Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czuję się na tym świecie tak osamotniona

Polecane posty

Gość gość

i nie wiem, co zrobić, by było inaczej. Niby znam dużo ludzi, biorę udział w różnych inicjatywach, a jednak tak naprawdę mało komu na mnie zależy i mało kto chce mnie bliżej poznać. Ciągle zastanawiam się, w czym tkwi przyczyna tego stanu rzeczy, ale nie umiem znaleźć na to pytanie odpowiedzi. Faceta nigdy nie miałam i nic nie wskazuje, bym kiedykolwiek coś się zmieniło pod tym względem. Chyba jednak coś ze mną nie hallo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie od faceta zależy czy ktoś cię lubi czy nie.a przyczyn może być wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z toba wszystko hallo , to swiat sie zmienil .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie wiem, co takiego złego jest we mnie, że mało kto chce się ze mną bliżej zakumplować. Nie mówiąc już o czymś więcej. Jestem miła, dobrze wychowana, z zainteresowaniami, ciekawa świata, staram się żyć interesująco, a jakoś nie interesuję innych ludzi poza jakimiś tam wyjątkami (przynajmniej tego nie okazują). Może chodzi o to, że jestem nieśmiała, a przez to odbierana jako sztywna i nudna? Kurcze, nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, może i świat się zmienił, ale ze mną też jednak jest coś nie tak, skoro tak się dzieje. Dlatego martwię się o to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im bardziej czujesz, że nie pasujesz do tego świata tym lepiej. To znaczy, że wszystko z Tobą w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ja wiem, czy lepiej... Nie chcę aż tak krytycznie patrzeć na świat. Dostrzegam pewne negatywne zjawiska, które oczywiście budzą moją złość, ale też wiem, że sama jestem daleka od ideału. Zarazem jednak, mimo swych niedoskonałości, wydaje mi się, że zasługuję na ludzką sympatię, szacunek i miłość. Naprawdę pracuję nad sobą i uważam, że chociażby dlatego powinno być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnie mam tak samo... zazdrosc dziewczyn. W szkole mialam straszna lipe, chodzilo tam wiekszosc chlopakow, kazdy sie zamna ogladal, przez to nie mialam zycia. Dxiewczyny przez to mnie zaczely krytykowac, obgadywac, czulam sie strasznie. Musialam zmienic szkole. Do tej pory nie mam znajomych, jedna kolezanke, ktora trzymam na dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, chyba nie. Jestem dość przeciętna z wyglądu. Nie mam powodzenia u facetów. Czego więc miałyby mi zazdrościć? Zresztą faceci też mają mnie gdzieś tak naprawdę. Niby są mili, ale jestem dla nich jedną z wielu. Często jest tak, że będąc w większym gronie siedzę w milczeniu, bo nikt nie zapyta, co u mnie słychać, co robię, jak się czuję itp. A jak już się odezwę, to niby przytakują, są mili, ale potem wracają do swoich rozmówców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz jednak inną sytuację. Mnie akurat dziewczyny bardziej lubią niż faceci. Nie jestem dla nich żadną rywalką, przynajmniej jeśli chodzi o urodę. Niemniej współczuję... baby potrafią być wredne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 25 lat, jestem z Ustronia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, to miło, byłam w piątek w górach koło Bielska. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a ja czesto jezdze do ustronia, do wisly na basen do golebia. A tak pozatym to chyba mamy ten sam problem, bo ja sie czuj***ardzo samotna I ciezko mi nawiazywac kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wychodzisz na jakieś spotkania, imprezy? Ja tak i widzę tylko małą poprawę. Po raz kolejny jest taka sama sytuacja. Poznaję ludzi, dla których jestem bardzo miła, rozmawiamy, a potem pojawiają się bardziej wygadane jednostki i to one zaczynają się liczyć. A ja, choć staram się robić dobrą minę do złej gry, blokuję się, przekonana że moja obecność jest zbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys wychodzilam, mialam pelno znajomych, przez to tez popelnilam w zyciu duzo bledow. Swiat sie zmienil, paczka ktora byla sie rozpadla, teraz kazdy patrzy swojej d**y, siedzi na fb, i to jest teraz zecie ludzi. Teraz, nigdzie nie wychodze bo raz ze nie mam z kim a dwa, nie gdzie. Imprezuje jedynie jak wyjezdzam nad morze, tam sa super imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem. Może spróbuj poszukać nowych ludzi np. przez jakieś kółka zainteresowań, fora tematyczne? No wiesz, żeby wspólne tematy były. Ja tak ostatnio próbuję, inna sprawa, że mam problem z tym, by się z tymi ludźmi w pełni zintegrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie ze ludzie w moim wieku (24) lata. Maja juz swoich znajomych i czesto tak bywa ze juz nikogo nie wpuszczaja do swojej paczki. A jak juz kogos poznam to pozniej jest tylko czesc na miescie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dodatku szukam pracy i, znalezc nic nie moge. To jest najwiekszy problem w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam to, też tak miałam, ale na szczęście los się do mnie uśmiechnął i znalazłam pracę. Nie zarabiam wiele, ale zawsze coś. :-) Jeśli zaś chodzi o ludzi, to doszłam do wniosku, że równie dobrze mogłabym się nie odzywać. Podam przykład. Wybrałam się ostatnio z poznaną na fb grupą na wycieczkę. Część osób już się tam zna, ale myślałam, że nie stanowi to jakiegoś problemu i też się wkręcę. Niestety odniosłam wrażenie, że oni nie są ciekawi nowych osób. Gadali głównie między sobą, jak się odezwałam to owszem, odpowiadali grzecznie, ale potem wracali do swoich tematów. Na koniec oczywiście serdecznie mnie pożegnali i dziękowali za udział, ale sama nie wiem, czy to nie to było wymuszone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez czuje sie samotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×