Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nowa100

Uczę się żyć na nowo...

Polecane posty

Gość gość
pracujesz w sklepie, a tam zarabia sie niewiele, maks 1500zl. Za to zyjesz majac dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa100
Podaj mi jakiegoś maila to wyślę Ci odpowiedź gdzie dokładniej mieszkam, bo publicznie na forum nie chcę. Pracuję w sklepie, zarabiam 1300, 180 daję na bilet i żyję z tego, co mi zostaje. Na razie to pierwszy miesiąc, więc nie wiem jeszcze jak to będzie wyglądać. Mam trochę kasy jeszcze z poprzedniej pracy, ale niewiele. Poza tym robię zakupy u siebie w sklepie, niektóre rzeczy szef pozwala wziąć taniej, jak się kończy termin ważności, głównie produkty do jedzenia, jeszcze dobre, a tuż przed końcem terminu, np. jogurty, czy margarynę. Poza tym jedzenie dla jednej osoby tyle nie kosztuje, nauczyłyśmy się z mamą żyć przyzwoicie, jeść dobrze, ale nie jakoś strasznie drogo. Rachunków nie płaciłam jeszcze, ale tu mam tylko prąd , woda jest z własnej studni i tylko w kuchni, bo łazienki tu nie ma. No i nie ma gazu, mam kuchenkę na dwa palniki, na niej gotuję i grzeję wodę do mycia. Wydaje mi się, że te ponad 1000 zł., które mi zostaje jak odliczę bilet, to dość. Na jedzenie plus ubrania wystarczy. No i rachunki. Teraz dojdzie węgiel i drzewo na zimę. No i chcę oszczędzić coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nie ma co o tym pisac bo wiesz o tym doskonale, ale tak na zaś. Zmien sobie zarowki na energooszczedne, bo swiatlo sporo zabiera pradu. Kup sobie uszczelki do okien i kit. Masz jakas mala lodowkeczke? PS tak jak koledzy wyzej tez Cie podziwiam dziewczyno. Ciezko jest ale walczysz, tak trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
emi7710@o2.pl; odezwij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy zakupie węgla może być ciężko zaoszczędzić. Jedna tona 600-800 zł, a na zimę nie wystarczy. Na szczęście żyjąc w pojedynkę spokojnie można przeżyć za 1000 zł. Może bez żadnych rewelacji, ale udać się powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa100
O żarówkach nie pomyślałam. Dzięki. A klej i kit po co? Żeby uszczelnić, tak? Tak się właśnie zastanawiałam co zrobić z tymi oknami, bo wieje. Tylko nie wiem jak się uszczelnia okna. Mam lodówkę. Dość stara, ale wymyłam ją i korzystam z niej, nadaje się jeszcze Dzięki za słowa wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa100
SzP Pytałam już o węgiel i nie trzeba kupować całej tony od razu. Można np. jeden, albo dwa worki. Naładują mi i przywiozę sobie samochodem. Mogę sobie tak np. w tym miesiącu kupić dwa worki, potem znowu. Muszę jeszcze zapytać o drzewo, bo podobno da się kupić już porąbane. Tylko nie wiem ile to akurat będzie kosztować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara lodowka potrafi zrec pradu jak ruski czolg. Nową, małą i energooszczedną można kupić za ok 400zł. Tyle ze bez zamrażalnika a prądu zużywa za 40 złotych rocznie (o ile dobrze pamiętam) Kit do uszczelnienia okien. Jeśli nie wyrobisz się w tym roku z kupnem nowych to uszczelnij te które sa. Fajnie ze masz sasiada pomocnego a nie jakiegos pijaka. Z czasem się lepiej poznacie i bedzie Ci lzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa100
Na razie nie kupię nowej lodówki, ale za jakiś czas może się uda. Co do uszczelniania okien to też zapytam tego sąsiada, bo nie mam pojęcia, jak się obsługiwać z tym kitem. Mam nadzieję, że finansowo dam radę. Nie płacę za wodę, to już coś, prąd może wyjść więcej, jeśli jest tak, jak piszecie, ale tego się nie płaci co miesiąc, tylko chyba co kwartał, więc będę co miesiąc mogła odłożyć, jak się akurat uda. Tak jak pisałam, jedzenie tyle aż nie kosztuje, ubrania mam, jakby coś chodzę do secend handów. Plus karta do telefonu i Internet, bo mam przenośny, taki dziobak, ale to nie są strasznie duże wydatki. Nie wiem co jeszcze płaci się w domu? W mieszkaniu jest inaczej, a na wsi? Chyba podatek od domu? Ale to raz w roku pewnie i chyba nie tak dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfacet
I ja też Ci wszystkiego najlepszego życzę. Żeby wszystko się fajnie poukładało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na marginesie. Jesteś moją ulubioną kafeterianką, jaką do tej pory spotkałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podatek od nieruchomości, opłata za śmieci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podatek od domu to chyba raz na rok i to groszowe sprawy. Nie mam pewnosci wiec nie sugeruj sie tym : ) Prad co 3 miesiace? Przy oszczednym korzystaniu to ~500zł? Pewnie troche ciezko bedzie Ci myc sie w zime.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracajac do pradu to znow niepokoi troche ta lodowka. Kiedys sam mialem taka stara niemiecka i zarla pradu wiecej niz inne urzadzenia razem wziete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa100
