Wy też się tak dziwicie gdy spotykacie miłych ludzi

Bo ja odruchowo tak mam. Ogólnie często doswiadczałam chamstwa, poniżania, w szkole przez nauczycieli, czasem od rodziny, aleteż takiego codziennego w instytucjach itp. ale ostatnio (przeprowadziłam się do nowego miasta) zauważam miłych ludzi wokół siebie. Chociażby gdy spytam kogoś o drogę bo się zgubię a ten mi odpowie, zaanagażuje się w pokazane mi drogi, w sklepie ktoś mi ustąpi w kolejce, w autobusie miejsca (mężczyźni), czy nawet w urzędach, uśmichnięte panie, nowi znajomi, sympatyczni i chcą się integrować itp. a mnie to wszystko tak jakoś szokuje, robię się zmieszana. W takich czasach żyjemy, ze chyba rzeczywiscie szokuje nas taka zwykła uprzejmość...

Też tak mam.Jak ktoś się uśmiechnie,jest miły,to nie wierzę do końca.Dziwnie się czuję.

Heh tak jest w lepszym otoczeniu, bez patologii.

No ja też. Też byłem gnębiony w szkole i dla mnie to dziwne jak ktoś jest sympatyczny, co raz więcej takich osób poznaje. Wielu ludzi uważa mnie za opryskliwego, nie miłego, ale oni nie wiedzą ile złego w życiu przeszedłem i to nie jest moja wina. W dodatko mam toksyczną matke, która mnie wku/rwia a nie stac mnie żeby się wynieść z domu.

ja akurat mam w otoczeniu prawie same mile osoby, na ulicy czy w sklepie potrafie sama zagadac i dla mnie mile otoczenie jest normalne

Jak sobie przypomnę tych gnębionych w szkole, to mało który z nich na to nie zasługiwał.

Ja się nie dziwię. Większość ludzi jest miłych i życzliwych, za to chamstwo nie przestaje mnie zadziwiać i też patrze z niedowierzaniem za każdym razem, kiedy je widzę w realnym życiu. Kafechamstwo oczywiście mnie już przestało dziwić dawno, ogólnie w internecie. W życiu nie spotyka się takich ludzi lub nie zauważa, bo to zakomleksione osobniki z gatunku przeźroczystych, typowe ofiary losu.