jak wyglada wasze mieszkanie z partnerem,mezem

witam, chcialabym sie dowiedziec jak to jest u was, czy tylko u mnie tak dziwnie... juz jakis czas mieszkam z partnerem i na ogol nasz kontakt wyglada tak ze: wracam z pracy, ide ogarnac jedzenie itp, on siada do komputera i gra...odrywajac sie na jedzenie, czasem do mnie przyjdzie zamienic pare slow ale doslownie pare...ja ide wstac bo rano wstaje do pracy a on potem dolacza do mnie jak juz spie..w weekendy podobnie- gra na kompie, ja przy drugim kompie, raz na miesiac znajomi do nas wpadna a takto tv i komp... wiele razy sie klocilismy o te jego granie ale mowi ze jak ja np lubie posiedziec na forach albo ogladac jakies programy, to jego rozrywka po ciezkiej pracy jest pogranie online z kumplami na kompie i ze powinnam sie cieszyc ze nigdzie sie nie szlaja... ale przez to malo rozmawiamy, owszem juz sie nie klocimy bo tak naprawed nie ma o co, bo kazdy wieczor wyglada tak samo :( a jak u was jest?

Każdy z nas ma zawsze godzinkę czasu dla samych siebie aby się odprężyć (mój coś tam grzebie w szopie, ja czytam albo zajmuję się swoim hobby), po godzince razem zabieramy się do przygotowania jedzenia, czasami zamawiamy gotowe albo wychodzimy. Weekendy spędzamy razem na spacerach, przejażdżkach , po drodze coś zjemy albo zabieramy ze sobą, robimy coś przy domu (ja kwiatki, mój kosi trawę) , zawsze coś wspólnie robimy. Kolacja obowiązkowo razem. Przy niej rozmawiamy jak nam minął dzień, planujemy albo rozmawiamy na różne tematy. Wieczory spędzamy przy lampce wina i dalej rozmawiamy na różne tematy. Jest bardzo miło i spokojnie. Jesteśmy razem bo chcemy razem być, bo mamy wiele wspólnego i te same cele. Nie chcemy być dla siebie lokatorami.

autorko, on jest uzależniony od kompa. Teraz jeszcze ok, bo Ty masz swoje zajęcia, zawsze możesz zająć się sobą, wyjść itd. Ale jeśli będziecie mieli dziecko, to nie licz, że w jego graniu coś sie zmieni. To Ty nie będziesz miala pomocy przy dziecku i w domu, a on będzie grał. Znam z własnego doświadczenia.

poczytaj nawet tutaj na kafe historie dziewczyn, któe przechodziły to sam. Ja zresztą też. To nie są wesołe historie :(

maz przychodzi z pracy, jemy wspolnie kolacje, rozmawiamy jak nam minal dzien, jak jest ladna pogoda, to idziemy na spacer, czasami do kina/ teratru. Jak nam sie nic nie chce, siedzimy w domu, troche przy kompie, potem ogladamy razem film, idziemy spac