Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wycofał się gdy zapytałam co jest między nami

Polecane posty

Gość gość
lepiej posłuchaj tych co mówią że w miłości do niczego sie człowiek nie powinien spieszyć. lepiej nie stawiać pytań czy jestesmy razem czy nie. te osoby co to mówią wiedzą to z doświadczenia :) też to wiem choć pare błedów po drodze musiałam zrobić. podam przykład. kiedyś byłam z chłopakiem 4 lata, znudził mi sie już nieco wczesniej, poznałam nowego chłopaka i sie zakochałam w nim. ale postanowiłam że tym razem najpierw dobrze go poznam i sie zaprzyjaźnie z nim. spotykalismy sie miesiąc i żadne nei dało znaku ze sie sobie podobamy tylko ze sie lubimy baaardzo, jako przyjaciele. potem doszło do kontaktów, pocałunków i jak szaleni nie mogliśmy wytrzymać bez siebie. on stwierdził ze sie we mnie chyba zakochuje. byłam szczęśliwa. potem nie odzywał sie pare tygodni. gdy sie odezwał co slychac w końcu byłam zła, myślałam ze mnei wykorzystał. odpisywałam mu ale udawałam ze go olewam. dopiero po kilku miesiącach jak już miałam nowego chłopaka, rozmawiałam z kolegą tamtego i okazało sie że miał dziewczyne o której mi nic nie mówił, ale to ze mną wolał spędzać czas bo sie we mnei zakochał. zdystansował sie bo podjął decyzje że zrywa z dziewczyną bo chce mnie. i niestety poczuł sie bardzo zraniony że ja go odrzuciłam. dlatego sie nei odzywał bo sam sobie podejmował decyzje. ja nie przymuszałam go do kontaktu więc wybrał mnie. mieliśmy wtedy po 20 lat. ale podobny schemat jest w wieku 30 lat. żądaj a ucieknie. daj mu czas a wróci i wtedy będzie Twój, być moze na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie udawaj wiejskiego filozofa buraczku ;) Starasz się mówi wzniośle i pięknie, ale że jesteś zwykłym burakiem podobnym do faceta autorki - tego nie ukryjesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak naprawdę co do tego głupiego komentarza kogoś do autorki to powiem tyle że skoro Ty uważasz że ona wszędzie pisze, to Ty czytasz wszystkie tematy i komentarze czyli z Toba coś nie tak. Ona z czymś konkretnym przyszła tu więc jeśli nei masz o czym rozmawiać poza paranoją swoją to se wyjdź stąd i załóż temat "mam paranoje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojowy_typek
gość dziś Kompletnie nie wiesz o kim lub o czym ja piszę więc się nie gorączkuj tak bo Ci żyłka pęknie. A pisałem o tym czymś co udzieliło komentarza nad Tobą. Czyli o chamstwie i buractwie ukrytym w kobiecych szpilkach. Skąd takie proste baby się biorą? Skoro obrażasz innych to sama zachowuj się jak byś była na salonach. Nie rób z tego miejsca blokowiska, lub co gorsza burdelu. Rozumiem, że tam Twoje miejsce, ale może warto nabrać trochę ogłady i nie dać się całkowicie zeszmacić. Znam taka jedną prostaczkę jak Ty i wiem, że nie dotrę do takiego tępego rozumu więc poprzestanę na tej wypowiedzi. Dodam tylko jeszcze tylko tyle, że nawet gdybym wyzwał Ciebie od najgorszych to i tak nie dotrze, to i tak nie urazi. Nie da się obrazić kogoś kto jest niczym cep, prosty i do młócenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj ludzie :( dajcie spokój. Przestańcie się krytykować nawzajem. Każdy ma prawo się wypowiedzieć a jeśli ktoś swoją wypowiedzią rani uczucia innych to tylko o nim świadczy. Bo przecież można mieć odmienne zdanie a jednocześnie wyrazić je w taktowny sposób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włączony_agresor
biorąc pod uwagę moje życiowe doświadczenia widzę, że czasami sprawę trzeba postawić na ostrzu noża, bo z niektórymi nie można inaczej w realu powstrzymam się i udam głupka, przytaknę lub zamilknę i wysłucham tych głupot, które mi ćwok jakiś wciska, ale tutaj, tutaj na szczęście nie muszę tego robić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_wątku
Jestem pod wrażeniem dyskusji jaka się tu wywiązała. W większości macie rację. Ale chcę sprostować - nie narzucam mu się, nie ograniczam ani nie wymagam nie wiadomo czego. Po prostu mam trudny okres w życiu i potrzebuję wsparcia. A że się zaangażowałam to zwyczajnie chcę wiedzieć czy to powód do radości czy kolejne zmartwienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×