Poczułam się strasznie samotna w tym moim studenckim mieszkanku:(

Mam 18 lat i zrobiło mi się smutno:( Jestem tutaj kompletnie sama:(

w pażdzierniku wyposzczeni koledzy dobiją to się będziesz czuła niesamotna. zaliczeń będzie dużo , jak to na studiach

Wyjechałam na uczelnię do obcego kraju więc rok akademicki rozpoczynam od tego poniedziałku.

Do studiów jeszcze miesiąc, więc co Ty tam już robisz? Ja idę na 3 rok teraz, ale nawet jeszcze nie mam mieszkania, zawsze zostawiam na ostatnią chwilę, ale zawsze coś znajduję :P Też się czuję samotna, bo jestem sama w mieście, nie mam za bardzo tu znajomych, więc prawie nigdzie nie wychodzę, nie poznałam tez póki co żadnego chłopaka przez te 3 lata, ale przynajmniej dzięki temu nie ma problemu z nauką, bo siedze ciągle i się uczę :D

Napisałam już przecież, że studiuję w obcym kraju a raczej będę studiować i tutaj rok akademicki rozpoczyna się od przyszłego poniedziałku:( Zwyczajnie zrobiło mi się smutno, tęsknię za moimi przyjaciółkami z polski, za ukochaną ulicą w rodzinnym mieście, za rodzicami, pieskiem... Na codzień jestem bardzo uśmiechnięta, poznałam już masę ludzi z różnych krajów (kierunek międzynarodowy) ale teraz jakoś mnie dopadł zły nastrój:(

załatwiłaś juz sprawę z bankiem?

E tam przyzwyczaisz się, ja tak jestem sama, bo z małej pipidówy przyjechałam na studia, nikogo nie znałam ;) Ale pewnie poznasz tam jakichś ludzi znajomych. Ja też mam znajomych, nie mam przyjaciół, bo ciężko tu nawiązać jakąś poważniejszą więź. A jak zacznie się sesja, to zapomnisz o samotności i śnie też :D

Nie, jutro kolega mi ma pomóc. Przyjdzie do mnie do mieszkania i mi przetłumaczy umowę.

Z jakim bankiem k***a?

23;53 - ja wiem o co chodzi i i osoba która się mnie zapytała też wie.

odwdziecze sie mu w naturze , bo nie mam jeszcze kasy

srakim! nie wszystko musisz wiedzieć

23;54 oczywiście znowu zaczęły się podszywy. MAM DOŚĆ:(

a Ty się nie dołuj, w poniedziałek ruszysz na uczelnię i wszystko nabierze kolorów, w jakim mieście studiujesz?

W hadze.

w Liverpulu

Srakę to masz rozwaloną

no to Haga jest jeszcze całkiem okay, Rotterdam gorzej, jest wiele polskich miejsc, tylko nie wiem czy te klimaty będą Ci odpowiadały, w każdym razie głowa do góry, ja co prawda byłam o rok starsza niż Ty jak wyjechałam i dałam radę :)

23.58- nie mierz wszystkich swoją miarą :P

23;59 dzięki A Ty też na studia przyjechałaś?

Dla takiej jak ty nie ma miary :D

nie, ja studia robiła w tzw. między czasie w Pl, ale w Nl mieszkałam długo

czuje , że będę miała powodzenie, lręcą się koło mnie tacy ciemnoskórzy , nie wiem narazie skąd są i czego konkretnie ode mnie chcą bo jeszcze nie umiem ich zrozumieć co mówią.

Ah, to pewnie język holenderski znasz świetnie:) Ja się zamierzam uczyć i w szkole i z życia codziennego.

no nie do końca świetnie, bo wtedy wystarczał angielski do komunikacji wszędzie i z każdym, dopiero 3-4 lata temu zaczęło się to zmieniać

Ja też się po nagielsku porozumiewam, w zasadzie wszyscy tutaj dobrze mówią po angielsku ale jednak zdecydowałam się na kurs holenderskiego. Uważam, że jeśli mam szansę się nauczyc to czemu nie. Przyłożę się:) Pozdrowienia

najszybciej przyswoilam francuski. choc na poczatku sie brzydzilam

ucz się, zwłaszcza że przyjechałaś tu na studia, to trochę jednak zostaniesz, powodzenia :) i nie zadawaj się z beżowymi

ucze sie , nie zamierzam sie zadawac z biednymi chamskimi polakami

00;17 - ZNOWU PODSZYW. Ja już kończę dobranoc, wszystko co zostanie od tego czasu napisane to podszywy,