd. Przekładowa sytuacja- córka jutro ma jechac gdzieś z ojcem (dalsza podróż) ja o tym niby nie wiem, znaczy wiem ale od dziecka. On ze mną nic nie ustalał. Nie mówię, że ma do mnie dzwonić ale napisać chociaż głupiego sms. Nie wiem czy się czepiam (niedawno się rozwiodłam) ale czy powinien mnie poinformować czy przez córkę może mnie informować. Nie chce ustalać jakiegoś sztywnego grafiku (ojciec pracujący za granicą) ale wydaje mi się, że przez swoje zachowanie (nieustalanie wyjazdów ze mną) pokazuje córce, że zdanie mamy jest nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doradźcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam
oczywiście ojciec dziecka powinien ustalać widzenia z Tobą dziecko jest jeszcze małoletnie, oboje rodzice decydują o tym co robi, gdzie jedzie, więc jak najbardziej możesz i powinnaś wymagać ustalania z Tobą poza tym ty też masz chyba jakieś życie, plany, nie może być tak, że tata sobie ustala i nie musi się z nikim umawiać poza dziekciem, bo wcześniej czy później będzie to kolidowało z twoim grafikiem o ktorym dziecko przecież nie musi też wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkazdzieckiem
dokładnie tak, jak pisze "a ja uważam" - najpierw z Tobą ma ustalać gdzie, kiedy i wszystkie szczegóły, bo córka jest pod Twoją opieką i Ty decydujesz. Absolutnie niedopuszczalne jest najpierw ustalanie czegoś z dzieckiem, a potem informowanie mamy, bo może zaistnieć sytuacja, że z jakiś powodów będziesz musiała odmówić i wyjdziesz na tą, co utrudnia i zabrania. Powiedz tez córce, żeby wszystkie plany najpierw z Tobą ustalała, a dopiero potem przekazywała tacie. Czeka Cię niestety wiele przykrych sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma 12 lat i tez sama z ojcem decyduje jak i kiedy ma z nim spedzac czas. Mnie się mój mąz tłumaczyc nie musi....powiem szczerze nawet nie mam ochoty by się mi tłumaczył. Niech córka sama decyduje. Dla mnie toakie wymaganie od ojca ciągłego spowiadania się to jakaś chora kontrola....po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i ja się wypowiem: uważam, że ojciec powinien informować matkę dziecka o ewentualnych wyjazdach, ponieważ trzeba dziecko spakować i zaopatrzyć w potrzebne rzeczy. Matka powinna wiedzieć gdzie się wybierają i na jaki okres czasu. Uważam, że rodzice powinni się komunikować w tych sprawach ponieważ dotyczą ich wspólnego dziecka. A patrząc z innej strony mama może wtedy zaplanować sobie czas wyłącznie dla siebie. Też jej się należy!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2604
dzięki wielkie za odpowiedz. Do mamy od 12 letniej córki- ja nie chcę żeby się mi spowiadał (co robią, co jedzą itd)tylko mnie poinformował zwłaszcza o większych wyjazdach. Bo jak dzwoni do córy z pytanie czy chce jechać na basen (wtedy ja wiem ile to zajmie) to nie musi mi mówić. Chodzi właśnie o większe wyjazdy, tym bardziej że nie ma tak że on bierze młoda na weekend ( o tym to chyba mogę pomarzyć- no chyba, że gdzieś wyjeżdżają a póki co jest mało wyjazdów.) W tej chwili bierze je na sporadyczne wypady na basen czy do sklepu. Dziś jadą gdzieś dalej i od dwóch godzin czekam na informację kiedy mniej więcej wrócą. Ja wiem że to może potrwać do późnego wieczora ale mogą i w nocy wrócić i w tej chwili nic nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to i ja dodam swoje trzy grosze.....jestem rozwodka ,mama nastoletnich chlopakow,uzgodnilismy ze weekendy sa u niego "weekendy (sobota i niedziela powrot) " no ale juz ,na poczatku dzwonil jak ze sraczka na temat wyjazdow czy chocby wyjsc do resteuracji itd zebym ich odpowiednio ubrac itd.......zaczelo mnie to draznic bo rozmowa zaczynala sie o wyjezdzie a konczyla a co u ciebie (on odszedl do kochanki ,ok troche mu pomoglam) przestalam odbierac telefony,powiedzialam zeby uzgadniali miedzy soba wszystko ze chlopaki sa na tyle duzi zeby sami podejmowac decyzje i ze o wszystkich planach dowiem sie od synow........totalne odciecie ,totalna olewka,nie widze powodu zeby utrzymywac kontakt,ojcem byl przez tyle lat i mnie sie o zdanie nigdy nie pyutal to i teraz nie musi......takie jest moje podejscie do sparawy,nie wiem moze zle mysle ale jak na razie wychodzi na dobre,dzwoni do dzieci na komorke jak dzwoni do mnie z jakims pytaniem to nie odbieram jak dzieci zaczynaja opowiadac co u taty to udaje ze slucham......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedno on nie musi nawet dzwonić wystarczy głupi sms z informacją jutro jedziemy gdzie tam- wyjazd o tej i o tej powrót mniej więcej o tej. Prosty zwykły komunikat. I ja wtedy wiem co i jak mogę sobie zaplanować. Strasznie ciężki jest eksik. NIe wiem czy chce mnie doprowadzić do tego, że ja zacznę robić mu na złość. Jak to mówię mogłam mieć gdzieś, że pracuje za granicą i ustalić sztywny grafik widzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2604
ja chyba mogę pomarzyć o weekendach bo mimo iż zostawiłam w naszym mieszkaniu pokój córki (nie wyniosłam rzeczy, mimo iz musiałam kupić) to on chciał je wyrzucić. A jak zapytałam- gdzie będzie przyjmował dziecko itd to powiedział, że u mamusi swojej. Bo on chce sobie w małym pokoju sypialnie zrobić. U nas jest tak, że no niestety córka z nim jeździ kiedy chce żeby jej coś kupił i jak na basen, bo tak to nie chce spędzać z nim czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie wystarczy że mi córka powie" jade z tatą na wkacje wróce w niedzielę" on do tego jest mi kompletnie zbędny. Nie widze powodu z nim ustalać co planuje z córką:P jestem przez to o wiele zdrowsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale w tym sęk, że moja córa wie zawsze tylko o kiedy jedzie ale o powrocie nie wie nigdy, bo on wychodzi z założenia że co będzie to będzie (to zależy kiedy mu się znudzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wystarczy z córką to ustalić niech powie ojcu, że musi wiedzieć kidy wraca. To o wiele prostsze niz szarpanie z nim. Zresztą moja była u ojca przez całe wakacje bo ja pracuje i jak miałam urlop i chciałam ją zabrac ze sobą zostawiła ojca w 3 minuty i przyszła do domu, bo wolała ze mną jechać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2604
dzięki za podpowiedzi . Ogólnie cokolwiek trudno jest od niego wyciągnąć. Nawet jak ustalałam urlop to było ciężko co żeby nie kolidował. Wtedy po prostu postawiłam go w fakcie dokonanym i mam to gdzie bo jak nie można się dogadać to nie. Oj bym chciała nie mieć już z nim kontaktu, ale niestety zostały jeszcze sprawy mieszkaniowe i kredytowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×