Orgazm bezdotykowy miała któraś z was

Kiedyś o tym czytałam i nie wyobrażałam sobie tego za bardzo. A dzisiaj sama przeżyłam. Byłam na zakupach w galerii, po prostu szłam i nagle bach! ;) Musiałam usiąść na ławeczce żeby się opanować. Trochę mi nawet pociekło, ale na całe szczęście nie było widać plam na spodniach. Widziałam , że ludzie którzy szli za mną dziwnie się na mnie patrzyli. Było mi wstyd, ale jak już ochłonęłam i wyszłam stamtąd to chciałam więcej. ;) Nie wiem nawet dlaczego to się stało nie myślałam wtedy o niczym szczególnym. Ale fakt, że wcześniej lekko się podnieciłam w przebieralni wiedząc, że obok stoi facet z żoną i zostawiłam nawet leciutko odchyloną zasłonę bo generalnie to mam trochę naturę ekshibicjonistki i lubię takie sytuacje. Któraś z was wie może jak świadomie doprowadzić się do orgazmu bez dotykania czy lekko tylko się drażniąc? To byłoby jednak ekscytujące móc tak dochodzić w różnych dziwnych miejscach. ;)

ten tekst pisał facet :O

gość dziś Skąd ci to przyszło do głowy? Wiem że tu jest dużo prowokacji. Sama jakbym przeczytała taki temat jakiś czas temu to bym go uznała pewnie za prowo. Z resztą nie muszę ci niczego udowadniać pytam kobiety na forum bo teraz już wiem, że coś takiego naprawdę istnieje i nie mam nic przeciwko powtórce tylko że w bardziej kontrolowany sposób. ;) Może nie wiesz, ale jest coś takiego jak zespół niekontrolowanych orgazmów. Jakaś angielka popełniła nawet samobójstwo z tego powodu niedawno. Jak można kilkadziesiąt razy na dzień to chyba może się przydarzyć też raz na jakiś czas.