SzP dzięki :) gość Tą opłatę za śmieci to gdzie się płaci? Nie wiedziałam o tym. I jak często?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa100
500 zł za prąd? strasznie dużo. I to przez tą lodówkę wszystko? Jeśli to prawda, to bardziej opłaca się nową lodówkę kupić, jeśli są takie za 400 zł, albo niewiele droższe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tyle dobrze, że w miesiące zimowe lodówka nie musi być potrzebna. Przy oknie pokarm, wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
500 kwartalnie, ale to napisalem tak orientacyjnie, wiec prosze nie sugeruj sie tym. Ja place za prad niemal 300 miesiecznie chociaz staram sie oszczedzac. Tyle ze u mnie ogrzewanie wody jest elektryczne i kosztowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... właściwie się nie znam może, ale studnie zimą nie zamarzają? Przydałby się zapas kamieni do kruszenia pokrywy lodowej. Na szczęście to zerowy wydatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa100
Gość dzięki za opinię. U mnie może będzie mniej, mam nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy sie wprowadzilas juz byl prad? Proponowalbym zebys wylaczyla kazde urzadzenie, wziela latarke i popatrzyla na licznik czy sie kreci. (nie powinien) Na wsiach niestety czesto bywa ze sasiad podlacza sie do sasiada i kradnie prad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I sprawdź jaką masz taryfę dla energii elektrycznej. Możesz dostosować używanie części urządzeń pod tę taryfę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze zadzwon do elektrowni i popros o wymiane licznika na taki ktory sie doladowuje? Ja taki licznik mam, wymienili za darmo, tylko musialem umotywawac czyms prosbe. Wtedy nie przychodzilyby Ci rachunki za prad. Po prostu kupowalabys doladowania i kod wpisywala klawiatura na liczniku. Latwiej tak kontrolowac wydatki i brak niespodzianek bo na wyswietlaczu widac aktualny stan. Ile jest Kw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niegłupi pomysł, tylko argumentuj dobrze, bo wyrażając chęć od tak, mogą wymóc na Tobie wyniesienie licznika na zewnątrz budynku. Jako, że stare budownictwo przyjmuję, że ten jest do tej pory wewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa100
Tak, prąd tu był cały czas, tylko nie taki jak teraz robią, jak widziałam u tego sąsiada, że skrzynka jest na polu taka nowa i nowe kable, tylko wszystko stare jeszcze. Czy ten licznik się kręci to sprawdzę jutro. A z wymianą to nie wiem jak jest. Wymienią sam licznik, jak instalacja jest stara? Mogę to motywować tym, że licznik jest stary, może być wadliwy, albo ze starości już nie działa jak powinien, bo tu nikt nie mieszkał tyle lat po śmierci dziadka, a to wszystko niszczeje nieużywane, wiadomo. Jak teraz są nowe liczniki to mogliby założyć. To z doładowaniami rzeczywiście brzmi dobrze i może nie zżerałoby tyle prądu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa100
Licznik jest w środku, właśnie starego typu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Motywacja ze licznik jest stary.. nie wiem czy jest dobra, tzn to nie sugeruje ze konieczna jest wymiana na licznik z doladowaniem. Ja mieszkam na wsi jak Ty i napisalem mniej wiecej tak, ze moje obecne rachunki przychodza duze, ze jestem w kiepskiej sytuacji finansowej, ze potrzebny mi licznik z doladowaniem abym mogl kontrolowac wydatki aby nie narobic zaleglosci w platnosciach itp. Znam inne osoby ktore pisaly podobnie i wymieniono im liczniki. Podanie zanosi sie na papierze w Elektrowni a odpowiedz jest jeszcze tego samego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ci przesyłam duzo cieplej energii 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa100
Dzięki za wskazówki. Jakby co będę wiedziała już jak się za to zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z rad praktycznych: drzewo z lasu można albo kupić tanio albo nawet za darmo, jesli sa to złamy, czyli połamane drzewa. Poglądaj z lesniczym. Mleko, jajka możesz kupować od lokalnych rolników, zdrowo i taniej. Zasadzisz sobie pare warzyw, tylko tu trzeba umieć je plewic, a możesz miec ziemniaki, marchewkę itd. Zycie na wsi może byc fajne i spokojne, tylko trzeba sie zorgańizowc. A jak juz masz prace to w ogóle jest ok. Nie sprzedawaj auta bo ono może byc twoim narzędziem zarobku, mama na pewno wolałaby żebyś sie dobrze urządziła a potem pomnik stawiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×